From: "Justyna N" <c...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.soc.religia
References: <e3vhp6$3k0$1@news.onet.pl> <44648e44$1@news.home.net.pl>
<e423cc$e8o$1@nemesis.news.tpi.pl> <4464955b$1@news.home.net.pl>
<e4256j$g6n$1@atlantis.news.tpi.pl> <4468a117$1@news.home.net.pl>
<e4a9dt$e1o$1@nemesis.news.tpi.pl>
Subject: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Date: Mon, 15 May 2006 18:22:44 +0200
Lines: 63
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2869
NNTP-Posting-Host: 212.76.37.146
Message-ID: <4...@n...home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1147710172 212.76.37.146 (15 May 2006 18:22:52 +0200)
Organization: home.pl news server
X-Authenticated-User: czarnymotyl.post
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home.net
.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:344294 pl.soc.religia:661498
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e4a9dt$e1o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <4468a117$1@news.home.net.pl> :
>
>> Nie zaprzeczam. Mówię (piszę) tylko, że badania nad ludzkimi feromonami
>> opierają się na przytykaniu wacików pod nos. Stąd nie ma dowodów na wpływ
>> "na odległość". Narazie wiadomo, że działają-oczywiście, ale w jakiej
>> odległości i z jaką siłą to już nie wiadomo. Chyba zresztą ciężko by to
>> było
>> udowodnić.
>
> Nie chcę, żeby wyszło, że wiem więcej niż piszę - to tylko luźne
> dywagacje oparte na wiedzy ogólnej i wątpliwościach.
>
> Po pierwsze - Lotnośc substancji i forma, w jakiej jest w stanie
> przedostać się do organizmu. Jeżeli substancja zyskuje większą lotność
> dzięki parze wodnej, to należałoby używać raczej inhalatora. Co do formy
> - być może łatwiej substancji przedostać się przez błony śluzowe w
> formie emulsji/rozpuszczonej, a nie "czystej"
>
Może z lotnością jest wszystko w porządku (w końcu ludzkie feromony dużo sie
w budowie nie różnią od zwierzęcych). Raczej z naszym odbiorem. Np. związany
ze szczątkowym narządem Jacobsona (taka malutka teoria).
> Po drugie - ograniczony sposób działania [patrz na swojego gryzonia
> poniżej i co się z nim dzieje, kiedy sposób działania nie jest
> ograniczony] - czyli przyswajanie i działanie feromonu jest zależne
> również od stanu emocjonalnego i fizjologicznego "biorcy" -
> doświadczenie z osobą siedzącą na krześle przed facetem w białym
> fartuchu może nie przynieśc żadnych efektów.
>
J.w. plus jeszcze może masz rację.
> Po trzecie - tak sobie po wariacku wymyśliłem na bazie neurotoksyn
> przenikających przez skórę - być może większa przyswajalnośc tych
> związków wiąże się z kontaktem dotykowym - kontakt zapachowy byłby tylko
> "naprowadzaczem" + zastosowanie założenia z pkt. 2.
>
Co pasowałoby do gorszego odbioru z mojej teorii. Czym bliżej tym lepszy
odbiór.
>> Jak takie małe gryzonie (nazwy nie pamiętam) u których samiec jest tak
>> zajęty kopulacją z samicami, że zapomina o jedzeniu-nie ma czasu. Po
>> dwóch
>> tygodniach zdycha z głodu i zmęczenia. To zresztą fascynujące jak
>> "ewolucja"
>> poradziła sobie z kwestią zostawienia jak największej ilości genów i
>> jednocześnie pozbycia się osobników niepotrzebnych (żyjący samiec byłby
>> konkurencją dla własnego potomstwa).
>
> Jak cholera [fascynujące] - cały jestem pogryziony przez owady. :)
>
Bardzo. Mnie tam nic nie gryzie. Podobno złego...;p
--
c...@p...pl
gg 8559715
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
|