Data: 2002-02-25 07:20:02
Temat: Re: Chrzest
Od: "Tadeusz Zachara" <T...@i...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Izabella Wieczorek" <i...@p...com> napisał w wiadomości
news:22022002.590608F9@T-1000.org...
> On Fri, 22 Feb 2002 15:55:12 +0100, "Tadeusz Zachara"
> <T...@i...waw.pl> wrote:
>
> >No cóż, może żyjemy w innych światach (ja mieszkam w wielkim mieście).
>
> W Polsce jest tylko jedno Wielkie Miasto:-). Mnie przyszło mieszkać w
> Łodzi (taka miejscowość niedaleko Zgierza) więc trochę tu pewnie trąci
> prowincją. (MSPANC);-)
>
> >W klasie mojej córki jest chłopiec, którego rodzice są Świadkami Jehowy.
O
> >ile wiem (a moja córka jest dzieckiem wrażliwym i zawsze cierpi, gdy
widzi,
> >że ktoś jest prześladowany) nie był represjonowany przez kolegów z powodu
> >tej odmienności.
>
> Myślę, że to jednak zupełnie inny problem - ten chłopiec jest wierzący
> tylko jego wiara jest inna.
>
> >Odpowiadając więc na pytanie postawione w tytule, mówię: chrzcić dziecko
dla
> >świętego spokoju wydaje mi się nieporozumieniem. Jeśli dziecko nie będzie
> >wychowywane w wierze, w której zostało ochrzczone jak mu wytłumaczycie,
po
> >co ten chrzest?
>
> To jest dla mnie jasne. Też stoję na takim stanowisku, że nie można
> dziecka uczyć zakłamania.
>
> >I jeszcze na marginesie: czy czasem nie mylimy tolerancji z obojętnością?
>
> Nie rozumiem gdzie mogło dojść do pomyłki, mógłbyś mi wyjaśnić?
>
> Pozdrawiam
> --
> Izabella Wieczorek
> i...@p...com
Proszę bardzo, mogę wyjaśnić. Być może jest to trochę na marginesie, ale tak
mi się skojarzyło. Chodzi mi o zdanie: "kogo obchodzą dziś poglądy
religijne". Jeśli dobrze zrozumiałem to zdanie, wyraża ono pogląd z którym
nieraz się spotkałem, iż najlepszym rozwiązaniem dla pokoju społecznego jest
ogólna obojętność religijna. Mam zdanie wręcz przeciwne i tylko to chciałem
zaznaczyć.
Z poważaniem
Tadek
|