« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-10-27 18:27:43
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do AniUżytkownik "Ania"
> ups! pospieszylam sie
No trudno, czegoś nowego dowiemy się o siewkach bruner ;-)
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-10-27 18:54:49
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do AniMiłka napisał(a):
> Użytkownik "Ania"
>
>> ups! pospieszylam sie
>
>
> No trudno, czegoś nowego dowiemy się o siewkach bruner ;-)
>
> Serdecznie Miłka
>
>
Brunery, które dostałam od Marty (Langtrees, Hadspen Cream i Jack Frost)
były już prawie bez listków, a te co były zaraz zwiędły, ale natychmiast
pięknie odbiły (no, może poza Jack'iem). Ale to chyba nie były siewki...
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-10-27 20:13:16
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do Ani
Użytkownik "Miłka" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:eht132$gfd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Marta Góra"
>
>
>> Przyciąć liście.
Przyciąć liście jak mają korzeniska , wtedy jest szansa .
>
> Nie ... nie, za małe siewki żeby im jeszcze obciąć liście.
> Czekać, przenieść do chłodnego miejsca, zacienionego miejsca i czekać.
Owszem , czekać na przyszły rok i na nowe .
Jeżeli biedaczki były omdlałe , mogła wsadzić od razu do wody i dać im się
dobrze napić i dopiero wsadzić do ziemi , miałyby większe szanse na
przetrwanie.
Siewki mają za mały system korzeniowy , żeby dac sobie radę teraz w ziemi ,
po takim stresie (-:.
Pozdrawiam TeresaR
>
> Serdecznie Miłka
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-10-27 20:48:49
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do AniDnia Fri, 27 Oct 2006 20:54:49 +0200, Ania napisał(a):
>>
>>> ups! pospieszylam sie
>>
>> No trudno, czegoś nowego dowiemy się o siewkach bruner ;-)
>>
IMHO, skoro bryłka korzeniowa była w porządku powinny się ukorzenić, wciąż
prognozy przewidują długą i ciepłą jesień.
>>
> Brunery, które dostałam od Marty (Langtrees, Hadspen Cream i Jack Frost)
> były już prawie bez listków, a te co były zaraz zwiędły, ale natychmiast
> pięknie odbiły (no, może poza Jack'iem). Ale to chyba nie były siewki...
>
Nie, wszystkie pochodziły z roślin matecznych. Większe liście przycięłam do
paczki coby roślinki nie traciły niepotrzebnie zapasu wody.Insza inszość,
ze to zdaje się było jakoś we wrześniu i miały czas by się zaaklimatyzować.
Brunery są wilgociolubne, bez wody ich duźe liscie szybko więdną.
Jeśli Jack Frost nie odbije Ci wiosną to się Aniu przypomnij, dostaniesz
nową sadzonkę. I gdyby siewki od Miłki się nie przyjęły to słuze również
sadzonką. Brunnery kochają moją glebę, wspaniale się rozrastają więc z
sadzonkami nie ma problemu:)
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-10-27 21:56:43
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do AniUżytkownik "Teresa" >
> Owszem , czekać na przyszły rok i na nowe .
Widzę że spieramy się o dwie sprawy i mylimy wątki.
Ja bronię mojej sprawy (paczki) ... moich brunner i tylko ja wiem w jakim
stanie wzrostu były wysyłane. Widzę że nie potrebnie wysyłałąm je komuś kto
nie jest przygotowany na ratowanie ich i pielęgnowanie do wieku dorosłego.
Mam nauczkę ...
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-10-28 05:48:19
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do AniDnia Fri, 27 Oct 2006 23:56:43 +0200, Miłka napisał(a):
> Ja bronię mojej sprawy (paczki) ... moich brunner i tylko ja wiem w jakim
> stanie wzrostu były wysyłane. Widzę że nie potrebnie wysyłałąm je komuś kto
> nie jest przygotowany na ratowanie ich i pielęgnowanie do wieku dorosłego.
>
Miłko nie potrzebnie się dąsasz.To tylko brunnera:)
Paczka (poczta) zawsze niesie ze sobą ryzyko, zwłaszcza jak roślinki są
młode.
