Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 263


« poprzedni wątek następny wątek »

241. Data: 2009-08-04 19:30:08

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 04 Aug 2009 21:15:02 +0200, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Tue, 04 Aug 2009 20:54:28 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Tue, 04 Aug 2009 20:37:10 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Mon, 03 Aug 2009 22:37:08 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>>>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla związku.
>>>>>>>>>> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>>>>>>>>> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj rozumiesz.
>>>>>>>>> Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym opowiedzieć żonie.
>>>>>>> IMO błąd. Każdy człowiek powinien sobie stworzyć absolutne minimum
>>>>>>> autonomii przeznaczone tylko dla niego. Tak dla zdrowia psychicznego.
>>>>>> Owszem, powinien, ale autonomia w mażeństwie/miłości nie oznacza istnienia
>>>>>> szarych stref...
>>>>> A gdzie ja pisałam o szarych strefach, nieuczciwości etc?
>>>> Wszystko, o czym nie możesz powiedzieć swemu TŻ jest szarą strefą,
>>>> nieuczciwością.
>>> _Nie chcesz_ nie nie możesz. I nie są to rzeczy, które w jakikolwiek
>>> sposób możesz określić mianem nieuczciwości, chociażby z tego powodu, że
>>> go nie dotyczą.
>>
>> Wystarczy, że dotyczą Ciebie. Coś takiego, że nie można tego powiedzieć o
>> sobie drugiemu, jest szarą strefą.
>
> O matko, jak do dziecka. Nie nie możesz, ale NIE CHCESZ.

Wystarczy, że dotyczą Ciebie. Coś takiego, że nie chce się tego powiedzieć
o sobie drugiemu, jest szarą strefą.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


242. Data: 2009-08-04 19:45:41

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:

>>>>>>>>>>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla związku.
>>>>>>>>>>> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>>>>>>>>>> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj rozumiesz.
>>>>>>>>>> Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym opowiedzieć żonie.
>>>>>>>> IMO błąd. Każdy człowiek powinien sobie stworzyć absolutne minimum
>>>>>>>> autonomii przeznaczone tylko dla niego. Tak dla zdrowia psychicznego.
>>>>>>> Owszem, powinien, ale autonomia w mażeństwie/miłości nie oznacza istnienia
>>>>>>> szarych stref...
>>>>>> A gdzie ja pisałam o szarych strefach, nieuczciwości etc?
>>>>> Wszystko, o czym nie możesz powiedzieć swemu TŻ jest szarą strefą,
>>>>> nieuczciwością.
>>>> _Nie chcesz_ nie nie możesz. I nie są to rzeczy, które w jakikolwiek
>>>> sposób możesz określić mianem nieuczciwości, chociażby z tego powodu, że
>>>> go nie dotyczą.
>>> Wystarczy, że dotyczą Ciebie. Coś takiego, że nie można tego powiedzieć o
>>> sobie drugiemu, jest szarą strefą.
>> O matko, jak do dziecka. Nie nie możesz, ale NIE CHCESZ.
>
> Wystarczy, że dotyczą Ciebie. Coś takiego, że nie chce się tego powiedzieć
> o sobie drugiemu, jest szarą strefą.

Dla mnie jest zdrowym zachowaniem równowagi w związku. Zaskoczyłabym
Cię, gdybym podała Ci kilka przykładów takich swoich własnych spraw.
Wybacz, ale jednak upublicznianie tych przykładów byłoby równie
idiotyczne, co mierzenie penisa linijką w kategorii zabaw seksualnych.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


243. Data: 2009-08-04 21:11:25

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Aicha pisze:
> Użytkownik "michal" napisał:
>
>>>>> I sama Aichka jakaś taka bardziej dziewczęca. Normalnie
>>>>> jakby się czytało posta nastolatki. ;)
>>> O ile dobrze pamiętam, to był pierwszy poryw serca po czasach
>>> studenckich. A, nie, przepraszam, był jeszcze mój "osobisty"student -
>>> starszy ode mnie :D - w czasach wczesnodoktorskich :)
>>>> Siedem lat doświadczeń mądrej kobiety robi swoje.
>>> Zaraz tam mądrej. Życie mnie nie pieściło przez ten czas - ot i
>>> wszystko :)
>> Ale życie jeszcze nie umiera.
>
> Nadzieja prędzej :)

Sama? Nigdy! :)
>
>> Ja się zaczynam martwić, bo dotąd życie mnie pieściło ale chyba przez
>> pomyłkę...
>
> Myśl pozytywnie! :)

Prawda! :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


244. Data: 2009-08-04 22:12:07

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


XL napisał(a):
> Dnia Mon, 3 Aug 2009 05:03:24 -0700 (PDT), glob napisaďż˝(a):
>
> > Matb napisaďż˝(a):
> >> Ikselka napisaďż˝(a):
> >>>I dzi�ki Bogu. Opr�cz zamykania g�by. Tu trafi�a� bocznym rzutem w
m�j
> >>>ogr�dek, a mog� Ci powiedzie�, �e nawet kiedy kobieta "tylko" dba o
> >>>dzieci i dom, a facet musi zarabia�, jest mo�liwe to CO�, co nie
> >>>przemija mi�dzy nimi, nie pozwala si� im "wyluzowa�" w tym z�ym
> >>>sensie, kt�ry opisa�a�, ani nie ka�e babie zamyka� g�by... A moja
> >>>g�ba akurat najczesciej otwarta, w przeno�ni i dos�ownie, m�� o niczym
> >>>nie decyduje bez mojego zdania. Ale to chyba kwestia... coraz bardziej
> >>>jestem przekonana, �e jednak pr�cz mi�o�ci, g�ownie my�lenia, tego
> >>>my�lenia o w�asnym i drugiej osoby �yciu, o tym, �e ono jest tylko
> >>>jedno, nie do zmarnowania na pierdzenie, mijanie si� w korytarzu id�c
> >>>do i z �azienki, nie zauwa�aj�c si� nawzajem. Nawet wtedy mo�liwe
> >>>(jesli si� chce) s� wzajemne mu�niecia warg w przedpokoju, kiedy
> >>>dzieci nie widz� lub przesuniecie jego d�oni po biodrze kobiety, a jej
> >>>d�oni po jego w�osach czy l�d�wiach, sygna�y pami�ci, oczekiwania na
> >>>wsp�lne chwile... Trzeba dba� o sygna�y, te w�a�ciwe. Nie wolno
> >>>zapominac o sygna�ach. Permanentnie trzeba je dawa� drugiemu. Bo
> >>>inaczej przychodzi dzie�, kiedy si� tylko bez �enady pierdzi i beka,
> >>>traktuj�c si� wzajemnie jak powietrze...
> >>
> >> No to bajka. Naprawd� bajka. Ja tez uwa�am, �e to jest mo�liwe. A mi
> >> klaruj�, �e za du�o wymagam, �e si� z chionki urwa�am, �e si�
> >> naogl�da�am reklam. Nie maj�c w�asnego wzorca rodziny nie bardzo wiem
> >> jakie s� "normy" - aczkolwiek to s�owo mo�e wywo�a� lawin� s��w.
Bo
> >> dla ka�dego norm� jest co� innego. Ujm� inaczej, szukam kochaj�cych
> >> si� rodzin, �eby zobaczy� czego brak�o mojej generacyjnej, i czego
> >> mog�abym si� od "dobrych" rodzin nauczy�.
> >> Nasuwa mi si� pewne do�wiadczenie na my�l. Mia�am cioci�, kt�rej
> >> rodzin� uwa�a�am za perfekcyjn�. Synalek nieco dziwny, ale rodzina
> >> niesamowita. M�� u�miechni�ty, przy �oneczce, zajrzy jej przez rami�
> >> co robi, razem robi� zakupy, podejmuj� decyzje, je�d�a, zwiedzaj�....
> >> Zamieszka�am z nimi gdy dosta�am prac� w Niemczech. M�j obraz tej
> >> rodziny, a tym samym obraz tego, �e istniej� szcz�liwe rodziny, leg�
> >> w gruzach. Ca�o�� trzyma�a ona jedna w r�kach. Gdyby nie to ka�dy
> >> polaz�by w inna stron� jak bez grawitacji... Jej m�� zasypia� z
> >> pilotem przy telewizorze, synalek nie raczy� wyj�� z pokoju na �aden
> >> posi�ek, wszystko pod g�rk�, a jednak z wytrwa�o�ci� wypracowan�
przez
> >> lata, zeby si� nie rozlecia�o.... A teraz widze, �e i przede mn� taka
> >> szansa... Moja matka, moja ciotka, moja druga ciotka, wszystkie tkwiďż˝
> >> w czym�, z czego nie s� zadowolone, co nie daje im spe�nienia,
> >> poczucia, ze s� wa�ne, kochane. Maj� m��w biorc�w, zasiedzia�ych,
> >> stabilnych biorc�w, rozkosznych jedynie poza domem i poza wzrokiem
> >> swojej �ony.... Brak mi s��w...
> >
> > To przesta� patrze� na innych i skup si� na sobie, zastan�w si� na
> > czym ci naprawd� zale�y i czego chcesz, bo te rodziny kt�re opisa�a� ,
> > spewno�ci� patrzy�y na zewn�trz i w�asnego szcz�cia nie znalaz�y,
> > tylko przywyk�y do tego co zobaczy�y i uzna�y, �e mo�e by�. Po co ci
> > wzory innych, widaďż˝ jak siďż˝ bijesz miedzy sobďż˝ a wzorami, ty jesteďż˝
> > najwa�niesza, troch� pewno�ci siebie, przecie� ci ''inni'' zawsze
> > bokiem w konsekwencji wychodzďż˝.
>
> Globek, Ty umiesz z sensem, naprawdďż˝, kiedy siďż˝ postarasz, i kiedy nie
> chodzi o mnie :-D

