Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Re: Chora psychicznie dziewczynka zmuszona do urodzenia dziecka!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Chora psychicznie dziewczynka zmuszona do urodzenia dziecka!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 1999-12-24 22:55:12

Temat: Re: Chora psychicznie dziewczynka zmuszona do urodzenia dziecka!
Od: "Jarosław Łączkowski" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Ravea <r...@k...net.pl> w artykule news:840dkq$9qu$1@info.nask.pl pisze...

> >>To znaczy, że chory zdaje sobie sprawę ze swojego stanu zdrowia, nie
jest
> >> chory umysłowo, podtrzymuje decyzję o eutanazji przez dłuższy czas mimo
> >> przekonującego go do jej zmiany lekarza.[CIACH]
> >
> >Prosze mi wybaczyc bezczelnosc, ale rozmawiamy chyba sobie, a muzom.
> Powyzej
> >zadalem pytanie o zdolnosc do podjecia decyzji i wyrazenia woli u
pacjenta
> w
> >stanie terminalnym, a Pani ignorujac to zupelnie podtrzymuje iluzoryczne,
> >mniemam tez, ze nie poparte doswiadczeniem, oderwane od realiow sady.
>
>
> Bełkot. [CIACH]

Sorry, jezeli Pani, to co napisalem, nazywa belkotem, to jest to zapewne
moja wina. Nieslusznie zalozylem, ze dysponuje Pani wiedza, ktora dysoponuja
zazwyczaj psychiatrzy. Natomiast sposob prowadzenia przez Pania dyskusji ad
personam a nie ad rem zupelnie mi nie odpowiada. Poza tym prosze sie liczyc
ze slowami. Ja staram sie nie przekraczac pewnych granic.

>Jeśli pacjent jest przytomny, powinien spełniać te wymogi, które
> Panu opisałam, jeśli nie, to o czym mowa? Jeśli mówi Pan o nieprzytomnych
> ludziach, to jasne, że nikt nie będzie ich zabijał bez ich zgody.[CIACH]

To co pacjent wedlug Pani powinien, a co w rzeczywistosci przezywa, to sa
dwie rozne sprawy. Prosze nie myslec zyczeniowo tylko starac opierac sie na
faktach. To co Pani napisala swiadczy o niewiedzy.
Pacjent przytomny to nie znaczy pacjent swiadomy. Skrajnie trudna sytuacja
jaka jest okres terminalny w zyciu chorego odbija sie niewatpliwie na
sposobie pojmowania, przezywania, a w zwiazku z tym zdolnosci do oceny
sytuacji i zdolnosci podejmowania decyzji. I tak jest, nie ma tu o czym
dyskutowac. Mam za soba wieloletnie doswiadczenie bieglego sadowego z
zakresu psychiatrii. Sapienti sat.

> To Pan prezentuje sądy oderwane od realiów, w dodatku odnosząc się do
> rozmówców z pogardą, na zasadzie "co ty możesz wiedzieć". Gdyby tak
> traktował mnie lekarz - szlag by mnie trafił. Tym bardziej, jeśli chodzi o
> psychiatrę, niech Pan na członkach grupy poćwiczy wywoływanie pozytywnych
> emocji u innych.[CIACH]

Tak traktuje Pania lekarz, boc wszak nim jestem :-). Nie wiem dlaczego
sugeruje Pani, ze traktuje ja zle???
Oczekuje jednak od siebie i od moich adwersarzy pewnej wiedzy i pokory w
stosunku do swej niewiedzy. Ja staram sie jak moge. Coz na to poradze, ze to
o czym pisze jest moja praca i siedze w tym codziennie?
Natomiast w grupie nie jestem, by wywolywac jakiekolwiek emocje, ale by
podyskutowac o pewnych sprawach, ktore mnie interesuja. Przyznaje jednak
Pani, ze wywoluje u Pani silne emocje (to sie czuje :-))) ), ja sugeruje
Pani od poczatku, ze w tej dyskusji za duzo jest uczucia, za malo rozwagi.
Nie cwicze nic na czlonkach grupy i nie zamierzam, bo jestem juz wycwiczony.
:-)))
>
>
> Prosze
> >mi wybaczyc, ale sadze, ze za duzo Pani czyta aktow prawnych :-)))
>
>
> Nie czytam, poza tym co to ma do czegokolwiek?[CIACH]

