Data: 2015-01-07 01:08:27
Temat: Re: Co jest z tym sraniem przy jedzeniu?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 6 Jan 2015 23:54:29 +0100, Chiron napisał(a):
>> Tak ja to rozumiem.
>
> Nie, w żadnym razie- NIE. Zakaz sprzedaży alkoholu jest prawny. Zakaz wstępu
> z nieletnimi- a cóż to ma znaczyć? Od początku: te sale to wymysł Zachodu.
> Tam takie są. Po prostu: wstęp tylko dla ludzi- nawet z dziećmi, ale z
> wyłączeniem małych.
> I nie podciągniesz tego pod nakaz noszenia garnituru. To
> ZAWSZE oznacza dyskryminację.
Sorry, a jak rozumiesz zapis "Film od lat 12"? Czy nie jako dyskryminację?
Jeśli ktoś CHCE wejść z niemowlakiem, to co, nie wolno?
A w ogóle po co są jakiekolwiek zakazy ludziom KULTURALNYM? - wg mnie mają
one odniesienie tylko wobec niewychowanych, bo ich nieświadomość WYMAGA
zakazów dla zachowania norm.
Ale chyba nie ejst z tym aż tak źle, bo jakoś do teatru czy filharmonii
nikt zdrowy na umysle nie zabiera niemowlaka, a jesli w ogóle dziecko, to
takie,które jest wdrożone i umie się tam zachowac. I ręczę, że nawet gdyby
komuś to w chwili zaćmienia przyszło do głowy, nie miałby (podejrzewam, że
niestety NA RAZIE...) pretensji, gdyby został wyproszony z sali koncertowej
czy teatralnej widowni z powodu karmienia piersią czy też z powodu
czynności związanych z przewijaniem podczas trwania koncertu/spektaklu...
33333-]
> Nie chodzi już o to, na co można się zgodzić:
> np kobieta ma do dyspozycji salę, gdzie przewinie dziecko (choć z tym
> karmieniem piersią to IMO przesadzasz).
Nie, uważam, ze nie przesadzam. Nie chodzi mi o samo dobro obserwatorów,
ale i o dobro dziecka. Nie rozumiesz tego, że dziecko POWINNO być karmione
w warunkach intymności i względnej ciszy, bez obcych dźwięków? Restauracja
ani inny ogólnodospępny przybytek tego nie zapewnia. Swiadomi ludzie o tym
wiedzą i tego unikają, niepotrzebne im są jakiekolwiek zakazy, bo takie
zakazy im jako ludziom kulturalnym tylko ubliżają, traktując ich
potencjalnie i pre facto jako bydło jakieś, co nie umie się zachować. I ja
np własnie z tego powodu (a nie z powodu wydumanej dyskryminacji) nie
miałabym ochoty widzieć takich zakazów na drzwiach lokali.
> Chodzi o to, że nie wolno w ogóle
> wchodzić tam z małymi dziećmi. I w tej "liberalnej" Europie wielu nie może
> się nasłodzić tym wynalazkiem. Natomiast DOKŁADNIE tak samo można uzasadniać
> zakaz wstępu cyganów. No bo popatrz, ilu jest namolnych, zaczepia gości,
> kradnie. To dajmy zakaz wstępu na drzwiach- po sprawie.
Po co? - wystarczy odpowiedni hmmm... pracownik przy drzwiach, sprawa
ogólnie znana i stosowana w swiecie, służąca wręcz bezpieczeństwu i
komfortowi gości lokalu. Prestiż lokalu tylko wzrośnie. Absurdalne jest
obwieszanie drzwi zakazami na wszelkie niepożądane ewentualności, przeciez
w końcu braknie powierzchni 33333-]
> Tylko że- w tych
> krajach, gdzie funkcjonują "strefy bez dzieci"- za np "strefę be cyganów" w
> 5 minut zamknęli by właścicielowi lokal- a lewacy pewno i spalili.
> I tu- odpowiedź na gruncie naszej kultury jest prosta: WŁASNOŚĆ. Skoro to
> jest pana Iksińskiego- to tam on rządzi i wpuszcza każdego, kto mu się
> podoba. Innych nie musi. Tyle, że wtedy nikogo nie powinien zdziwić zakaz
> wstępu dla kobiet, mężczyzn, mańkutów, etc.
Anienie, bowiem te akurat sprawy reguluje konstytucja w zapisie o równości
wszystkich obywateli itp., zatem właściciel lokalu może być prawnie wezwany
do odpowiedzialności za segregację. Powiesz, że niemowlęta to też
obywatele? - no ależ właśnie lokale NIE SĄ dla nich przeznaczone, czyż nie?
Nie ma zatem w zakazie łamania prawa.
> No ale socjaliści wyrzekają się swojego dziedzictwa- to mamy problem nie do
> rozwiązania
Ale po co tu polityka -nie wiem. Tu wystarczą proste zasady taktu i
współżycia społecznego, zeby sprawę załatwić.
|