Sorry że tak późno, bo nie chciało mi się zaglądać w ten wątek, bo po
co mam się denerwować . Ale globik nigdy nie pisze bezsensu , bo to by
było bezsensu.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


245. Data: 2009-08-05 07:48:58

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
>>>>>> I sama Aichka jakaś taka bardziej dziewczęca. Normalnie
>>>>>> jakby się czytało posta nastolatki. ;)
>>>> O ile dobrze pamiętam, to był pierwszy poryw serca po czasach
>>>> studenckich. A, nie, przepraszam, był jeszcze mój
>>>> "osobisty"student - starszy ode mnie :D - w czasach
>>>> wczesnodoktorskich :)
>>>>> Siedem lat doświadczeń mądrej kobiety robi swoje.
>>>> Zaraz tam mądrej. Życie mnie nie pieściło przez ten czas - ot i
>>>> wszystko :)
>>> Ale życie jeszcze nie umiera.
>> Nadzieja prędzej :)
> Sama? Nigdy! :)

>>> Ja się zaczynam martwić, bo dotąd życie mnie pieściło ale chyba
>>> przez pomyłkę...

>> Myśl pozytywnie! :)

> Prawda! :)

Jak myślę pozytywnie, to znowu mówią, że mam sprany mózg! ;D

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


246. Data: 2009-08-05 09:49:07

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Dnia Mon, 3 Aug 2009 05:48:40 -0700 (PDT), Matb napisał(a):
>
>> Chiron napisał(a):
>>> ...ale to już nie flirt:-)
>>
>> Zgadzam się, to już nie jest flirt.... Bo miało konsekwencje w postaci
>> zawładnięcia mojego umysłu kimś innym niż mój mąż. To było
>> niebezpieczne, ale bardzo przyjemne po tej związkowej jałowości...
>
> To jest zdrada mentalna. Typowa zdrada mentalna. To nawet gorsze, niż
> seksualna.

Mętalna. Tylko męty tak zdradzają.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


247. Data: 2009-08-05 09:51:29

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Dnia Tue, 04 Aug 2009 00:06:01 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>
>>> Pytanie: co zrozumiał bohater? Czy- Twoim zdaniem- postępuje słusznie?
>>> Co mu przyniesie jego działanie?
>>
>> Przyniesie mu problemy, standard amerykańskiej produkcji.
>> A jako Polka tak oderwanej od czapy fabuły dawno nie widziałam.
>
> Jako Polka protestuję.

Ale polka.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


248. Data: 2009-08-05 09:53:53

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>>>>>>>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez
>>>>>>>>> szkody dla związku. Znam od groma takich zalotnych
>>>>>>>>> panienek i facetów.
>>>>>>>> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj
>>>>>>>> rozumiesz. Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>>>>>>> Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym
>>>>>>> opowiedzieć żonie.
>>>>>> IMO błąd. Każdy człowiek powinien sobie stworzyć absolutne minimum
>>>>>> autonomii przeznaczone tylko dla niego. Tak dla zdrowia psychicznego.
>>>>> Owszem, powinien, ale autonomia w mażeństwie/miłości nie oznacza
>>>>> istnienia szarych stref...
>>>> A gdzie ja pisałam o szarych strefach, nieuczciwości etc?
>>> Wszystko, o czym nie możesz powiedzieć swemu TŻ jest szarą strefą,
>>> nieuczciwością.
>> _Nie chcesz_ nie nie możesz. I nie są to rzeczy, które w jakikolwiek
>> sposób możesz określić mianem nieuczciwości, chociażby z tego powodu, że
>> go nie dotyczą.
>
> Wystarczy, że dotyczą Ciebie. Coś takiego, że nie można tego powiedzieć o
> sobie drugiemu, jest szarą strefą.

Taaaa... że się zasłało łóżko też...

Qra, no płoszę płoszę

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


249. Data: 2009-08-05 12:18:54

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:

> Jak myślę pozytywnie, to znowu mówią, że mam sprany mózg! ;D

No cóż, są tacy, którzy wolą bardziej intensywne kolory, bo widocznie
receptory mają przytępione. :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


250. Data: 2009-08-05 22:25:02

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
>> Jak myślę pozytywnie, to znowu mówią, że mam sprany mózg! ;D

> No cóż, są tacy, którzy wolą bardziej intensywne kolory, bo widocznie
> receptory mają przytępione. :)

Czyli najlepiej jest mózg prać w zwykłym proszku... :)

--
pozdrawiam
michał




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 . 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Moja wolność
Homosie w akcji
Z SCP
Z PSPolityka
edukacja zróżnicowana

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »