Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Cienko cienko...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Cienko cienko...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 27


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2023-01-05 15:14:08

Temat: Re: Cienko cienko...
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

trybun <M...@j...cb> wrote:
> W dniu 04.01.2023 o 09:49, XL pisze:
>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>> W dniu 23.12.2022 o 13:41, XL pisze:
>>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>> W dniu 19.12.2022 o 19:38, XL pisze:
>>>>>> Wiesiaczek <c...@v...pl> wrote:
>>>>>>> W dniu 19.12.2022 o 13:05, trybun pisze:
>>>>>>>> W dniu 17.12.2022 o 15:49, XL pisze:
>>>>>>>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>>>>>>> W dniu 10.12.2022 o 09:20, XL pisze:
>>>>>>>>>>> Wiesiaczek <c...@v...pl> wrote:
>>>>>>>>>>>> Przepis na kotlety mielone
>>>>>>>>>>>> Wiemy już, ile jajek będzie nam potrzebnych. Możemy więc przejść do
>>>>>>>>>>>> przygotowania naszych kotletów. Dla czteroosobowej rodziny w
>>>>>>>>>>>> zupełności
>>>>>>>>>>>> wystarczy porcja przygotowana z pół kilo mięsa mielonego.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> https://www.onet.pl/styl-zycia/dompelenpomyslow/ile-
jajek-do-kotletow-mielonych-istnieje-prosta-zasada/3
t0m173,30bc1058?utm_source=detal&utm_medium=synergy&
utm_campaign=allonet_detal_popularne
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> To chyba nie o mojej rodzinie mowa :)
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> O mojej też nie. U mnie kotlety mielone są z mięsa, a nie z buły i
>>>>>>>>>>> jajek z
>>>>>>>>>>> mięsem.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Czyli, jak wyglądają mielone a`la XL, co dodajesz aby nie pękały czy nie
>>>>>>>>>> rozpadały się?  U mnie oczywiście też bez buły, ale z jajem, cebulą i
>>>>>>>>>> czosnkiem. Plus oczywiście przyprawy, m.in majeranek.
>>>>>>>>> Karczek wieprzowy dosyć tłusty (czyli żadne chude mięso), jaja (2-3
>>>>>>>>> szt. na
>>>>>>>>> 500g mięsa), cebula, czosnek, pieprz, czasem nieco wody gazowanej.
>>>>>>>>> Bułka tarta tak, samodzielnie mielona z ususzonych pozostałości pieczywa,
>>>>>>>>> tylko do panierowania. To wszystko.
>>>>>>>>> Kluczem do nierozpadania się kotletów jest niewielki dodatek wody
>>>>>>>>> gazowanej, w zależności od wilgotności masy, aby masa nie była za
>>>>>>>>> sucha, a
>>>>>>>>> następnie doskonałe!!! ręczne wyrobienie masy, aż będzie wyraźnie
>>>>>>>>> kleista,
>>>>>>>>> nierozdzielająca się
>>>>>>>>> na kawałeczki i cząstki.
>>>>>>>>> Kto lubi, niech doda wcześniej łyżkę kaszy manny.
>>>>>>>>> Druga rzecz techniczna - po pierwszym odwróceniu kotletów na drugą
>>>>>>>>> stronę i
>>>>>>>>> podsmażeniu przekłuwam każdy kotlet w kilku miejscach ostrym końcem
>>>>>>>>> patyczka do szaszłyków, aby wypuścić parę. Można zamiast tego zrobić dość
>>>>>>>>> głęboką kratkę na wierzchu uformowanych surowych kotletów i wkładać je do
>>>>>>>>> tłuszczu kratką do góry, po podsmażeniu przewrócić na stronę z kratką.
>>>>>>>>> Kratka zwiększa powierzchnię odparowywania nadmiaru wody, zapobiegając
>>>>>>>>> powstawaniu poduszek pary we wnętrzu kotletów i ich rozwarstwianiu.
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Jednak i u Ciebie są jaja. Tzn, w Twoich mielońcach nie u Ciebie...?
>>>>>>>> Mniej więcej i moje są tak przyrządzane, z wyjątkiem tej wody gazowanej.
>>>>>>>> Przy najbliższej okazji wypróbuję. Dzięki.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>> A ja lubię z bułą! Dużo buły!
>>>>>>> Bez buły są suche.
>>>>>>>
>>>>>>> Bez buły mogą być klopsy,
>>>>>> Czyli smażę panierowane klopsy ?
>>>>>>
>>>>>>> wtedy z sosem, ale ja za nimi nie przepadam.
>>>>>> Bo nie umiesz dobrego sosu zrobić ;)
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Osobista dygresja, sosy wymyślono po to aby maskować niedoskonałości
>>>>> smaku potrawy głównej.
>>>>>
>>>>>
>>>> Ja robię sosy, żeby podkreślać smak. M.in. dlatego NIENAWIDZĘ sosu
>>>> pomidorowego do gołąbków z kapusty, bo dominuje kapustę. Te podsmażam z
>>>> cebulą na maśle klarowanym, podlewam rosolem i duszę w wytworzonym sosiku
>>>> do odparowania i zezłocenia.
>>>>
>>> Sos pomidorowy to generalnie zabija smak każdej potrawy. Gdyby tzw
>>> hot-dogi miały jakikolwiek smak to założę się że mało kto by używał do
>>> nich takiego sosu.
>> Tak, to prawda.
>>
>>> Kasza ze względu na brak smaku też wymaga dodatku sosu.
>> Kasza jęczmienna ma super smak, choć z sosem jest jeszcze lepsza jako
>> kompozycja. Zawsze gotuję nieco więcej kaszy jęczmiennej, aby trochę
>> zostało w garnku - i wyskrobuję te resztki łyżką aż do ostatniego ziarenka
>> nawet na zimno.
>> Tyle, że ja od lat używam jedynej naprawdę smacznej kaszy jęczmiennej,
>> wypróbowawszy wiele produktów różnych producentów. Ta najlepsza jest
>> drobniusieńka, prawie biała. Gotuję ją z łyżką oleju, wstępnie 5 minut, a
>> potem ,,dochodzi" w ciepłym (nie gorącym jak do pieczenia) piekarniku około
>> godziny lub zawinięta w puchową kołdrę od godziny do dwóch i wtedy JEST
>> BOSKA!
>> Kupuję od 10 lat tylko tę ze Szczytna:
>> https://selgros24.pl/artykuly-spozywcze/sypkie/kasze
/szczytno/szczytno-kasza-jeczmienna-perlowa-drobna-4
00g-pp100000.html
>> Ta ,,Drobna" w takim samym opakowaniu jest czasem drobniutka prawie jak
>> manna, czasem grubsza nieco, to chyba zależy od partii, ale zawsze
>> przepyszna. Inne przy niej są ble. Polecam!
>>
>>> Jak i jeszcze
>>> parę innych potraw, ale sosowy dodatek do prawie wszystkiego to już
>>> gruba przesada, nie pozbawiajmy się oryginalnego smaku ryb czy mięs na
>>> własne życzenie.
>> Mówiąc o sosie w przepisie na łososia mam na myśli tylko to, co z niego, z
>> marynaty i z przypraw tworzy się samo podczas pieczenia.
>>
>>
>>
>
> Jasne. Nie krytykuję czyichś gustów kulinarnych. Chciałem tylko
> nadmienić że zapędzanie się w jakieś ekstrema sosowe to trochę przesada.
> Jak choćby sos pomidorowy do gołąbków czy do konserw rybnych... Nie wiem
> czy próbowałaś kiedy "szprota popularnego w pomidorach".. Kto to wpada
> na takie pomysły, i jak to może być kontynuowane jako coś smacznego, coś
> co ktoś możne lubić?
>
>

