Data: 2006-10-13 12:40:12
Temat: Re: Chora morela
Od: "Dobranoc" <a...@a...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Platyphylos" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:7454.0000010c.452f7bf9@newsgate.onet.pl...
> To drzewo jest praktycznie nie do uratowania.
Polemizowałabym, zależy jak duże są rany i jak umiejscowione. Wiele zależy
także od przebiegu zimy oraz sąsiedztwa. Jeśli w sąsiedztwie są inne
zainfekowane drzewa, to rzeczywiście dalsza uprawa nie wróży powodzenia,
zwłaszcza jeśli nie ma się możliwości leczenia wszystkich chorych drzew.
> Więc, zlikwidować,spalić i zakupić nowe i wtedy stosuj zabiegi
> wcześniej podane.
Rzeczywiście morele zarażone leukostomozą są trudne do utrzymania przy
zyciu, ale można próbować. Nie ma sensu sadzenie nowego drzewa jeśli
zachodzi przypadek istnienia choroby w sąsiedztwie. W takim wypadku istnieje
olbrzymie prawdopodobieństwo zakażenia każdego kolejnego drzewa. Rozumiem,
że wspomniane opryski miałyby być stosowane niejako profilaktycznie. W takim
wypadku ja bym zrezygnowała z uprawy - koszty i niepewność wyniku są zbyt
wysokie.
Pozdrawiam
Baśka
|