Data: 2005-03-18 21:04:32
Temat: Re: Co jest ze mna nie tak?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław w news:d1faj1$n34$1@inews.gazeta.pl...
Nie przypuszczałem, że aż do tego stopnia... się zaangażujesz :).
Cieszy mnie to bardzo - wpływasz osobiście na wydarzenia,
usilnie przeze mnie prowokowane. Cieszyłoby mnie to jeszcze
bardziej, gdybyś NA MARGINESIE zechciał dopuścić do siebie pytanie,
czy aby na pewno _mój agresor_ jest skierowany na jakąkolwiek
osobę/personę, w szczególności na Ciebie, czołgistę czy ...
kogokolwiek :)). Ale to nie jest istotne - mogę służyć za manekina
(gambity to moja specjalność), pod warunkiem, że pójdziemy dalej
niż do tej pory. Dalej niż to, o czym piszesz, a co jest mi doskonale
znane (co też nie znaczy, że uważam się za wolnego od ulegania
emocjom).
Tak - jestem agresorem świadomym, ale nie wobec jakiejkolwiek
osoby, a wobec "zjawiska". Żebyś znów nie popłynął.... w interpretacjach
(a na każdym kroku jeży się taka pokusa dla kogoś nie posiadającego
_mojej_ świadomości [nie, żeby była czymś "lepszym", jest tylko "inna"])
powiem, że zjawiskiem tym nie jest używanie nieodpowiednich słów
(choć mam na ten temat dość klarowne zdanie), czy też to, co Ty
z upodobaniem uprawiasz. Uprawiaj sobie co tam chcesz :)). Może być
i zielone, skoro masz taką potrzebę.
Zaczepiałem Cię jakiś czas wyłącznie dlatego, że byłeś jedyną osobą
"nadającą się" do zaczepiania - osobą dającą szansę rezonansu.
Zaczepiałem Cię, żeby zrobić pozytywny (w moim przekonaniu) ferment.
To JUŻ SIĘ STAŁO (patrz śruba), uwaga publiczności została pobudzona
a nawet skierowana na inne tory. Co więcej - pojawiły się całkiem nowe
"twarze" - w tym kluczowe dla całego tematu.
Co do reszty - nadal się wstrzymam. Kto wie - może w którymś momencie
na dobre - gdy dojdę do wniosku, że rzecz straciła sens lub szanse realizacji.
Nie wyobrażam sobie tejże realizacji w sytuacji obecności takich głów
jak JeT, eTaTa czy Janusz H (które pojawiły się na polanie ku mej radości
i mam nadzieję nie bez związku), bez ich aktywnego działania.
Nie zapominaj, ze żyjemy tu w bardzo dynamicznym świecie, a wszelkie moje
działania nie są związane tylko i wyłącznie z Twoimi słowami - wręcz
przeciwnie. Zostałeś jedynie wybrany !!:)), jako posiadający odpowiedni
potencjał [tak tak - choruję na manię wielkości ;)))].
> Agresora można wykryć poprzez odróżnienie, czy relacja z nim jest częścią
> gry - czy gra jest częścią relacji.
Na zdrowie :)).
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
>
All
---
"Motywy vel intencjonalność działań i myśli/uczuć, psubracie, są o niebo
istotniejsze niż faktyczne deklaracje i pomysły świadomości oderżniętej
od reszty mózgu (a dalej: niż papierowa symbolika).
Dlatego dyskusja z tobą (i tobie podobnymi, lejącymi gdzie popadnie)
jest tak samo beznadziejna (choć pouczająca), jak rozmowa z psem o
bezsensie szczania za innymi po całej okolicy. Nie masz cienia szans
(nie powstrzymawszy uprzednio pęcherza... na długie lata), by zrozumieć
faktyczne MOTYWY/INTENCJONALNOŚĆ/całe emocjonalne tło
pytań (jak to z tematu), a nie li tylko ich konkretną wersję."
/Janusz H. do czołgisty - 13.10.2004/
|