Data: 2004-04-05 12:27:01
Temat: Re: CIENIE do powiek
Od: "Misia" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ligeia" <e...@t...pl> napisała
> Czy któraś z Was ma problem z cieniami do powiek? Zawsze jak sobie
pomaluję
> oczy, bo kilku godzinach cienie zaczynają się jakby rozpływać.
Duzo zalezy od jakosci cienia. Z wyzszych polek nie stosowalam, bo braki
finansowe bez przerwy notuje, ale Bourojis i Max Factor do tej pory mi sie
nie rozplywaly i wytrzymuja caly dzien.
Avon i Oriflame to koszmar. Pierwsze uczulaja, drugie za malo wyraziste i
super nietrwale.
A z rozmywaniem sie cienia, szczegolnie latem mozna sobie poradzic
nakladajac najpierw kremik (lekki i koniecznie poczekac az sie wchlonie, nie
za dlugo mozna czekac w przypadku zeli pod oczy - nawet tych typu Iwostin -
polecam), potem podklad lub puder.
Potem to juz kreski, na kreski cienie pedzelkiem lub palcami nakladane itd.
itp.
Gabeczki sie przydaja w moim przypadku raczej tylko do rozmazywania kresek
(efekt przydymionego oka, ale cien na kresce tez trzyma sie lepiej) lub
ewentualnie do nakladania odrobiny cienia w kaciku oka.
Mam tez taka zasade, o ile nie maluje sie jednym kolorem, monochromatycznie,
chociaz tu tez da sie oko wyprofilowac nakladajac mniej lub wiecej cienia -
najpierw srednie barwy (taka podstawa, nadajaca barwe calemu oku), potem
najciemniejsze (mozna wyprofilowac ladnie oczko), na koncu poprawki jasnymi,
rozswietlajacymi odcieniami. Czasem na koniec jeszcze raz podkreslam kreski,
czasem nie - zalezy od tego, jak mocny ma byc makijaz.
Ale o technice juz bylo chyba wiele.
Pozdrawiam
Misia
|