Ano właśnie, ryba w pomidorach to ryba bez smaku ryby. A kapusta - bez
smaku kapusty.

--
,,Słowo ,,rozkaz" porusza armie, słowo ,,wolność" - narody." Novalis, ze
zbioru Uczniowie z Sais.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2023-01-05 15:19:51

Temat: Re: Cienko cienko...
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

trybun <M...@j...cb> wrote:
> W dniu 04.01.2023 o 09:53, XL pisze:
>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>
>>> Jasne, sos wymyślono w czasach kiedy jeszcze nie było lodówek, a aromat
>>> i zapach peklowanych mięs mógłby powalić nawet hienę.
>>>
>>>
>> Bez przesady, ludzie bez lodówek świetnie sobie radzi - potrafili solić,
>> peklować, wekować i nawet suszyć mięso. I ja tak potrafię i tak robię, bo
>> jestem dobrze przygotowana na braki prądu - dzięki mojej kaflowej kuchni i
>> słoikom brak prądu nie będzie dla mnie problemem. Po prostu zmienię styl
>> życia na ten sprzed ery prądu, gdy ludzie bez niego żyli i sobie świetnie
>> radzili.
>>
>
> Tak, niektórzy potrafili peklować. Zresztą tamto mięso trochę różniło
> się od tego dzisiejszego. Wtedy nie było linii przetwórczych z
> nastrzykiwarkami którymi to teraz faszerują mięso wodą z różnymi
> konserwantami. Pamiętam  swoja wizytę na wsi w końcu lat 70tych, i
> gospodarza który otworzył beczkę z "soloną wieprzowiną", dla niego jej
> zapach był czymś normalnym a ja o mało się nie porzygałem.
>
>

