Data: 2003-03-05 14:45:18
Temat: Re: Ciezkie czasy - wychowanie
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b451ko$bde$1@news.onet.pl...
Akurat argument typu kopiowanie CD do mnie nie trafia -
ten typ zlodziejstwa jest inny, mniejszy wagowo - kopiujesz wiec "nie
zabierasz".
> Nie pomagam bezinteresownie i bezwzglednie odkad pewna 'kulezanka'
> w pracy przedstawila moj wklad jako wlasne dzielo/sukces, a poniewaz
> byla to moja 1-sza praca, wiec trauma tego doswiadczenia nauczyla
> mnie dystansu do tych ktorzy 'chca' czy oczekuja pomocy.
> Mysle tez ze swinie powinny nauczyc sie prosic jesli 'chca' cos dostawac
> za friko - nie ma lekko dla prosiakow, no sorry. ;)))
A ten przyklad mi sie podoba :) Ja tez mialem takie nauczki - pomozesz to
zjedza reke :) Tak, potwierdzam to. Zreszta nie tylko jesli chodzi o
"pokradanie".
Pamietam np. bylem na jakiejs wycieczce i widze ze koles troche nerwowy wiec
chcialem troche polepszyc uklady, rozmowe, cos zagadalem, "odslonilem sie",
potem facet mnie ... jak szmate. Dawiej ludzie sie nie odwazyli tak robic,
teraz
on nawet nie poczul ze cos nie tak zrobil. Niestety, koniec z dobrocia dla
zwierzat...
> Obecnie jestem zdecydowanie na nie co do jakiegos slepego pedu na
> tzw pomaganie sierotkom maryskom pozbawionym zwykle poczucia
> przyzwoitosci.
Oczywiscie - sierotki te oszukaja (pewnie okolo 80%), uczciwi wstydza sie
prosic o pomoc.
Tylko "pomaganie", to jedno, a "bezinteresowna bezwglednosc" to drugie -
to kolejna "nowosc" i wlasciwie wazniejsza.
Duch
|