Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!fu-berlin.de!uni-berlin.de!individual.n
et!not-for-mail
From: Silvio Balconetti <s...@i...invalid>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Chamstwo i prostactwo
Date: Mon, 17 Jun 2019 21:57:16 +0200
Lines: 52
Message-ID: <g...@m...individual.net>
References: <g...@m...individual.net>
<5d0628fc$0$527$65785112@news.neostrada.pl>
<g...@m...individual.net>
<5d07bf0b$0$17365$65785112@news.neostrada.pl>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: individual.net 2xT//Ps5fDq+mYRAJMnx3gmkGMznk7/wFEGG1RGWuh38MkI5l3
Cancel-Lock: sha1:qcnLP9YnS7E4uz8p/MKekIifuYw=
User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; Linux x86_64; rv:60.0) Gecko/20100101
Thunderbird/60.7.0
In-Reply-To: <5d07bf0b$0$17365$65785112@news.neostrada.pl>
Content-Language: en-US
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:755880
Ukryj nagłówki
Am 17.06.19 um 18:26 schrieb Trybun:
> W dniu 16.06.2019 o 14:33, Silvio Balconetti pisze:
>>
>>>
>>> Pewnie rozpatrujesz problem z punktu niepewnego emigranta. Cóż znaczy
>>> uśmiech do kogoś obcego, - obawę i niepewność. Normalny człowiek nie
>>> ma potrzeby kielczyć się do wszystkich wokół.
>>>
>>>
>>
>> Moze nie zauwazyles, ze to cytat z autorytetu. W innych postach cos
>> tam wspomnialem, co mysle. A czy z ta obawa i niepewnoscia to tak
>> jest? Podobnie reaguja ludzie Zachodu i to wcale nie wystraszeni i
>> niepewni. Sadze, ze poprzez takie zwykle, nic nie znaczace gesty
>> utwierdzaja sie w poczuciu, ze wszystko jest ok. Bo jesli ten obcy nie
>> zareaguje lub zareaguje inaczej, np. wrogo, to wtedy zapala sie im
>> swiatelko alarmowe. Cos takiego zauwazylem dosc dawno temu jezdzac
>> rowerkiem po holenderskiej prowincji (bylem u znajomych, ktorzy
>> pozyczyli mi rower na wycieczki). Ludzie pracowali w ogrodkach lub
>> wygladali z okien, pozdrawiali obcego, on (czyli ja) ich pozdrawial i
>> jechal dalej.
>>
>
> W kwestii zachowań ludzkich żadne autorytety nie są mi potrzebne.
> Człowiek na ogół wiele nie różni się w zachowaniu od zwierząt. Podkulony
> ogon u psa na ogół nie oznacza pewności siebie. To samo z uśmiechami u
> ludzi.
>
> W tej Holandii byłem raz zwyczajnie po chamsku zaczepiony przez,
> wydawałoby się - starszą miłą panią. Ni mniej ni więcej zadała mi
> niedyskretne pytanie czy w Polsce nie ma żyletek..
>
Moze nie lubila nieogolonych mezczyzn, moze Polakow, moze facetow, moze
miala zly dzien, moze niedocukrzenie... Tysiace mozliwosci.
Mnie w bardzo dawnych czasach znajoma znajomych w tejze Holandii pytala
czy piszemy cyrylica, a o krajach baltyckich (wtedy jeszcze ZSRR) nie
miala pojecia. Czasem mnie ludzie pytali czy pochodze z USA, Francji,
Rumunii, Rosji, Czech, Wegier i co?
A facet czyszczacy auto przed wlasnym domem albo pani pracujaca we
wlasnym ogrodku nie przypominaja mi psow z podkulonymi ogonami nawet gdy
sie usmiechna i pozdrowia wedrowca. Sa na swoim, maja rodzine i setki
sasiadow tudziez psy, zeby intruza pogonic.
Po prostu kultura.
--
saluto
Silvio Balconetti
(dr angelologii i demonologii apokryficznej)
----------------------------------------------------
-----------------------------------
'Tu nawet jak mnie kopią, to kopią mnie swoi, a jak swoi kopią, to
przecież mniej boli'
|