Bo się nie znasz i nie wiesz, że solone samą solą mięso pachnie... mięsem :)
Takie mięso się płucze, moczy, po czym dopiero przyrządza - z przyprawami.
Gdybyś ugotował w wodzie samą wieprzowinę, choćby prosto ze sklepu, to też
byś się mało nie porzygał.
A flaki wołowe to pachną? No a gdy je dobrze przyrządzisz (po wypłukaniu i
wstępnym trzykrotnym obgotowaniu), tj. ugotujesz do miękkości, pokroisz
cieniusieńko, zalejesz pysznym wołowym bulionem i przyprawisz - no to
przecież istna małmazja.

--
,,Słowo ,,rozkaz" porusza armie, słowo ,,wolność" - narody." Novalis, ze
zbioru Uczniowie z Sais.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2023-01-05 15:52:37

Temat: Re: Cienko cienko...
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 5.01.2023 o 12:21, trybun pisze:
> W dniu 04.01.2023 o 09:49, XL pisze:
>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>> W dniu 23.12.2022 o 13:41, XL pisze:
>>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>> W dniu 19.12.2022 o 19:38, XL pisze:
>>>>>> Wiesiaczek <c...@v...pl> wrote:
>>>>>>> W dniu 19.12.2022 o 13:05, trybun pisze:
>>>>>>>> W dniu 17.12.2022 o 15:49, XL pisze:
>>>>>>>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>>>>>>> W dniu 10.12.2022 o 09:20, XL pisze:
>>>>>>>>>>> Wiesiaczek <c...@v...pl> wrote:
>>>>>>>>>>>> Przepis na kotlety mielone
>>>>>>>>>>>> Wiemy już, ile jajek będzie nam potrzebnych. Możemy więc
>>>>>>>>>>>> przejść do
>>>>>>>>>>>> przygotowania naszych kotletów. Dla czteroosobowej rodziny w
>>>>>>>>>>>> zupełności
>>>>>>>>>>>> wystarczy porcja przygotowana z pół kilo mięsa mielonego.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> https://www.onet.pl/styl-zycia/dompelenpomyslow/ile-
jajek-do-kotletow-mielonych-istnieje-prosta-zasada/3
t0m173,30bc1058?utm_source=detal&utm_medium=synergy&
utm_campaign=allonet_detal_popularne
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> To chyba nie o mojej rodzinie mowa :)
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> O mojej też nie. U mnie kotlety mielone są z mięsa, a nie z
>>>>>>>>>>> buły i
>>>>>>>>>>> jajek z
>>>>>>>>>>> mięsem.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Czyli, jak wyglądają mielone a`la XL, co dodajesz aby nie
>>>>>>>>>> pękały czy nie
>>>>>>>>>> rozpadały się?  U mnie oczywiście też bez buły, ale z jajem,
>>>>>>>>>> cebulą i
>>>>>>>>>> czosnkiem. Plus oczywiście przyprawy, m.in majeranek.
>>>>>>>>> Karczek wieprzowy dosyć tłusty (czyli żadne chude mięso), jaja
>>>>>>>>> (2-3
>>>>>>>>> szt. na
>>>>>>>>> 500g mięsa), cebula, czosnek, pieprz, czasem nieco wody gazowanej.
>>>>>>>>> Bułka tarta tak, samodzielnie mielona z ususzonych pozostałości
>>>>>>>>> pieczywa,
>>>>>>>>> tylko do panierowania. To wszystko.
>>>>>>>>> Kluczem do nierozpadania się kotletów jest niewielki dodatek wody
>>>>>>>>> gazowanej, w zależności od wilgotności masy, aby masa nie była za
>>>>>>>>> sucha, a
>>>>>>>>> następnie doskonałe!!! ręczne wyrobienie masy, aż będzie wyraźnie
>>>>>>>>> kleista,
>>>>>>>>> nierozdzielająca się
>>>>>>>>> na kawałeczki i cząstki.
>>>>>>>>> Kto lubi, niech doda wcześniej łyżkę kaszy manny.
>>>>>>>>> Druga rzecz techniczna - po pierwszym odwróceniu kotletów na drugą
>>>>>>>>> stronę i
>>>>>>>>> podsmażeniu przekłuwam każdy kotlet w kilku miejscach ostrym
>>>>>>>>> końcem
>>>>>>>>> patyczka do szaszłyków, aby wypuścić parę. Można zamiast tego
>>>>>>>>> zrobić dość
