Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Co jest ze mna nie tak?
Date: Tue, 15 Mar 2005 16:35:26 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 144
Message-ID: <d...@h...h7f3ef51a.invalid>
References: <d0vjdm$pok$1@inews.gazeta.pl> <d0vq82$mdl$1@inews.gazeta.pl>
<d0vrpg$rh8$1@inews.gazeta.pl> <d0vsio$rd$1@inews.gazeta.pl>
<d...@h...hfe923b45.invalid> <d11kfg$7n9$1@inews.gazeta.pl>
<d...@h...h3f97abde.invalid> <d11t35$f08$1@inews.gazeta.pl>
<d...@h...hbda2c100.invalid> <d12ftd$7h0$1@inews.gazeta.pl>
<d...@h...h1d8c038b.invalid> <d12mau$o6f$1@inews.gazeta.pl>
<d...@h...hb5278b6b.invalid> <d16dpo$1es$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: pe36.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1110901477 28088 213.77.237.36 (15 Mar 2005 15:44:37
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Mar 2005 15:44:37 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:311346
Ukryj nagłówki
Przemysław w news:d16dpo$1es$1@inews.gazeta.pl...
/.../
;)...
W zasadzie pewnie wszystko jest super. Niemniej...
zwyczajem hudrau!ików będę szukał - no, nie przecieków,
bo to brzydko pachnie - będę szukał ... rdzy? :)).
> Mamy sytuację w której
> pytający szyfruje treść, a pytany stara się ją odszyfrować. Pytający stara
> się tak dobrać szyfr, aby treść pytania była niemożliwa do odszyfrowania
> przez pytanego.
I tu widzę straszny przeciek!!
Ale, ponieważ mam wszystkie niezbędne narzędzia, zara* go zatkam ;).
> Pytany stara się odszyfrować treśc pytania - po to tylko by
> móc odpowiednio zaszyfrować odpowiedź. Nie chcę być gołosłownym. Z tego
> mechanizmu wynikają np. "agresywne" odpowiedzi. Jeśli odpowiadający źle
> odszyfruje pytanie - to i źle zaszyfruje swoją odpowiedź, a raczej odpowie
> treścią nieadekwatną do treści pytania. Moja ostatnia rozmowa z Jezusem. "Co
> u Ciebie słychać ?" i odpowiedź "Tęsknię za słońcem" - nie dał się zwieść
> kontekstowi rozmowy (atmosfera ataku) i _poprawnie_ odszyfrował treść
> pytania - odpowiadając adekwatnie (odpowiedź pozbawiona znamion
> obrony/ataku). Przykładem czegoś odwrotnego jest Ewak (pseudonim: "nie
> analizuj" :)) ) nie potrafiąca uzyć empatii do prawidłowego odszyfrowania
> treści. Z tego własnie powodu "domaga" się ona
> _nie_szyfrowania_ i to wprost - a na wszelkie niezrozumiałe dla niej
> komunikaty musi "na wszelki wypadek" zareagować obroną/atakiem.
Oczywiście Ewa ma swoje pełne prawo do "nie analizowania" - byleby nie
używała go przez całe życie. Ale to właśnie, _dostrzeżenie tego drobnego
szczegółu, że istnieje takie prawo_, że wszyscy przez to przechodzą,
że jest to naturalna kolej rzeczy (nie mylić z kłopotami PKP), że wreszcie...
... ...
z maupą w sobie zrywamy tylko i dopiero wtedy, gdy zaczynamy akceptować
akceptować akceptować... - ops... soryy - magnofon misie zaciął...
i zgubiłem wontek
;)). Ale znajdę.
> Od tej
> gierki nie da się uciec, ponieważ częściowo rozgrywa się ona w świadomości,
> a częściowo w nieświadomosci. Ta część która rozgrywa się w świadomości
> nazywa się próbą manipulacji drugim człowiekem.
Ten drażliwy podwątek bym zostawił ku lepszemu jeszcze dookreśleniu.
A drażliwy dlatego, że wkracza w szuflady pełne negatywnych skojarzeń
i ... sam w sobie może służyć jako narzędzie manipulacji!!
Zgroza.
> Wejdźmy na chwilę w związki
> pomiędzy kobietą a mężczyzną - a dokładniej w rozpady tychże. Często jest
> tak, że związek rozpada się dokładnie w momencie, gdy jedna ze stron zaczyna
> zdawać sobie sprawę z faktu, że nie uczestniczy w "związku", a jest jedynie
> stroną gry. Gra niekoniecznie musi sprowadzać się do prób świadomej
> manipulacji - zabawa w kryptografię może odbywać się zupełnie poza
> świadomością graczy. Ale uświadomienie sobie "co tak naprawdę się dzieje" -
> jest punktem wyjścia do "wóz albo przewóz". Jeśli nie ma możliwości
> uświadomienia drugiej stronie tego mechanizmu - to "związek" się kończy.
[Słowo daję - gość ma głowę na karku !!:))
Nie na darmo chyba chodzi na te ryby ;).]
> Strona
> "porzucona" jeśli grała nieświadomie czuje się "skrzywdzona" - "bo przecież
> nie zrobiła nic złego". Osoba "porzucająca" ma świadomość poczucia krzywdy u
> osoby porzucanej, jednak z braku "nadzieji" podejmuje decyzję o odejściu.
Bosz... żeby te odejścia były takie sobie pstryk.... :||
Jestem za wolnymi związkami!! :))))
Precz z podpisywaniem jakichkolwiek papierów, na których są tylko słowa!!
Skutecznej wierności można szukać jedynie w ...
hmmm...
w nieświadomości?
;)
> Osoba która jest świadoma gry, i której ta gra odbiła się czkawką - nigdy
> więcej nie wejdzie w taki układ. Z tego wynika pęd takich osób do
> "szczerości aż do bólu" we wszytkim co robią.
Z tym drugim bym też polemizował, ale ponieważ ...
tu dobrze biorą szczupaki, w tej zatoczce - starczy dla wielu.
Przesunę się...
> Cechą znamienną osób które
> mają świadomośc gry, ale brzydzą się w nią grać jest paradoksalnie
> podejmowanie tego typu gier - ale już całkowicie świadomie i w konkretnym
> celu. "Pokaż mi że umiesz w to grać świadomie, ale pokaż też, że jest to dla
> ciebie tylko gra - nie sposób na życie". Czy to wyjaśnia Ci, skąd się biorą
> _doskonałe_ relacje pomiędzy osobami "grającymi" - ale z dystansem do owej
> gry ? :))
Ops... chyba zabrałem znów głos w "nie swoim wątku". Zaraz mnie ktoś
prześwięci - sorry.
Powinienem wiać, ale jest tu coś, z czym absolutnie się ...
warunkowo ;)
zgadzam.
> Jeszcze jedna
> kwestia. Osoby świadome gry - są przeważnie samotne. Jeśli na horyzoncie
> pojawia się osoba świadoma, nie mają odwagi zaproponować czegoś więcej, gdyż
> mogłoby to zostać odebrane jako zaproszenie do gry lub innymi słowy mogłoby
> to wyglądać jak okazanie braku szacunku. Starch ma wielkie oczy :)))
No wiesz... można sobie wyobrazić taką hipoteTyczną sytuację, że poziom
świadomości obu "graczy" (bez jakichkolwiek "złych" konotacji), jest zbliżony.
Nie sądzę by należało pomijać możliwość synchronizacji - przynajmniej do czasu
gdy inne procesy nie zastąpią tego, co w tej pierwszej fazie "budujące".
Wszystko jest procesem - i jednak zdarzają się ... binaria stabilne - ot choćby tak,
jak genialny wodór!!
> > Podejrzewasz działania nieświadome. Niesłusznie (nie wiem na jakiej
> > podstawie;))
/.../
> Na post po zbóju zaszyfrował
> P.D.
>
A wiesz, że wiosna kurka coraz głośniejsza?
Rozmnożą się kochankowie znów na tym bozym swiecie,
i hajda, w te kółeczka, kieraciki nieswiadomości ...
Uszczelka
(a może ustrzelka, nie wiem... jak to się pisze)
--
"widać dobitnie że uporczywe myślenie może powodowac skurcze."
/tren R/
* zara - termin bliżej nieokreślony, prawdopodobnie oznacza któryś
z wieczorów w przyszłości; podejrzewa się o związki z położnictwem.
|