Data: 2010-01-09 21:48:51
Temat: Re: Choćbym chciał nie wiadomo jak
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-01-09 22:18, Robakks pisze:
> "Nelius" <n...@o...pl>
> news:hiaq3b$s3a$1@opal.futuro.pl...
>> "Piotrek Zawodny"
>
>>> "Potem umierasz jako świat" - chyba że przez "umierasz" rozumiesz
>>> "giniesz". Ale to "ginięcie" także jest nazwą doświadczenia - ono z
>>> perspektywy "ginącego" nie kończy się. Tak jak zasypiasz - nie
>>> doświadczasz już momentu, kiedy wpadasz w głęboki sen.
>
>> To dobry przyklad.
>> Przeciez nawet we snie swiat umiera, nie wiesz co sie dzieje na
>> zewnatrz ciebie, oprocz byc moze jakichs halasów.
>> Ale to jest czesciowa smierc swiata, taka nie do konca.
>> W chwili smierci jest ona do konca.
>> To ne oznacza ze "wszystek umieram" ale swiat umiera.
>>
>> Nelius
>
> "Nie może umrzeć coś, co nigdy nie żyło" /Robakks/
> Ze śmiercią człowieka ZNIKA jego świat psychiczny
Pan tu występuje z założeniem, z którym się nie zgadzam - z założeniem
odmiennym od tego, na którym opieram tutaj swoją analizę razem z
Neliusem. Nie pojmuję śmierci jako "końca doświadczenia", gdyż z
perspektywy "doświadczającego" może istnieć tylko doświadczenie, a nie
jego granica. Co najwyżej może się zmienić "rodzaj doświadczenia", ale
nie sam fakt doświadczania.
|