>>>>>>>>> głęboką kratkę na wierzchu uformowanych surowych kotletów i
>>>>>>>>> wkładać je do
>>>>>>>>> tłuszczu kratką do góry, po podsmażeniu przewrócić na stronę z
>>>>>>>>> kratką.
>>>>>>>>> Kratka zwiększa powierzchnię odparowywania nadmiaru wody,
>>>>>>>>> zapobiegając
>>>>>>>>> powstawaniu poduszek pary we wnętrzu kotletów i ich
>>>>>>>>> rozwarstwianiu.
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Jednak i u Ciebie są jaja. Tzn, w Twoich mielońcach nie u
>>>>>>>> Ciebie...?
>>>>>>>> Mniej więcej i moje są tak przyrządzane, z wyjątkiem tej wody
>>>>>>>> gazowanej.
>>>>>>>> Przy najbliższej okazji wypróbuję. Dzięki.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>> A ja lubię z bułą! Dużo buły!
>>>>>>> Bez buły są suche.
>>>>>>>
>>>>>>> Bez buły mogą być klopsy,
>>>>>> Czyli smażę panierowane klopsy ?
>>>>>>
>>>>>>> wtedy z sosem, ale ja za nimi nie przepadam.
>>>>>> Bo nie umiesz dobrego sosu zrobić ;)
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Osobista dygresja, sosy wymyślono po to aby maskować niedoskonałości
>>>>> smaku potrawy głównej.
>>>>>
>>>>>
>>>> Ja robię sosy, żeby podkreślać smak. M.in. dlatego NIENAWIDZĘ sosu
>>>> pomidorowego do gołąbków z kapusty, bo dominuje kapustę. Te podsmażam z
>>>> cebulą na maśle klarowanym, podlewam rosolem i duszę w wytworzonym
>>>> sosiku
>>>> do odparowania i zezłocenia.
>>>>
>>> Sos pomidorowy to generalnie zabija smak każdej potrawy. Gdyby tzw
>>> hot-dogi miały jakikolwiek smak to założę się że mało kto by używał do
>>> nich takiego sosu.
>> Tak, to prawda.
>>
>>> Kasza ze względu na brak smaku też wymaga dodatku sosu.
>> Kasza jęczmienna ma super smak, choć z sosem jest jeszcze lepsza jako
>> kompozycja. Zawsze gotuję nieco więcej kaszy jęczmiennej, aby trochę
>> zostało w garnku - i wyskrobuję te resztki łyżką aż do ostatniego
>> ziarenka
>> nawet na zimno.
>> Tyle, że ja od lat używam jedynej naprawdę smacznej kaszy jęczmiennej,
>> wypróbowawszy wiele produktów różnych producentów. Ta najlepsza jest
>> drobniusieńka, prawie biała. Gotuję ją z łyżką oleju, wstępnie 5 minut, a
>> potem ,,dochodzi" w ciepłym (nie gorącym jak do pieczenia) piekarniku
>> około
>> godziny lub zawinięta w puchową kołdrę od godziny do dwóch i wtedy JEST
>> BOSKA!
>> Kupuję od 10 lat tylko tę ze Szczytna:
>> https://selgros24.pl/artykuly-spozywcze/sypkie/kasze
/szczytno/szczytno-kasza-jeczmienna-perlowa-drobna-4
00g-pp100000.html
>> Ta ,,Drobna" w takim samym opakowaniu jest czasem drobniutka prawie jak
>> manna, czasem grubsza nieco, to chyba zależy od partii, ale zawsze
>> przepyszna. Inne przy niej są ble. Polecam!
>>
>>> Jak i jeszcze
>>> parę innych potraw, ale sosowy dodatek do prawie wszystkiego to już
>>> gruba przesada, nie pozbawiajmy się oryginalnego smaku ryb czy mięs na
>>> własne życzenie.
>> Mówiąc o sosie w przepisie na łososia mam na myśli tylko to, co z
>> niego, z
>> marynaty i z przypraw tworzy się samo podczas pieczenia.
>>
>>
>>
>
> Jasne. Nie krytykuję czyichś gustów kulinarnych. Chciałem tylko
> nadmienić że zapędzanie się w jakieś ekstrema sosowe to trochę przesada.
> Jak choćby sos pomidorowy do gołąbków czy do konserw rybnych... Nie wiem
> czy próbowałaś kiedy "szprota popularnego w pomidorach".. Kto to wpada
> na takie pomysły, i jak to może być kontynuowane jako coś smacznego, coś
> co ktoś możne lubić?
>

Ja lubię!
Zarówno gołąbki jak i szprotki w pomidorach.

Żeby nie było,że nie mam porównania, to znam smak ośmiorniczek, ostryg,
kotleta de volaille (nie przepadam za drobiem), kawioru astrachańskiego
(pyszny), lubię moules au vin, znam smak kumysu i tysięcy innych potraw
i napojów zarówno polskich jak i całkiem egzotycznych.
Chrupiące owady podawane na targu wodnym w Tajlandii nie są wyjątkiem:)
Nic nie przebije jednak siekanego indyka (siekany z kośćmi) grilowanego
na podziurawionej gwoździem blasze a serwowanego ręką wprost do ust
przez piękną, młodą murzynkę na Wybrzeżu Kości Słoniowej. (Nie była to
kelnerka ani kucharka:))
Najlepiej smakuje z miejscowym piwem Flag, oczywiście indyk, ale... :)


--
Wiesiaczek - dziś z DC
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Ja chcę pić w wolnym kraju, niech żyje POLEXIT!
Ach, zapomniałem: Salwa Ukrainie!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2023-01-05 15:55:22

Temat: Re: Cienko cienko...
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 5.01.2023 o 12:22, trybun pisze:
> W dniu 04.01.2023 o 09:53, XL pisze:
>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>
>>> Jasne, sos wymyślono w czasach kiedy jeszcze nie było lodówek, a aromat
>>> i zapach peklowanych mięs mógłby powalić nawet hienę.
>>>
>>>
>> Bez przesady, ludzie bez lodówek świetnie sobie radzi - potrafili solić,
>> peklować, wekować i nawet suszyć mięso. I ja tak potrafię i tak robię, bo
>> jestem dobrze przygotowana na braki prądu - dzięki mojej kaflowej
>> kuchni i
>> słoikom brak prądu nie będzie dla mnie problemem. Po prostu zmienię styl
>> życia na ten sprzed ery prądu, gdy ludzie bez niego żyli i sobie świetnie
>> radzili.
>>
>
> Tak, niektórzy potrafili peklować. Zresztą tamto mięso trochę różniło
> się od tego dzisiejszego. Wtedy nie było linii przetwórczych z
> nastrzykiwarkami którymi to teraz faszerują mięso wodą z różnymi
> konserwantami. Pamiętam  swoja wizytę na wsi w końcu lat 70tych, i
> gospodarza który otworzył beczkę z "soloną wieprzowiną", dla niego jej
> zapach był czymś normalnym a ja o mało się nie porzygałem.
>

A co powiesz o suszonych na słońcu rybach (słodkowodnych) bardzo
popularnych w Rosji i okolicach?
Chyba można je kupić gdzieś w Warszawie, ale tu nie kupowałem.

--
Wiesiaczek - dziś z DC
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Ja chcę pić w wolnym kraju, niech żyje POLEXIT!
Ach, zapomniałem: Salwa Ukrainie!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2023-01-06 15:26:52

Temat: Re: Cienko cienko...
Od: trybun <M...@j...cb> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 05.01.2023 o 15:52, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 5.01.2023 o 12:21, trybun pisze:
>> W dniu 04.01.2023 o 09:49, XL pisze:
>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>> W dniu 23.12.2022 o 13:41, XL pisze:
>>>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>>> W dniu 19.12.2022 o 19:38, XL pisze:
>>>>>>> Wiesiaczek <c...@v...pl> wrote:
>>>>>>>> W dniu 19.12.2022 o 13:05, trybun pisze:
>>>>>>>>> W dniu 17.12.2022 o 15:49, XL pisze:
>>>>>>>>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>>>>>>>> W dniu 10.12.2022 o 09:20, XL pisze:
>>>>>>>>>>>> Wiesiaczek <c...@v...pl> wrote:
>>>>>>>>>>>>> Przepis na kotlety mielone
>>>>>>>>>>>>> Wiemy już, ile jajek będzie nam potrzebnych. Możemy więc
>>>>>>>>>>>>> przejść do
>>>>>>>>>>>>> przygotowania naszych kotletów. Dla czteroosobowej rodziny w
>>>>>>>>>>>>> zupełności
>>>>>>>>>>>>> wystarczy porcja przygotowana z pół kilo mięsa mielonego.
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> https://www.onet.pl/styl-zycia/dompelenpomyslow/ile-
jajek-do-kotletow-mielonych-istnieje-prosta-zasada/3
t0m173,30bc1058?utm_source=detal&utm_medium=synergy&
utm_campaign=allonet_detal_popularne
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> To chyba nie o mojej rodzinie mowa :)
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> O mojej też nie. U mnie kotlety mielone są z mięsa, a nie z
>>>>>>>>>>>> buły i
>>>>>>>>>>>> jajek z
>>>>>>>>>>>> mięsem.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Czyli, jak wyglądają mielone a`la XL, co dodajesz aby nie
>>>>>>>>>>> pękały czy nie
>>>>>>>>>>> rozpadały się?  U mnie oczywiście też bez buły, ale z jajem,
>>>>>>>>>>> cebulą i
>>>>>>>>>>> czosnkiem. Plus oczywiście przyprawy, m.in majeranek.
>>>>>>>>>> Karczek wieprzowy dosyć tłusty (czyli żadne chude mięso),
>>>>>>>>>> jaja (2-3
>>>>>>>>>> szt. na
>>>>>>>>>> 500g mięsa), cebula, czosnek, pieprz, czasem nieco wody
>>>>>>>>>> gazowanej.
>>>>>>>>>> Bułka tarta tak, samodzielnie mielona z ususzonych
>>>>>>>>>> pozostałości pieczywa,
>>>>>>>>>> tylko do panierowania. To wszystko.
>>>>>>>>>> Kluczem do nierozpadania się kotletów jest niewielki dodatek
>>>>>>>>>> wody
>>>>>>>>>> gazowanej, w zależności od wilgotności masy, aby masa nie
>>>>>>>>>> była za
>>>>>>>>>> sucha, a
>>>>>>>>>> następnie doskonałe!!! ręczne wyrobienie masy, aż będzie
>>>>>>>>>> wyraźnie
>>>>>>>>>> kleista,
>>>>>>>>>> nierozdzielająca się
>>>>>>>>>> na kawałeczki i cząstki.
>>>>>>>>>> Kto lubi, niech doda wcześniej łyżkę kaszy manny.
>>>>>>>>>> Druga rzecz techniczna - po pierwszym odwróceniu kotletów na
>>>>>>>>>> drugą
>>>>>>>>>> stronę i
>>>>>>>>>> podsmażeniu przekłuwam każdy kotlet w kilku miejscach ostrym
>>>>>>>>>> końcem
>>>>>>>>>> patyczka do szaszłyków, aby wypuścić parę. Można zamiast tego
>>>>>>>>>> zrobić dość
>>>>>>>>>> głęboką kratkę na wierzchu uformowanych surowych kotletów i
>>>>>>>>>> wkładać je do
>>>>>>>>>> tłuszczu kratką do góry, po podsmażeniu przewrócić na stronę
>>>>>>>>>> z kratką.
>>>>>>>>>> Kratka zwiększa powierzchnię odparowywania nadmiaru wody,
>>>>>>>>>> zapobiegając
>>>>>>>>>> powstawaniu poduszek pary we wnętrzu kotletów i ich
>>>>>>>>>> rozwarstwianiu.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jednak i u Ciebie są jaja. Tzn, w Twoich mielońcach nie u
>>>>>>>>> Ciebie...?
>>>>>>>>> Mniej więcej i moje są tak przyrządzane, z wyjątkiem tej wody
>>>>>>>>> gazowanej.
>>>>>>>>> Przy najbliższej okazji wypróbuję. Dzięki.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>> A ja lubię z bułą! Dużo buły!
>>>>>>>> Bez buły są suche.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Bez buły mogą być klopsy,
>>>>>>> Czyli smażę panierowane klopsy ?
>>>>>>>
>>>>>>>> wtedy z sosem, ale ja za nimi nie przepadam.
>>>>>>> Bo nie umiesz dobrego sosu zrobić ;)
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>> Osobista dygresja, sosy wymyślono po to aby maskować niedoskonałości
>>>>>> smaku potrawy głównej.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Ja robię sosy, żeby podkreślać smak. M.in. dlatego NIENAWIDZĘ sosu
>>>>> pomidorowego do gołąbków z kapusty, bo dominuje kapustę. Te
>>>>> podsmażam z
>>>>> cebulą na maśle klarowanym, podlewam rosolem i duszę w wytworzonym
>>>>> sosiku
>>>>> do odparowania i zezłocenia.
>>>>>
>>>> Sos pomidorowy to generalnie zabija smak każdej potrawy. Gdyby tzw
>>>> hot-dogi miały jakikolwiek smak to założę się że mało kto by używał do
>>>> nich takiego sosu.
>>> Tak, to prawda.
>>>
>>>> Kasza ze względu na brak smaku też wymaga dodatku sosu.
>>> Kasza jęczmienna ma super smak, choć z sosem jest jeszcze lepsza jako
>>> kompozycja. Zawsze gotuję nieco więcej kaszy jęczmiennej, aby trochę
>>> zostało w garnku - i wyskrobuję te resztki łyżką aż do ostatniego
>>> ziarenka
>>> nawet na zimno.
>>> Tyle, że ja od lat używam jedynej naprawdę smacznej kaszy jęczmiennej,
>>> wypróbowawszy wiele produktów różnych producentów. Ta najlepsza jest
>>> drobniusieńka, prawie biała. Gotuję ją z łyżką oleju, wstępnie 5
>>> minut, a
>>> potem ,,dochodzi" w ciepłym (nie gorącym jak do pieczenia) piekarniku
>>> około
>>> godziny lub zawinięta w puchową kołdrę od godziny do dwóch i wtedy JEST
>>> BOSKA!
>>> Kupuję od 10 lat tylko tę ze Szczytna:
>>> https://selgros24.pl/artykuly-spozywcze/sypkie/kasze
/szczytno/szczytno-kasza-jeczmienna-perlowa-drobna-4
00g-pp100000.html
>>>
>>> Ta ,,Drobna" w takim samym opakowaniu jest czasem drobniutka prawie jak
>>> manna, czasem grubsza nieco, to chyba zależy od partii, ale zawsze
>>> przepyszna. Inne przy niej są ble. Polecam!
>>>
>>>> Jak i jeszcze
>>>> parę innych potraw, ale sosowy dodatek do prawie wszystkiego to już
>>>> gruba przesada, nie pozbawiajmy się oryginalnego smaku ryb czy mięs na
>>>> własne życzenie.
>>> Mówiąc o sosie w przepisie na łososia mam na myśli tylko to, co z
>>> niego, z
>>> marynaty i z przypraw tworzy się samo podczas pieczenia.
>>>
>>>
>>>
>>
>> Jasne. Nie krytykuję czyichś gustów kulinarnych. Chciałem tylko
>> nadmienić że zapędzanie się w jakieś ekstrema sosowe to trochę
>> przesada. Jak choćby sos pomidorowy do gołąbków czy do konserw
>> rybnych... Nie wiem czy próbowałaś kiedy "szprota popularnego w
>> pomidorach".. Kto to wpada na takie pomysły, i jak to może być
>> kontynuowane jako coś smacznego, coś co ktoś możne lubić?
>>
>
> Ja lubię!
> Zarówno gołąbki jak i szprotki w pomidorach.
>
> Żeby nie było,że nie mam porównania, to znam smak ośmiorniczek,
> ostryg, kotleta de volaille (nie przepadam za drobiem), kawioru
> astrachańskiego (pyszny), lubię moules au vin, znam smak kumysu i
> tysięcy innych potraw i napojów zarówno polskich jak i całkiem
> egzotycznych.
> Chrupiące owady podawane na targu wodnym w Tajlandii nie są wyjątkiem:)
> Nic nie przebije jednak siekanego indyka (siekany z kośćmi)
> grilowanego na podziurawionej gwoździem blasze a serwowanego ręką
> wprost do ust przez piękną, młodą murzynkę na Wybrzeżu Kości
> Słoniowej. (Nie była to kelnerka ani kucharka:))
> Najlepiej smakuje z miejscowym piwem Flag, oczywiście indyk, ale... :)
>
>

No cóż.. A moje gusta kulinarne ukształtował trochę pobyt na Bałkanach.
Tak że nawet domowników trochę szokuję np zażeraniem się podrobami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2023-01-06 15:29:15

Temat: Re: Cienko cienko...
Od: trybun <M...@j...cb> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 05.01.2023 o 15:19, XL pisze:
> trybun <M...@j...cb> wrote:
>> W dniu 04.01.2023 o 09:53, XL pisze:
>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>
>>>> Jasne, sos wymyślono w czasach kiedy jeszcze nie było lodówek, a aromat
>>>> i zapach peklowanych mięs mógłby powalić nawet hienę.
>>>>
>>>>
>>> Bez przesady, ludzie bez lodówek świetnie sobie radzi - potrafili solić,
>>> peklować, wekować i nawet suszyć mięso. I ja tak potrafię i tak robię, bo
>>> jestem dobrze przygotowana na braki prądu - dzięki mojej kaflowej kuchni i
>>> słoikom brak prądu nie będzie dla mnie problemem. Po prostu zmienię styl
>>> życia na ten sprzed ery prądu, gdy ludzie bez niego żyli i sobie świetnie
>>> radzili.
>>>
>> Tak, niektórzy potrafili peklować. Zresztą tamto mięso trochę różniło
>> się od tego dzisiejszego. Wtedy nie było linii przetwórczych z
>> nastrzykiwarkami którymi to teraz faszerują mięso wodą z różnymi
>> konserwantami. Pamiętam  swoja wizytę na wsi w końcu lat 70tych, i
>> gospodarza który otworzył beczkę z "soloną wieprzowiną", dla niego jej
>> zapach był czymś normalnym a ja o mało się nie porzygałem.
>>
>>
> Bo się nie znasz i nie wiesz, że solone samą solą mięso pachnie... mięsem :)
> Takie mięso się płucze, moczy, po czym dopiero przyrządza - z przyprawami.
> Gdybyś ugotował w wodzie samą wieprzowinę, choćby prosto ze sklepu, to też
> byś się mało nie porzygał.
> A flaki wołowe to pachną? No a gdy je dobrze przyrządzisz (po wypłukaniu i
> wstępnym trzykrotnym obgotowaniu), tj. ugotujesz do miękkości, pokroisz
> cieniusieńko, zalejesz pysznym wołowym bulionem i przyprawisz - no to
> przecież istna małmazja.
>

Niestety, pachniało one przede wszystkim psującym albo wręcz zepsutym
już mięsem. To że trzeba je było dobrze płukać to oczywistość choćby ze
względu na sól. Ale tak do końca nic nie było w stanie pozbawić go
efektów (za)długiego przetrzymywania, ani przyprawy ani sosy.

Oczywiście że nie pachną, gdy sam przyrządzam flaki to do ich jedzenia
zabieram się do kilku dniach. I tu już w odróżnieniu od mięsa intensywne
przyprawy uważam za konieczność. Do wieprzowiny (np szynki) wystarcza mi
czarny pieprz, sól, patelnia i tłuszcz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2023-01-06 15:30:26

Temat: Re: Cienko cienko...
Od: trybun <M...@j...cb> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 05.01.2023 o 15:55, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 5.01.2023 o 12:22, trybun pisze:
>> W dniu 04.01.2023 o 09:53, XL pisze:
>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>
>>>> Jasne, sos wymyślono w czasach kiedy jeszcze nie było lodówek, a
>>>> aromat
>>>> i zapach peklowanych mięs mógłby powalić nawet hienę.
>>>>
>>>>
>>> Bez przesady, ludzie bez lodówek świetnie sobie radzi - potrafili
>>> solić,
>>> peklować, wekować i nawet suszyć mięso. I ja tak potrafię i tak
>>> robię, bo
>>> jestem dobrze przygotowana na braki prądu - dzięki mojej kaflowej
>>> kuchni i
>>> słoikom brak prądu nie będzie dla mnie problemem. Po prostu zmienię
>>> styl
>>> życia na ten sprzed ery prądu, gdy ludzie bez niego żyli i sobie
>>> świetnie
>>> radzili.
>>>
>>
>> Tak, niektórzy potrafili peklować. Zresztą tamto mięso trochę różniło
>> się od tego dzisiejszego. Wtedy nie było linii przetwórczych z
>> nastrzykiwarkami którymi to teraz faszerują mięso wodą z różnymi
>> konserwantami. Pamiętam  swoja wizytę na wsi w końcu lat 70tych, i
>> gospodarza który otworzył beczkę z "soloną wieprzowiną", dla niego
>> jej zapach był czymś normalnym a ja o mało się nie porzygałem.
>>
>
> A co powiesz o suszonych na słońcu rybach (słodkowodnych) bardzo
> popularnych w Rosji i okolicach?
> Chyba można je kupić gdzieś w Warszawie, ale tu nie kupowałem.
>

Miałem okazję spróbować, ogólnie jak dla mnie to jednak zbyt ekstremalny
przysmak. Z ziołami trochę lepsze, jednak i takie nie dla mnie. Tu i tu
czuć rybią surowiznę, brrr.

Natomiast bardzo mi zasmakowały konserwy rybne z Ukrainy i Białorusi.
Jedno ze dość dobry smak to jeszcze puszka pełna ryby, a nie jak u nas
jedna dwie rybki a reszta to woda,pomidor albo olej w zależności od
wersji. Nawet nie ma co porównywać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Piątkowy łosoś.
https://wholesalealprazo lampowder.com/product/pr otonitazene-2/
Protonitazene for sale | Buy protonitazene
Re: order weed online dc,pure cbd oil for sale,order weed pen online https://www.weedlydispen sary.com/ can i order weed online, can you order weed online,cannabis business for sale, cannabis farm for sale, https://www.weedlydispen sary.com/ cannabis f
świnski łeb

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »