Data: 2002-12-16 22:48:42
Temat: Re: Być sobą
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Amnesiac" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:d9lsvukf8oe6ijr1sojdk9pr7ifla23kjd@4ax.com...
> On Mon, 16 Dec 2002 23:14:35 +0100, "PePe_M" <washi@(wytnij-to)o2.pl>
> wrote:
>
> >Wlasnie przez plany zyciowe mage utracic swoje prawdziwe ja,
> >"bycie soba". Bo to moze umknac, jesli np. slepo pobieglbym
> >za pieniadzem, nie robil tego co mnie interesuje, tego poprzez co moge komus
> >cos przekazac i biegl do przodu bez ogladania sie wokol. Zapatrujac sie
> >tylko w siebie.
> No więc jak to jest? Zapatrując się tylko w siebie byłbyś "sobą" czy
> "nie-sobą"? Jeśli - jak napisałeś - bycie "sobą" jest niezależne od
> tego, co nas otacza, to "nieoglądanie się wokół" byłoby zbawienne dla
> bycia "sobą" właśnie.
> A gdybyś ślepo pobiegł za jakimiś zainteresowaniami, to byłbyś "sobą"
> czy wręcz przeciwnie? Załóżmy, że ktoś się fascynuje piłką nożną.
> Interesuje go tylko futbol i nic poza tym. Jest "sobą"?
Jeśli czuje, że to jego powołanie, to jak najbardziej.
Powinien robić to, co czuje najlepiej. I to co pisze PePe_M, to prawda.
Nie wolno wybierać czegoś "na życie" myśląc, że jakoś to be..
Niestety, najczęściej nie będzie, choćby się włożyło największy
wysiłek w przekonywanie siebie, że "nie jest tak źle, no przecież nie.." ;)
E.
|