Data: 2005-08-15 09:51:27
Temat: Re: Cała prawda o lekarzach ...
Od: "Adam" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Adam" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:14f6.00000549.42ffc143@newsgate.onet.pl...
>
> > Oczywiście jesteś jedyną osobą na tym świecie której cierpną nogi.
>
> Cierpną mi dłonie. Rano budzę sie ze zesztywniałymi palcami, których nie
> mogę nawet ugiąc, nie mogę podniesć ręki do góry etc. Majac dwulatka w domu
> jest to szczególnie frustrujace bo nie mogę go wyciagnać z łózeczka, nie
> mogę mu odkręcić butelki z sokiem, ubrac skarpetek na nózki etc. Próbuj
> sobie usztywnic dlonie na chwilę, tak zebys nie mogł nimi wykonac zadnego
> ruchu i posiedz tak ok 2 godziny - wtedy znajdziesz sie w mojej porannej
> skórze.
>
> >odbyć trzy telefony do kolegów po fachu i od razu dało by się wykluczyć te
> > twoje możliwości.
>
> LOL. Urodziłeś sie taki głupi czy brałes jakies specjalne lekcje? Wpisz
> sobie w google "drętwienie dłoni" - pierwsze co sie nasuwa to reumatyzm, ale
> w moim przypadku wlasnie badania to wykluczyły. Idealnie byłoby gdybym miała
> paluchy powykręcane przez chorobe i guzki reumatoidalne wtedy nawet slepy by
> stwierdził, ze to reumatoidalne zapalenie stawów - gorzej jak nie masz
> zadnych takich objawów. Wtedy tylko proces diagnostyczny moze
> potwierdzić/wykluczyc daną chorobę. Poza tym stanowczo wolałabym lekarza,
> ktory diagnoze wystawialby na podstawie wyników badan, nie zaś przy pomocy
> "telefonu do przyjaciela". Skoro uwazasz, ze to takie proste to po jasną
> cholerę korzystasz z pomocy jakichkolwiek lekarzy? Internet w zupełnosci Ci
> wystarczy, aby sobie wystawiac diagnozy :P
Spróbuj sobie teraz ty wyobrazić człowieka, który jest na coś chory, idzie do
lekarza, płaci 50, wychodzi bez diagnozy. Idzie do następnego, płaci 50 i znowu
wychodzi bez diagnozy. Po czwartej wizycie zastanawiasz się, za co ty w ogóle
płacisz - i orientujesz się że zostałeś oszukany ...
Ty jesteś w trochę innej sytuacji bo masz charakterystyczne objawy, sprawdziłaś
w internecie jakie są możliwości i po kolei je wykluczasz.
Czyli od lekarzy jedynie oczekujesz skierowania na odpowidnie badania,
otrzymujesz je (więc usługa jest wykonana).
Ja też w końcu znalazłem w internecie co i jak - ale nie znaczy to że
mam nie protestować przeciwko oszukiwaniu ludzi. Potrafię sobie
wyobrazić osobę starszą która tak krąży przez rok po lekarzach, za każdym razem
płaci (lub nie) i nic z tego nie wynika.
> > Nawiasem mówiąc - skoro nie masz diagnozy to jakim cudem lekarz skierował
> > cię
> > na rehabilitację ? Profilaktycznie ? Czy żeby się wykazać ?
>
> Bo mam zmiany w kregoslupie szyjnym, co wykazal Rtg wiec być może to własnie
> jest przyczyną owych doległiwosci - praca przy komputerze i nie zachowywanie
> prawidlowej postawy w trakcie siedzenia musiala się kiedys zemścic.
> Kolejnosc lekarzy wybieram sobie sama - ogólny, reumatolog, ortopeda i
> trzymam kciuki aby wlasnie na tym sie skonczyło. Jesli to nie pomoze to
> zostaje mi jeszcze neurolog, a schorzenia neurologicznie stanowczo kiepsko
> mi sie kojarzą:-/
Jak wyżej - już sobie postawiłaś sama diagnozę i chcesz ją tylko potwierdzić.
> > Chetnie sie dowiem, w ktorym szpitalu nie biora - w razie czego tam sie
> > pojade
> > leczyc :)
> W tym, w którym nie dajesz. Gdy byłam w ciazy cała moją ciaze prowadzila
> z-ca ordynatora oddziału ginekologicznego. Na praktycznie kazdej wizycie
> robila mi USG, mialam komplet badan etc. Nigdy nie wzieła ani zlotówki. Nie
> wynajmowalam za ciezkie pieniadze prywatnej poloznej, czy lekarza do porodu
> bo wyszlam z zalozenia, ze rodzic będę koniec koncow w szpitalu a nie pod
> płotem i nie potrzebuje sztabu medyków do dodawania mi otuchy bo od tego
> będę miala męza, a gdyby cos w czasie porodu było nie tak to na pewno sie
> mną zajmą zgodnie ze sztuką lekarską. Poród mialam w super warunkach na tzw
> sali porodów rodzinnych o standardzie apartamentu hotelowego, caly czas była
> za mna jedna polozna, ktora akurat miala dyzur, w czasie porodu poprosilam o
> znieczulenie i bez problemu i bez kosztów je uzyskalam, po porodzie lezałam
> z dzidziusiem na osobnej sali, z telefonem na stoliczku aby w razie czego
> zadzwonic po pielegniarke. Za zadną z tych rzeczy nie placilam i nikt mi
> nawet tego nie proponowal. Po wyjsciu ze szpitala kazałam męzowi zakupic
> szpitalnianą cegielkę, bukiet kwiatów dla połoznej i kawę i kilogram
> czekoladek na dyzurkę pielęgniarska - w ramach podziękowania za opiekę.
>
> Rodzenie Ci raczej nie grozi, ale jesli jestes ciekawy to rodzilam w
> szpitalu Rydygiera w Krakowie.
No to fajnie, że są szpitale w których w ten sposób się podchodzi do ludzi.
I to powinna być norma. Chętnie nawet zapłacę lekarzowi, ale najpierw niech
porządnie wykona swoją robotę. I żadna strona nie będzie miała wyrzutów
sumienia, że zrobiła coś nieuczciwego.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|