Data: 2019-06-17 18:26:02
Temat: Re: Chamstwo i prostactwo
Od: Trybun <M...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 16.06.2019 o 14:33, Silvio Balconetti pisze:
>
>>
>> Pewnie rozpatrujesz problem z punktu niepewnego emigranta. Cóż znaczy
>> uśmiech do kogoś obcego, - obawę i niepewność. Normalny człowiek nie
>> ma potrzeby kielczyć się do wszystkich wokół.
>>
>>
>
> Moze nie zauwazyles, ze to cytat z autorytetu. W innych postach cos
> tam wspomnialem, co mysle. A czy z ta obawa i niepewnoscia to tak
> jest? Podobnie reaguja ludzie Zachodu i to wcale nie wystraszeni i
> niepewni. Sadze, ze poprzez takie zwykle, nic nie znaczace gesty
> utwierdzaja sie w poczuciu, ze wszystko jest ok. Bo jesli ten obcy nie
> zareaguje lub zareaguje inaczej, np. wrogo, to wtedy zapala sie im
> swiatelko alarmowe. Cos takiego zauwazylem dosc dawno temu jezdzac
> rowerkiem po holenderskiej prowincji (bylem u znajomych, ktorzy
> pozyczyli mi rower na wycieczki). Ludzie pracowali w ogrodkach lub
> wygladali z okien, pozdrawiali obcego, on (czyli ja) ich pozdrawial i
> jechal dalej.
>
W kwestii zachowań ludzkich żadne autorytety nie są mi potrzebne.
Człowiek na ogół wiele nie różni się w zachowaniu od zwierząt. Podkulony
ogon u psa na ogół nie oznacza pewności siebie. To samo z uśmiechami u
ludzi.
W tej Holandii byłem raz zwyczajnie po chamsku zaczepiony przez,
wydawałoby się - starszą miłą panią. Ni mniej ni więcej zadała mi
niedyskretne pytanie czy w Polsce nie ma żyletek..
|