A i pora na wysadzanie bylin jest już deko późna.
I wracając do bruner, chyba w przyszłym sezonie będę mieć dla Ciebie
niespodziankę:)
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-10-28 05:50:31
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do AniDnia Fri, 27 Oct 2006 19:30:57 +0200, Ania napisał(a):
>>> Przyciąć liście.
>>
>> Nie ... nie, za małe siewki żeby im jeszcze obciąć liście.
>> Czekać, przenieść do chłodnego miejsca, zacienionego miejsca i czekać.
>
>>
>
> ups! pospieszylam sie
>
Nie wiem czy dałaś je do doniczek czy do gruntu od razu (ale to teraz bez
znaczenia) - utnij dna w butelkach po wodzie mineralnej i nakryj nimi
siewki. Zostaw je tak do wiosny aż zobaczysz czy zaczną wypuszczać liście.
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-10-28 06:43:18
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do AniMiłka napisał(a):
> Użytkownik "Teresa" >
>
>> Owszem , czekać na przyszły rok i na nowe .
>
> Widzę że spieramy się o dwie sprawy i mylimy wątki.
>
> Ja bronię mojej sprawy (paczki) ... moich brunner i tylko ja wiem w jakim
> stanie wzrostu były wysyłane. Widzę że nie potrebnie wysyłałąm je komuś kto
> nie jest przygotowany na ratowanie ich i pielęgnowanie do wieku dorosłego.
>
> Mam nauczkę ...
>
> Serdecznie Miłka
>
>
przykro mi, Miłko - były ładne - od razu wsadziłam je do wody,
wieczorem przesadziłam do doniczek - liscie opadly i obwisly
na krawedziach doniczki - i tak musialabym je obciac.
Uczymy sie na bledach, wiec tez bede miala nauczke
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-10-28 07:23:02
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do Ani
Użytkownik "Ania" <a...@y...com> napisał w wiadomości
news:ehuu67$2uo$1@news.lublin.pl...
>
> przykro mi, Miłko - były ładne - od razu wsadziłam je do wody,
> wieczorem przesadziłam do doniczek - liscie opadly i obwisly
> na krawedziach doniczki - i tak musialabym je obciac.
Jak masz w doniczkach , zadołuj i zrób okrywę z liści .
Rośliny nieraz mają więcej żywotności , niż nam się zdaje .
Czasami niemożliwe , staje się możliwe :-)
>
> Uczymy sie na bledach, wiec tez bede miala nauczke
Błędów z roślinkami się nie uniknie , wiem to z własnego doświadczenia :-)
Pozdrawiam TeresaR
>
> A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-11-03 08:20:45
Temat: Re: Brunnera macrophylla - do AniTeresa napisał(a):
> Użytkownik "Ania" <a...@y...com> napisał w wiadomości
> news:ehuu67$2uo$1@news.lublin.pl...
> >
>> przykro mi, Miłko - były ładne - od razu wsadziłam je do wody,
>> wieczorem przesadziłam do doniczek - liscie opadly i obwisly
>> na krawedziach doniczki - i tak musialabym je obciac.
>
> Jak masz w doniczkach , zadołuj i zrób okrywę z liści .
> Rośliny nieraz mają więcej żywotności , niż nam się zdaje .
> Czasami niemożliwe , staje się możliwe :-)
> >
>> Uczymy sie na bledach, wiec tez bede miala nauczke
>
> Błędów z roślinkami się nie uniknie , wiem to z własnego doświadczenia :-)
>
> Pozdrawiam TeresaR
>> A.
>
>
Siewki od Miłki widać nie wiedziały, że jestem ich niegodna,
bo .... wyjrzały na światło dzienne!
Teraz naprawdę nie wiem, co mam zrobić!
Nie wysadziłam do ogrodu, bo prawdę mówiąc też nie wierzyłam,
że coś z tego będzie - ale też nie wyrzuciłam - stały sobie w doniczce
na oknie. I co teraz??? Poradźcie, proszę ! Bardzo chcę je mieć !
http://ana.pollub.pl/siewki/
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |