Data: 2005-08-15 10:21:46
Temat: Re: Cała prawda o lekarzach ...
Od: "Adam" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Adam" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:14f6.00000552.42ffca7c@newsgate.onet.pl...
>
> >> > Osoby te charakteryzowały się totalną niekompetencją, ignoranctwem,
> >> > zalewały
> >> > mnie pod koniec każdej wizyty potokiem słów które, w skrócie można
> >> > nazwać po
> >> > prostu bełkotem.
> >>
> >> Wystarczyło chyba spytać o wyjaśnienia. Nie miej pretensji, że nie
> >> zrozumiałeś co do Ciebie mówili i że nie miałeś odwagi przyznać, że
> >> prosisz o wyjaśnienia. Uzyskałbyś je prawdopodobnie. Nie pytałeś -
> >> nie
> >> tłumaczyli. Brak reakcji z Twojej strony sugerował, że wszystko już
> >> wiesz.
> >
> > Nasie lekarze bełkoczą nie mówią. Pewnie wynika to ze sposobu
> > kształcenia
> > (czytają dużo nieusystematyzowanych tekstów). Strasznie chcą się
> > popisać przed
> > pacjentem,
> > jacy są wyjątkowi, a w większości przypadków się ośmieszają.
> > Pacjenta interesuje diagnoza i metoda leczenia - i to można zawrzeć w
> > dwóch
> > zdaniach.
>
> Aby napisać taką opinię, trzeba chyba mieć pojęcie o czym mówią ci
> bełkoczący. Bo jak rozumiem, to nie o wymowę chodzi. Nie zauważasz, że
> aby opiniować coś jako bełkot, trzeba wiedzieć jak wygląda niebełkot?
Oczywiście że wiem:
"Na podstawnie takich a takich wyników badań diagnozję ...".
I większości wypadków tego oczekują pacjenci od lekarzy, a nie wynurzen na
temat tego, że pacjent leży nie na tym oodziale co powinien, tomograf się
popsuł, a problem jest neurologiczny, a pani może ma to, a może tamto,
a może jutro jadę na urlop ...
> >> > Nie interesowało ich leczenie czy nawet postawienie poprawnej
> >> > diagnozy, tylko
> >> > skasowanie pieniędzy za potok nic nie znaczących
> >> > słów. Prysło też wrażenie, że na naszych uczelniach medycznych jest
> >> > jakiś
> >> > wysoki poziom nauczania. Wiedza naszych specjalistów jest
> >> > chaotyczna,
> >> > nieuporządkowana, nie mają wypracowanych procedur postępowania -
> >> > oraz
> >>
> >
> >> Rozumiem, że Twoja wiedza jest większa, co pozwala Ci opiniować ich
> >> wiedzę. Bo jakże mogłoby być inaczej?
> >
> > A. Mnie nie interesuje wiedza, jaką ma mechanik samochodowy, tylko czy
> > umie
> > naprawić mój samochód czy nie.
> > Wali mnie, ile książek przeczytał - albo umie postawić diagnozę albo
> > nie. Jak
> > nie - to nie jest mój
> > problem tylko jego . Jak nie potrafi postawić diagnozy - to niech nie
> > wyciąga
> > ręki po kasę.
>
> Nie rozumiesz co napisałem:-( Oceniasz wiedzę jakiejś grupy jako
> chaotyczna, nieuporządkowana...... Aby to stwierdzić trzeba wiedzieć jak
> wygląda uporządkowana. Rozumiesz, że aby stwierdzić ciemność, trzeba
> znać światło?
Wiedza uporządkowana to wiedza która pozwalająca w skończonym czasie postawić
jednoznaczną i pewną diagnozę (chyba że mamy do czynienia z kosmitą).
Taki lekarz nie musi wysyłać to reumatologa pacjenta po to, żeby stwierdzić, czy
ma on reumatyzm czy nie (patrz wątek powyżej). Rozumiem natomiast, że sam
proces leczenia może być prowadzony przez specjalistę.
> > Poza tym zapewniam Cię, że specjaliści w innych zawodach również muszą
> > się
> > cały czas kształcić i
>
> Nie dziękuję za informacje "nie zamawiane", które są mi znane i nie
> stanowią odkrycia epokowego. Nie sugerowałem, że może być inaczej, więc
> skąd te zapewnienia?
>
> >> > Jeżeli jesteś lekarzem, to obowiązują cię takie same cywilizowane
> >> > zasady jak
> >> > w innych zawodach.
