Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:evo55g$90l$1@node1.news.atman.pl...
> witek <w...@e...com.pl> wrote:
>
>> A ja w ogóle nie używam nabłyszczacza, jak kiedyś po przedawkowaniu
>> miałem gorzkie naczynia.
>
> A nie prościej po prostu nie przedawkowywać?

Tu nawet nie chodzi o smak, tylko o świadomość, że naczynia nie są
idealnie czyste, tylko pokryte czymś, co w trochę większej
dawce ma dosyć paskudny smak. Gdybym jeszcze wiedział
co to za związek chemiczny. Ale niestety poza ogólnikowymi
stwierdzeniami typu "środki powierzchniowo czynne" na butelce
nic nie było. Również w googlu nic na temat składu nabłyszczaczy
nie mogłem znaleźć, więc kierując się zasadą "Trust No One"
i przy intensywnym poparciu TŻ, zrezygnowałem z używania nabłyszczaczy.
Ale ponieważ od tego czasu minęło już ze 3 lata, to zobaczę jak
sytuacja wygląda w tej chwili. Jeśli znajdę jakiś nabłyszczacz
z podanym składem w postaci związków chemicznych,
to nie wykluczam powrotu do jego stosowania.

Witek