Data: 2004-01-21 11:26:24
Temat: Re: Było : Zdumiewające...
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bulemm$khs$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Ale czy czasem nie jest tak że wyzbywając się religii wyzbywasz się Boga?
O to chodzi. Wystarczy ze popatrze wsrod znajomych.
Ci ktorzy odcieli sie od religii, generalnie odcieli sie od wszelkiej
duchowosci, dziwne to jest.
Jeszcze pare lat temu mowilo sie, ze nasza wiara jest toksyczna, ze jest
utrzymywana przez
specjalne poczucie winy.
Ok, to dlaczego Ci ktorzy sie "uwolnili" sa generalnie bardziej bezwzgledni,
cyniczni, agresywni. Gdyby byli lepsi to co innego!
A wygladalo no to ze bedzie tylko raj, a ja widze wzrost "dresiarstwa".
Dalczego?
Temat jest bardzo ciekawy, badam to sobie od jakiegos czasu...
wyglada na to ze graja tu rozne czynniki, jeden z nich jest taki, ze:
gdy Freud zaczal robic swoje odkrycia, sklasyfikowal rodzaj orgazmu
na lepszy i gorszy. Od razu... tysiace par w USA zaczelo miec problemy
seksualne :)
Nasz swiat zaczal dotykac intymnych czesci ludzkiej psychiki, bardzo
delikatnej,
oswietlono to "latareczka wiedzy" i -poniewaz to bardzo delikatne obszary-
ludzie sie wystraszyli i wycofali na "glebsze pozycje" (w tym przypadku
wzrosla
chec zostania "seksulanym twardzielem" - to strach przed klasyfikacja na
gorszego).
Dodatkowo maleje zyczliwosc, a rosnie rywalizacja i wzajemna agresja,
tak ze uzewnetrzniana duchowosc stala sie czyms za co moze spowodowac
cierpienie (wysmianie, pokazanie ze to "gorsze" tak jak ten orgazm,
splucie).
Pamietam np. jak koledzy-dreso-podobni wysmiewali innego, rownego kumpla,
ze interesuje sie Feng Shui, a to naprawde fajny gosc jest :) taki czlowiek,
po prostu.
A poniewaz dawna zyczliwosc miedzy ludzmi,
zaczyna pomalu zamieniac sie w "kto kogo bardziej opluje i kto wymieknie",
(wystarczy obejrzec program Wojewodzkiego: "sukces" jest wtedy gdy
autorytet goscia zostanie podwazony i gosc wyjdzie zblazowany -
to co gosc ma do powiedzenie liczy sie duzo mniej)
wiec jest jak jest, ludzie sie chowaja w bukrach przed samym sobą,
a duchowosc zaymykaja na 4 klucze i wypieraja sie jej. Nie chca jej widziec.
Wiec jest zero duchowosci - wymiana mysli, doswiadczen nie interesuje, a
narasta
agresja, kult sily. Dodatkowo demonizuje sie religje, dlatego ze dla nowego
czlowiek,
dresa, "twardziela", to ponizenie -taki dawny zwyczaj- pocalowac chleb ktory
upadl na ziemie. To zabobon.
A to dlatego ze taki ktos jest emocjonalnie wkrecony w ta "twardzielską
kulture z kompleksami".
Wszyscy zaczynamy byc.
Sa inne czynnik ... presja "masowego swiata". Dawniej presja nalezala do
rodziny, otoczenia
(co sie dzisiaj demonizuje), a dzisiaj "nowoczesna dziewczyna" (kiedys
rozmawialismy o tym)
nie chce miec dziecka, bo bedzie miala "obwisle piersi" i czar "lalki
barbie" prysnie,
przestanie sie ona liczyc. Ale to juz zjazd z tematu....
Temat, ciekawy, skoplikowany i trudny.
Zdrufka,
Duch
|