> >> >
> >> > a) Dokonać wywiadu, w razie wątpliwości dokonać odpowiednich badań
> >> > i
> >> > konsultacji specjalistycznych,
> >> > b) Postawić poprawną, jednoznaczną diagnozę,
> >> > c) Przekazać ją pacjentowi wraz z informacją ile będzie trwało i
> >> > kosztowało
> >> > leczenie,
> >> > d) Przepisać odpowiednie leki i o ile to możliwe - wyleczyć.
> >> >
> >> > W tym punkcie możesz oczekiwac stosownego wynagrodzenia - i
> >> > wręczone
> >> > dodatkowe pieniądze w przypadku pracy w państwowej instytucji są
> >> > wyrazem
> >> > wdzięczności a nie łapówką.
> >> >
> >> > Jeżeli bierzesz pieniądze wcześniej - to jesteś zwykłym oszustem. W
> >> > moim
> >> > przypadku wszystkich 6-ściu specjalistów doszło jedynie do połowy
> >> > punktu a)
> >> > a diagnozę musiałem postawić sobie sam.
> >>
> >> Nie rozumiem Cię. Czy znasz przysłowie: mądrej głowie.... Po co
> >> chodziłeś aż do 6 specjalistów, którzy tylko Cię wysłuchali?
> >> Prowadziłeś
> >> badania statystyczne w sprawie zaangażowania learzy w wykonywanie
> >> zawodu? Jeśli nie, to dopiero za 6 razem doszedłeś do wniosku że
> >> dość?
> >> Dziwne. Tym bardziej, że i tak miałeś zdolność postawienia diagnozy
> >> samemu. Po co szedłeś do pierwszego i drugiego lekarza?
> >
> >> > Syf, dziadostwo, nieuctwo, oszukiwanie na każdym kroku,
> >> > cwaniactwo - to jest cała prawda o polskich geniuszach - lekarzach.
> >> >
> >> > P.S. Jak w każdej grupie zawodowej tak i w tej są osoby kompetentne
> >> > i
> >> > uczciwe. Tych osób ten tekst się nie dotyczy.
> >>
> >> Po tym co piszesz, to chyba nie - z Twoich badań wynika, że 100%
> >> lekarzy
> >> w RP to syf, dziadostwo.....
> >
> > Piczę o problemie.
> > Albo Ciebie ten problem dotyczy albo nie.
>
> Nie odpowiedziałeś na pytania:
> 1 - skoro jak napisałeś sam postawiłeś diagnozę, to po co chodziłeś do
> lekarzy?
Tak jak mówiłem - typowe dla lekarzy - tylko lekarze są inteligentni a reszta
to debile.
NAJPIERW SZUKAŁEM POMOCY U LEKARZY PÓŹNIEJ DOPIERO W INTERNECIE.
Miałem do wyboru - albo zapłacić 50 następnemu bez gwarancji że poda mi
diagnozę, albo szukać odpowiedzi sam.
Lekarze oszukują - w ten sposób - że biorą kasę "za wizytę" niezależnie od tego,
czy pomagają czy nie. To mnie denerwuje.
> 2 - czy nie traktujesz w kategoriach "nieroztropności" korzystanie z
> usług 6 lekarzy, którzy cyt..."charakteryzowały się (dot. tych
> lekarskich person) totalną niekompetencją, ignoranctwem, zalewały mnie
> pod koniec każdej wizyty potokiem słów które, w skrócie można nazwać po
> prostu bełkotem - koniec cyt
Patrz wyżej.
> > Chęć zmiany kierunku rozmowy świadczy o tym, że jest ona niewygodna
> > dla Ciebie.
>
> Szczerze, to guzik mnie obchodzi co sądzisz o lekarzach u których byłeś,
> nie znam Ciebie i ich. I prawdopodobnie nie poznam, a jeśli, to nie będę
> wiedział, że to Ty czy oni. Nie widzę w tym ani wygody ni niewygody dla
> mojej osoby.
>
> > Czy ty też bierzesz łapówki ?
>
> Zwróciłem uwagę na to "też", więc rozumiem, że Ty bierzesz. Mogę Ci
> tylko doradzić, byś zaprzestał tego procederu. Źle on świadczy o Tobie.
> Jeśli chodzi o mnie, to muszę Cię rozczarowac. Nie biorę. I zdziwię Cię
> jeszcze bardziej - nie dają. Pracuję od paru lat tylko w swoim prywatnym
> gabinecie. Nie bardzo mogę sobie wyobrazić po co mieliby dawać???????
No to zadam jeszcze pytanie - czy bierzesz pieniądze za wizytę,
czy za to co faktycznie pożytecznego zrobisz dla pacjenta?
Zdarzyło ci się oddać pieniądze w tedy, kiedy nie byłeś w stanie pomóc ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|