Data: 2002-04-18 15:14:07
Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a9ma4i$fla$1@news.tpi.pl...
> Prosze o przeczytanie ponizeszego tekstu i wstawienie jako glownego
bohatera
> (zamiast Andrzeja) faceta, który was pociaga oprócz meza czyli aktor ze
> szklanego ekranu, kolega z pracy itp. I odpowiedzcie na pytanie czy
> uleglybyscie?
Ja na pewno nie :)
Bo miło mi usłyszeć od kolegi komplement itp. Ale demonem seksu to nie
jestem i nawet jak ktoś mi sie bardzo podoba, to do "współżycia" (brrrr..co
za słowo) daleko, czy to w stanie bezżennym, czy (obecnie) "żennym".
Jakoś nie mam ochoty na taki "zaawansowany flirt" .
Mam nadzięję, że mąż to przeczyta ;-)))))))))))))))))))))
Ola
|