Data: 2003-02-22 12:42:03
Temat: Re: Co jest ze mna nie tak?
Od: "Aga2" <A...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Fakt... to troche bardziej skomplikowane. Mnie pomoglo uzmyslowienie
> sobie, ze przeciez nie zamykam nikogo w celi. Taka osoba w kazdej chwili
(...)
to brzmi jakos realnie, prawdziwie
bo przeciez nie mozna kogos zmusic by rozmawial
ale ciezko mi jest sie przezwyciezyc
to troche tak ze ja nie zaczynam i z gory zakaldam ze oni nie chca
to niepsrawiedliwe
tylko ze nie moge zaczac bo przeszkadza mi to uczucie ze oni nie chca
moze im to co chce powiedziec napisac, najwyzej nie przeczytaja
tylko ze sama wiem ze czuje sie czesto zobowiazana cos zrobic po nie wypada
odmowic, bo ktos czegos potrzebuje
oni tez moga tak czuc
> Tego nie zrozumialem. Chodzi o to, ze oni twierdza, iz chetnie
> porozmawiaja, ale akurat nie maja czasu? Jesli tak to faktycznie nie ma co
> sie narzucac (bo to juz by bylo narzucanie sie). Bez wzgledu na
> zmiekczenie odmowy poprzez "chetnie" nadal jest to odmowa. Cos jak w tej
> reklamie - "wiesz, ze dalabym ci wszystko, ale nie moje...".
> Na szczescie sa tacy, ktorzy maja czas :-)
tak, mam takie uczucie ze nie chca, unikaja mnie
probowalam z nimi o tym porozmawiac ale kiedy o tym powiedzialam powiedzieli
ze chca tylko ze ja nie chce
to troche prawda, nie koncze tego co mowia, czekam biernie az oni zaczna
to chyab glupie
Aga
|