Data: 2003-01-03 14:47:43
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: "Magdalena" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
napisał w wiadomości news:g6v91vso0qsukj35o3dst756pph1i07hoe@4ax.com...
> >A znasz jakieś społeczeństwo, w którym jest prawnie usankcjonowana
> >wielomężstwo?
> >A wielożeństwo jest.
> Poliandria istniała w kulturach prymitywnych - np. wśród
> najprymitywniejszych plemion Eskimosów czy Tybetańczyków (tych plemion,
> które wyznawały przedbuddyjską wiarę bon).
Jak rozumiem jako seksista czułeś się zobowiązany zareagować. Aż strach
odpowiadać.
Co do Tybetańczyków pierwsze słyszę , ale to miło dowiedzieć sie czegoś
nowego(gdzie to można znależć proszę o żrodło).
Co do Eskimosow to oni po prostu dzielili się żonami bo mieli za malo
kobiet. Zabijali dzieci po urodzeniu- najczęściej dziewczynki, choć także
chlopców n.p. jeśli urodzili się w niesprzyjajacej porze roku. Zabicie
dziecka przed nadaniem mu imienia bylo dopuszczalne w ich kulturze (uważali
że jeszcze nie ma duszy). Ogolnie konsekwencje byly takie, że potem liczba
mężczyzn byla większa od liczby kobiet, więc się nimi dzielili. Dzielili sie
także córkami n.p. oferowali je gościom z czystej gościnności. Co jednak
moim zdaniem świadczy raczej o przedmiotowym traktowaniu przez nich kobiet,
a nie o większych prawach kobiet w ich społeczeństwie.
Pozdrawiam
Madzia
|