Data: 2010-06-10 03:26:07
Temat: Re: Byt z za?o?enia
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
AW napisał(a):
> W �wiadomo�ci s� przede wszystkim doznania somatyczne i zmys�owe. To s�
fakty
> absolutne - doznania �r�d�owe, wst�pne. Wt�rnie za�, w �wiadomo�ci
powstaje
> reprezentacja rzeczywisto�ci, sk�adaj�ca si� z dozna� zmys�owych,
zintegrowanych
> i uj�tych w logicz� ca�o�� systemem poj��. Ka�dy byt i ka�dy
obiekt to tw�r
> subiektywny, zmys�owo-poj�ciowy. Ponadto, wyst�puj� tu te� poj�cia w
formie
> wolnej, abstrakcyjnej. Taka oto jest kolejno�� poznawcza.
>
> Jednak�e, w ramach wewn�trznego odzwierciedlenia rzeczywisto�ci,
kolejno�� mo�na
> odwr�ci�. I na przyk�ad, upad�e, zdeprymowane umys�y neguj� w�asn�
> podmiotowo��. Uzanaj� swoj� wewn�trzn� reprezentacj�
rzeczywisto�ci za
> rzeczywisto�� w rzeczy samej: obiektywn�, pierwotn� i nadrz�dn�. W ten
spos�b
> wykre�laj� same siebie z relacji poznawczej.
>
> Cho� nie zawsze zdajemy sobie z tego spraw�, dla nas, ludzkich podmiot�w,
w�asna
> �wiadomo�� jest absolutnie wszystkim. W niej mie�ci si� ca�a znana nam
> rzczywisto��, za� poza ni� wyj�� si� nie da - nawet my�l�.
Oznacza to, �e
> ewentualne byty poza �wiadomo�ci� istnie� mog�, cho� nie musz�. Czy
istniejďż˝
> czy te� nie, jest absolutnie nie do wykazania. Bo je�li co� zostaje
wykazane,
> to JU� istnieje w �wiadomo�ci. Nie wynika z tego oczywi�cie, �e w�asna
> �wiadomo�� jest ju� wszystkim w sensie ostatecznym, cho� i tak by�
mo�e.
> Solipsyzmu nie da siďż˝ ani wykluczyďż˝, ani udowodniďż˝. To kwestia czystego
wyboru.
>
> Za�o�enie ca�kowicie solipsystyczne to negacja wszelkich byt�w
zewn�trznych, z
> innymi �wiadomo�ciami w��cznie. Ekstemalny solipsysta ma si� za
wy��czny i
> jedyny byt, a wi�c za Boga. Skoro nie dopuszcza istnienia innych byt�w, sam
> �atwo popada w rozszczepienie ja�ni, lub mnog� osobowo��. Nie rozpoznaje
> w�asnej, wewn�trznej reprezentacji rzeczywisto�ci jako takiej, lecz uznaje
jďż˝ za
> byt absolutny. Nie ma wi�c potrzeby, aby odr�nia� byty obiektywne od
> subiektywnych. Nie uznaje teďż˝ potrzeb innych istot. Nie figuruje u niego
�adna
> moralno�� ani empatia. Jedyny cel to panowanie nad �wiatem i absolutna
w�adza.
> Tak oto powstaje satanizm.
>
> Z drugiej za� strony, mo�na przyj��, �e tre�ci przejawiaj�ce si� w
�wiadomo�ci
> WSKAZUJ� na istnienie byt�w niezale�nych, poza nasz� �wiadomo�ci�.
Na przyk�ad,
> mo�emy przypisa� niezale�ny byt innym �wiadomo�ciom, cho� przejawiaj�
siďż˝ nam
> one tylko jako specyficzy zbi�r subiektywnych dozna�. A wi�c, ich potrzeby
> mo�na uzna� za r�wnie wa�ne jak i nasze. Podobnie mo�e istnie� ca�e
> niesko�czone spektrum byt�w poza nami, a wi�c byt�w obiektywnych,
niedost�pnych
> naszej �wiadomo�ci. I dopiero w po��czeniu z nimi, stanowimy kompletny
> Wszechbyt. Choďż˝ nie da siďż˝ tego wykazaďż˝, mamy prawo tak utrzymywaďż˝.
Wierzymy
> wiec w Boga wykraczaj�cego poza wymiar dost�pny naszej �wiadomo�ci. To
teďż˝,
> oczywi�cie, tylko zbi�r poj��, mieszcz�cy si� nie gdzie indziej a
w�a�nie w
> �wiadomo�ci. Jednak�e, wynika z tego potrzeba ��czno�ci z szerszym
Wszechbytem
> oraz etyczne podej�cie innych istot w naszym �wiecie. Wyb�r nalezy do nas.
>
>
> AW
>
> .
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> --
> Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Ale brednie, ale można zrozumieć dlaczego tak pociąga ciebie stado
kościelne, czy fikające koziołki w mitach narodowych
, w każdym poście widać te komunistyczne ciągoty, nawet obłudny jesteś
po komuszemu. W pierwszej części L'Etre el le Neant po przeprowadzeniu
rzeczowej analizy, jakiej poddaje człowieka Sartre przeraża się
własnej śmiałości i wyznaje_akceptuję ideę drugiego człowieka jak
podmiotu. W pewnym momencie przytafiło się to także Kartezjuszowi. Ten
strach tłumaczy dlaczego Sartre staje się później komunistą. Ale
jednak pomimo tego , co mówi, ja dla ciebie, który mnie teraz czyta,
zawsze będe przedmiotem, nie będe mógł być niczym innym, tak jak ty
dla mnie. Jeśli ty potraktujesz mnie jak podmiot, wtedy stajesz się
dla mnie przedmiotem, a na to się nigdy nie zgodzisz, dlatego że sam
dla siebie jesteś środkiem świata. Tak więc jeślibym przyjął, że inny
człowiek też jest świadomością, to staję się w tej samej chwili
obiektem dla czudzej świadomości, a więc rzeczą.....tak jak baranie w
komuniźmie. Nie mogą istnieć dwa subiekty w myśleniu ścisłym, jeden
wyklucza drugi.
|