Tak mi sie wydawalo, bo traktuje Pani slowo pisane jak rzeczywistosc. Sa to
chyba jednak dwie odmienne rzeczy. Przyklad Holandii jest tu porazajacy,
maja tam swietne wszak zapisy w aktach prawnych, a zycie ma swoje prawa i
eutanazja wyglada tam jak wyglada.
>
>Jakie prawo ma lekarz
> decydować o czyimkolwiek życiu? Wszelkie decyzje dotyczące nas samych
> podejmujemy sami. Uniemożliwienie nam zrealizowania ich, to również
> uniemożliwienie podjęcia.[CIACH]

Takie prawo daje mu pacjent idac do lekarza, przeciez rownie dobrze moglby
sie zglosic do kowala. O czym tu w ogole mowic???A jezeli podejmie Pani
decyzje o swojej samobojczej smierci to bedzie Pani decyzja i prosze nie
mieszac do tego lekarzy.
>
>
> >Kontakt pacjenta z lekarzem jest ze swej natury bardzo intymny, natomiast
> >Kevorkian i jemu podobni to co robia robia w swietle jupiterow. Ot,
> roznica.
>
>
> Nie pochwalam tego, co robią.[CIACH]

Ciesze sie, ze tu sie zgadzamy. Wydaje mi sie jednak, ze jest Pani z
kevorkianami po tej samej stronie barykady w dyskusji o eutanazji.
>
> >Zgadzam sie, ze medycyna jest fachowym niesieniem pomocy. Natomiast nie
> jest
> >fachowym niesieniem smierci.
>
> I nie musi być, nikt mu nie każe. Jesli nie chce, nie wolno mu tego
> nakazywać.[CIACH]

Lekarz NIE MOZE nie chciec zadawac smierci, jemu NIE WOLNO jej zadawac.
Pisze o tym od poczatku. Do czego innego zostalismy powolani.
>
>
> >
> (...)
>Eutanazja odpowiednio skodyfikowana nie przynosi nikomu
> szkody, a ujmuje cierpień.
> Poza tym proszę się zdecydować, albo moje argumenty są idealistyczne, albo
> prawnicze. To sprzeczność sama w sobie, więc conajmniej jednej z tych
rzeczy
> nie może mi Pan zarzucić (o ile to są w ogóle zarzuty).[CIACH]

Otoz nie, prawo ze swej natury jest idealistyczne, nieprawdaz? Kodeksy
traktuja bowiem o bytach idealnych, ktore staja sie rzeczywistoscia dopiero
w dzialaniu prawa. Prosze mi wybaczyc powtorzenia, jednak Pani znow o
kodyfikacji, ja natomiast mowie o tym, ze przekraczanie pewnych granic
zawsze prowadzi do wynaturzen, wiec sam zapis nie znaczy wiele.

> Jest ogromna, jest rónica między tym, któremu nie potrafi pomóc juz żaden
> lekarz, a tym, co potrzebuje rozmowy z psychologiem, spraceru i odwiedzin
> wnuków.[CIACH]

Prosze mi znow wybaczyc, ale to co Pani napisala jest wielka naiwnoscia.
Czlowiek w wieku podeszlym w obliczu smierci ma sobie pospacerowac z
wnukami? Porozmawiac z psychologiem? Ot i wszystko?. Jest Pani chyba osoba
bardzo mloda.

