Data: 2017-04-20 07:50:17
Temat: Re: Chętne dziewczyny...?
Od: Kviat <null>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-04-20 o 07:15, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> a co powiesz o gwałtach?
>
> Gwałt to nie całkiem przypadkowe spotkanie napalonego od dzieciństwa (z
> mamusinego podpuszczenia) faceta z niepewną siebie kobietką, która swoim
> zachowaniem chce sprawdzić na ile może sobie pozwolić z facetem bez
> pójścia z nim do łóżka. w ten sposób chce poprawić swój własny wizerunek
> w swoich oczach (próba uwolnienia się od kompleksów). Bywa, że
> przekroczy cienką granicę kiedy u faceta działa jeszcze zakaz; pózniej
> jest już tylko dzikość i walka o to kto kogo poniży bardziej.
No i sama widzisz... Facet bredzi, nie ma pojęcia o czym pisze.
Dla niego gwałt to jakiś rodzaj rywalizacji... to kobieta prowokuje
faceta, bo się chce sprawdzić...
To tak, jak z "jego" dziećmi - też same chcą.
Chory człowiek.
>> hola hola :-) skąd pewność że mój mąż czuje się uprzedmiotowiony
>> seksualnie przeze mnie?
>
> Co stoi na przeszkodzie byś go sama o to zapytała? Może będzie miał tyle
> odwagi, że Ci się przyzna. No chyba, że jest już tak przez Ciebie
> zastraszony, że mu pary w gębie braknie.
On ma pewność.
Nie wie skąd, ale ma pewność.
> Wiem, bo sam przeżyłem :-)
Leo może sobie uroić cokolwiek, co niby przeżył.
A skoro Leo coś przeżył, to na pewno każdy facet przeżył to samo co on.
Zapewne jest zdumiony Twoim pytaniem "skąd ma pewność", przecież to
takie oczywiste...
Na tym m.in. opiera się ta jego cała zboczona teoria. On uważa, że skoro
gwałcenie własnych dzieci jest dla niego dobre (:/), to na pewno jest
dobre dla dzieci i dla innych facetów.
A spróbuj zapytać "skąd ma pewność", że to dobre dla dzieci...
(Wie bo sam przeżył? To by wiele tłumaczyło.)
I tak można z nim gadać w kółko. Powodzenia.
Pozdrawiam
Piotr
|