Data: 2005-03-29 10:08:07
Temat: Re: Calkiem OT -bycie mankutem
Od: "Agatek" <a...@s...site.krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hafsa" <h...@...net.pl> napisał w wiadomości
news:d2b75j$n5e$1@inews.gazeta.pl...
>Po tym, jak nie umialam w kawairni sie napic kawy z filizanki dla
>praworecznych, podobnej do tej
> nie umiem obrac ziemniakow zwykla obieraczka, ani nalac wody z garnka z
> raczka i "dziubkiem".
Siostro! Ja nie umiem obsługiwać żadnych programów graficznych (myszka w
prawej ręce z przyzwyczajenia, ale z dokładnością ręki jest kiepsko), nie
potrafię porządnie ciąć nożyczkami, obierać ziemniaków nożem z ząbkami ani
czesać się do lustra. Notorycznie mylę prawą z lewą stroną, potykam się i
przewracam. Mam upapraną rękę od pióra i ołówka. Zresztą z piórem jest
całkiem niedobrze, bo większość w moich łapach albo zgrzyta albo leje. A
długopisy, zwłaszcza żelowe po prostu nie piszą.
Byłam na ciekawych badaniach leworęczności. Doktorantka potrzebowała mnie do
badań nad pracą doktorska i sprawdzała teorię tego w której półkuli mózgowej
znajduje się u nas ośrodek mowy. Nałożyła mi słuchawki i puszczała słowa,
bardzo podobne, jak "słoń-dłoń", "liść-kiść", inne słowo w każdym uchu i
miałam mówić, które słyszę. Przez cały test nie zorientowałam się, że
puszczane są dwa słowa i podobno odpowiedziałam najbardziej odwrotnie niż
praworęczni :)
Podobno dlatego częściej ulegamy wypadkom, bo jesteśmy "odwrotni", tzn.
żyjemy w świecie przystosowanym dla praworęcznych...
Agata
|