> >> >Zapewniam Pania, ze wiekszosc psychiatrow potrafi trafnie
zasufladkowac
> >> >polowe (a niektorzy 100%) populacji pasazerow tramwaju w godzinach
> >szczytu
> >>
> >> Jest to niemożliwe.[CIACH]
> >
> >Hahaha. Dla Pani. :-)))
>
> I dumna jestem, ja nie szufladkuję nikogo, ja słucham. Pan nie
potrafi.[CIACH]

Hahaha, ja nie potrafie sluchac? Skad ten pomysl? Przeciez gdybym tego nie
potrafil to nie zwrocilbym nawet uwagi na to co Pani pisze...Piszac powyzsze
( o trafnym szufladkowaniu w tramwaju) oczekiwalem od Pani wiecej poczucia
humoru. A powaznie (ach, jak trudno jest mi wyjasniac dowcipy :-( ...) -
psychiatra nie szufladkuje, a diagnozuje. I robi to kazdy lekarz. A Pani juz
mnie zaszufladkowala jako beznadzijnego kretyna, ktory poucza ludzi,
belkocze, nie potrafi sluchac...Emocje, te emocje :-)))

> >No wreszcie. Wlasnie o to mi chodzi...Gdy pisze o eutanacji w Holandii,
> >pisze Pani, ze to niemozliwe.
>
>
> Nie napisałam nic takiego[CIACH]

Napisala Pani w jednym z dostepnych przeciez wczesniejszych postow poddajac
w watpliwosc to co napisalem o eutanazji w Holandii. Ja oparlem sie o
literature faktu, Pani o literze prawa (kodyfikacja, zapis, konstytucja...)


> Doskonale Pan wie, że nie każdy ból da się poskromić.[CIACH}

Ja wiem, ze kazdy bol da sie poskromic lub znacznie zlagodzic. Podac Pani
literature na temat medycyny paliatywnej? A Pani na jakiej literaturze sie
opiera?

> Wiara w to, że medycyna i środki uśmierzające ból poradzą wszystkiemu,
jest
> idealizmem, o którym tyle Pan trąbi,[CIACH]

NIgdzie nie napisalem, ze medycyna zaradzi wszystkiemu (znow emocje?),
chociazby nie moze zaradzic tej dyskusji ;-)

> Zakazanie samobójstwa jest takim samym ograniczaniem ludzkich decyzji jak
> zmuszanie do śmierci. Jest odebraniem prawa decyzji o sobie samym. Proszę
> odpisać mi jedynie w wypadku, jeśli będzie Pan w stanie obalić ten
argument.[CIACH]

Odpisuje mimo, ze nie mam co obalac, bo to nie jest argument. Nigdzie nie
napisalem, ze nalezy zabronic samobojstwa. Wyraznie napisalem nawet, ze
jezeli chory chce popelnic samobojstwo to niech do tego lekarza nie miesza.
Chce tu jeszcze zwrocic uwage na jedno - wie Pani o mnie wiecej, niz ja o
Pani, napisalem czym sie zajmuje, ile czasu pracuje w zawodzie, ma Pani
dostep do mojej witryny, gdzie jest kilka informacji o mojej pracy, zna Pani
moje imie i nazwisko. Ja natomiast znam tylko Pani pseudonim i niektore
poglady. Nie wiem czy rozmawiam z pietnastoletnia dziewczynka czy gornikiem
dolowym z kopalni "Manifest lipcowy" :-))). Trudno mi dostosowac poziom
argumentow w przypadku braku podstawowych informacji o Pani. Stad, zapewne
kilka nieporozumien.
Pozdrawiam swiatecznie

Jarosław Łączkowski
http://www.republika.pl/jarlacz/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Chora psychicznie dziewczynka zmuszona do urodzenia dziecka!
Re: Chora psychicznie dziewczynka zmuszona do urodzenia dziecka!
Re: Chora psychicznie dziewczynka zmuszona do urodzenia dziecka!
Re: Chora psychicznie dziewczynka zmuszona do urodzenia dziecka!
Re: Chora psychicznie dziewczynka zmuszona do urodzenia dziecka!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »