Aneta Baran wrote:


> Rozświetlających nie próbowałam, bo też się boję, że będę się jeszcze bardziej
> świecić -- natomiast ten City Block praktycznie w ogóle nie zmienia kolorytu
> twarzy. Znaczy, zmianę widać, bo jakoś lepiej to wygląda niż goła skóra.
> Dziwny krem, jak się go wyciska z tubki, to wygląda obrzydliwie, bo taki
> niezdrowy bladobrudnobeżowy kolor ma -- a w twarz się wtapia jakoś
> niewidocznie, i o dziwo wygląda to nieźle. I dziób się nie świeci, co
> najważniejsze.


aaa, czyli masz nie te wersje, ktora od tegorocznej wiosny promuja,
tylko poprzednia. nie wiedzialam, ze ona w ogole ma jakis kolor. to, co
mowisz, brzmi dobrze, wiec cos mi mowi, ze kupie.


> Efekt Murzynki to ja z kolei miałam po Fresh Air Estee Lauder -- dostałam
> próbkę, a próbki, jak wiadomo, ciemne bywają. Ale konsystencja mi się podoba,
> ładnie nawilża, no i też filtr 15 ma. Jak mi się skończy ten City Block (co
> może chwilę potrwać, bo kupiłam toto w zeszłym roku i zużyłam może pół tubki
> ;-)) to kupię Fresh Air, o ile jakiś jaśniejszy odcień znajdę :-)


ooo, i wydajny do tego. same plusy:) FA nie znam, raczej chorowalam na
Day Wear Plus z kolorem, ale jakos wyzdrowialam bez robienia zakupow.


>>juz wszystko jasne, poszla odpowiedz z innego konta, bo widocznie temu
>>gazetowemu nie moge ufac:>
>>
> Albo naszym adminom mailowym ;->


nadgorliwcy;)

xx.