| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2012-02-22 19:14:25
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?
>
> Władza świecka była pod wpływem papiestwa, tak jak teraz Polska nie
> jest krajem świeckim ale wyznaniowym i biegają na każde rządanie
> Biskupa i zamiast przedszkola zapierdala nam się kolejny kościół.
> Władca był pachołkiem Boga w tamych czasach i nie mógł się buntować do
> papiestwa, które stanowiło najwyższą władzę.
Ciekawe co piszesz w kontekscie, ze wladcy potrafili nawet wlasne
koscioly zakladac zupelnie bezkarnie. Papiestwo jako takie mialo
tyle do gadania, ile moglo zgromadzic sojusznikow w danym momencie.
Fasade bierzesz za realna przyczyne...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2012-02-22 19:19:25
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?Dnia Wed, 22 Feb 2012 11:03:50 -0800 (PST), Nemezis napisał(a):
> Wiadomość:
> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Wed, 22 Feb 2012 10:30:19 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>
>>> Już przecież fałszują historię jak było dobrze za inkwizycji
>>
>>
>> Taki mały kawałek z Wiki:
>> "W XI-XII wieku duchowni jednak nadal na pierwszym miejscu stawiali
>> perswazję. Biskupi, przed którymi stawiano heretyków, zawsze próbowali
>> nakłonić ich do porzucenia herezji. Na tereny objęte herezją wysyłano
>> ortodoksyjnych kaznodziejów (np. misja Bernarda z Clairvaux w Tuluzie w
>> 1145), organizowano nawet publiczne dysputy z heretykami (np. w 1165 w
>> Lombes) starając się wykazać błędność ich wierzeń. Wątpliwości budziło
>> natomiast, co należy robić, gdy heretycy, mimo perswazji, nie chcieli się
>> wyrzec swych wierzeń. Wśród duchownych toczyła się dyskusja, czy należy ich
>> wówczas karać, czy też zostawić w spokoju, a jeśli karać, to w jaki sposób.
>> Bardziej zdecydowane w tej kwestii były władze świeckie, które traktowały
>> herezję jako przejaw buntu wobec istniejącego porządku społecznego, tym
>> bardziej, że wiele grup heretyckich potępiało składanie przysiąg, będących
>> fundamentem społeczeństwa feudalnego. W 1022 w Orleanie kilkunastu
>> heretyków spalono na rozkaz króla Francji Roberta II Pobożnego, w 1028 po
>> śledztwie przeprowadzonym w Monteforte przez mediolańskiego arcybiskupa
>> Ariberto świeccy capitanei spalili kilkudziesięciu heretyków, w 1051 król
>> niemiecki Henryk III Salicki powiesił kilku heretyków w Goslarze, a w 1143
>> trzech katarów spalono w Bonn. Jeszcze częściej dochodziło do samosądów ze
>> strony tłumów (np. w Soissons w 1114, w Nadrenii w 1143, 1144 i 1163, w
>> Vezaley w 1167)[3].
>>
>> Stanowisko duchownych wobec tych działań było niejednoznaczne. Biskupi,
>> przed których sądami stawiano heretyków, starali się w pierwszej kolejności
>> nakłonić ich do porzucenia herezji. W połowie XII wieku Bernard z Clairvaux
>> pisał, że heretyków należy zwalczać przy pomocy argumentów, a nie broni.
>> Duchowni w tym okresie często potępiali samosądy oraz arbitralne działania
>> władz świeckich przeciwko heretykom (takie jak egzekucje w Goslarze w 1051
>> czy lincze w Kolonii i Liege w 1144). Generalnie jednak, mimo dawania
>> pierwszeństwa przekonywaniu, większość duchownych (nie wyłączając Bernarda
>> z Clairvaux) przyjmowała, że jeśli herezja została udowodniona, a heretyk
>> uporczywie odmawia podporządkowania się Kościołowi, ten ostatni ma prawo
>> odwołać się do pomocy władzy świeckiej. Jednym z nielicznych wyjątków był
>> biskup Wazo z Liege, który, odwołując się do ewangelicznej przypowieści o
>> pszenicy i chwaście uważał, że heretyków należy zostawić w spokoju.
>> Akceptacja dla interwencji władz świeckich niekoniecznie jednak oznaczała
>> akceptację dla stosowania wobec heretyków kary śmierci. Do końca XII wieku
>> wśród pisarzy kościelnych (np. Bernard z Clairvaux, Piotr Kantor, Gerhoh z
>> Reichersbergu) dominował daleko posunięty sceptycyzm wobec tej kary,
>> preferowano raczej wygnanie lub więzienie. W 1028 arcybiskup Ariberto był
>> przeciwny egzekucjom heretyków z Monteforte. Synod w Reims w 1148 wprost
>> zakazał karania heretyków śmiercią, nakazując wtrącać ich do więzienia o
>> chlebie i wodzie. Z kolei w 1162 papież Aleksander III, wbrew woli króla
>> Francji Ludwika VII, ułaskawił heretyków schwytanych przez arcybiskupa
>> Reims. Jeszcze w 1199 Innocenty III nakazywał karanie heretyków jedynie
>> wygnaniem i konfiskatą dóbr, a nie śmiercią[4]."
>>
>> Vide "samosądy" i "lincze". Coś ci to mówi?
>>
>>
>>> i jaki
>>> rozwój był....tylko jakoś nie ma dowodów, a tam gdzIe ludzie
>>> odchodzili od KK
>>
>> Czyli GDZIE?
>> 3-)
>>
>>> mamy wysyp genialnych dzieł...namacalnych.
>>
>> Gdzie i jakich?
>> Gdzie "odchodzili"?
>> --
>>
>> XL
>
> Władza świecka była pod wpływem papiestwa, tak jak teraz Polska nie
> jest krajem świeckim ale wyznaniowym i biegają na każde rządanie
> Biskupa i zamiast przedszkola zapierdala nam się kolejny kościół.
No, sorry, nie tobie - tobie nawet przedszkole nie jest potrzebne, nie
tylko kosciół.
> Władca był pachołkiem Boga w tamych czasach i nie mógł się buntować do
> papiestwa, które stanowiło najwyższą władzę.
Jasne. Vide Henio Ósmy Tudor 3333-)
> Dlatego wypchnięto w
> wiekach późniejszych kk za państwo, bo ludzi by brakło na świecie tak
> mordowali. I tu nawet w tej wklejce widzimy komunizm,... kto jest nie
> znami jest przeciwko nam,... nie można mieć innego zdania. Mamy dowody
> genialnych osiągnięć,
> a z czasów kk nic nie ma namacalnego, więc gdzie
> dokonania.?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_
katolicki#Ko.C5.9Bci.C3.B3.C5.82_katolicki_a_nauka
W Polsce choćby Kołłątaj i Krasicki - tylko tak hasłowo rzucę.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2012-02-22 19:20:33
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?Dnia Wed, 22 Feb 2012 10:51:59 -0800 (PST), glob napisał(a):
> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Wed, 22 Feb 2012 10:22:47 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>
>>> h...@h...hm napisaďż˝(a):
>>>>> Jego zarzut polega na tym �e atei�ci powinni pojmowa�, �e s� te�
>>>> > g��bokie prawdy wiary, ale to jest krety�stwo ahistoryczne, bo
>>>> > rozpowszechniono w�a�nie p�ycizny tej wiary i te to p�ycizny
wp�ywa�y
>>>> > na spo�ecze�stwo i go kszta�tuj�.
>>>>
>>>> Bzdura, to nie jest moj zarzut. Plycizny wiary mialy i maja wplyw na
>>>> zwyklych ludzi (i to tez zawsze ograniczony), ale motloch nie ma i nie mial
>>>> wiekszej sily sprawczej, tylko ci ktorzy nim kieruja - tlum zagra tak,
>>>> jak mu zagraja. A ci ktorzy nim kieruja baardzo rzadko kiedy pod
>>>> wplywem szczerej wiary dzialali a podobnie jak duchowni, jesli nie
>>>> lepiej potrafili sie w ramach wiary odnajdywac.
>>>>
>>>> I z grubsza wlasnie to ateisci powinni pojmowac, ze taka sytuacja
>>>> nie jest jednoznacznie zla.
>>>
>>> Acha palenie kobiet na stosach tysi�cami, mordowanie w imi� Boga,
>>> wszelkiej ma�ci innowierc�w, powszechna ciemnota, zak�amanie, ob�uda,
>>> fanatyzm, s�dy inkwizycyjne....to ta g��boka wiara? Bo to by�o
>>> powszechne,....morze krwi. Ty sobie stworzy�e� alternatywny �wiat
>>> kt�ry mia� miejsce...ale tylko w twojej wyobra�ni i domaga� si�
>>> zrozumienia od �amanego ko�em �e mo�e jeden na kilkatysi�cy jest
>>> g��bszy jest zupe�nie krety�stwem.
>>
>> Uczepi�e� si� palenia na stosie i �amania ko�em jak rzep psiego ogona.
>> Ko�ci� Katolicki to ludzie i idee, tyle �e LUDZKIE skrzywienia tych idei
>> s� z g�ry wliczone w og�lny rachunek.
>> I w�asnie dlatego jak widzisz jest trwalszy ni� systemy ekonomiczne.
>> --
>>
>> XL
>
> W niemczech wschodnich gdy im komunizm nie wychodził ,jeden z
> parlamentarzystów stwierdził że to wina ludzi i rządał wymiany narodu.
Rzeco?
> Ciekawe ale to komunizm był głupi a nie ludzie. Tak samo tutaj,
> przerzuca kk winę na ludzi a to jego struktura jest winna i dlatego
> jest to system zawsze mordujący, bo do tego sprowadzał pokolenia.
Bełkot.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2012-02-22 19:24:04
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?
Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
news:ji383s$m5g$1@mx1.internetia.pl...
>> Uzasadniasz sobie jakos te pewnosc, czy raczej jest to cos na zasadzie,
>> przekonania (wiedzy de facto znikad, no wlasciwie to z genow), ze ten po
>> drugiej stronie (np. Ghost), zyje swiadomie jako i Ty, a nie jest
>> kawalkiem drewna?
>
> Na wlasny uzytek nie widze potrzeby zeby to dokladnie
> okreslic - choc wyobrazam sobie czasem rozne interpretacje.
> Najkrocej ujmujac zycie wydaje mi sie czyms w rodzaju nauki
> - ale nie w klimatach reinkarnacji.
> Nauki dobra, zla, niszczenia, tworzenia, doswiadczenie
> milosci i strachu (to z "Rozmowy z Bogiem" bodajze wzielem :) )
> Taki troche inkubator dla czegos 'wyzszego'.
Niedyskretnie zapytam ile masz lat? Pozniej napisze czemu pytam.
> Z drugiej strony wiem, ze moze to byc czesciowo sprawa religijnego
> wychowania w dziecinstwie, wiec generalnie nie mam nic przeciwko
> systematyzowaniu takcih uczuc w jakis sposob spolecznie.
> Jestem nawet za - nie wiem kim bylbym bez religii, choc uwazam
> ze w pewnym momencie system powinien znikac, jak skorupka
> jajka po wyjsciu kurczaka - tzn w pewnym momencie powinno
> sie go wspierac, ale juz wiedziec ze to 'przedszkole'.
>
> Z tymze niekoniecznie system w taki sposob, jaki teraz prezentuje
> kosciol. Tu juz imo potrzebny jest reset.
Ale moze niepotrzebnie kosciol wkladasz do jednego worka, zauwaz, ze
najlepiej widoczni sa rydzykowie i pedofile w dzisiejszym mediokratycznym
(hehehe, mediocrity tez fajnie pasuje) swiecie.
Jesli chodzi o to przechodzenie przez zycie dla nauki, hmmm. Zauwazmy, ze
uczy sie mozg, a z niego nic po smierci nie zostaje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2012-02-22 19:25:17
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?
>
> Religia została stworzona- może i tak. W Twojej opinii- w jakim celu?
> Czy był to cel (cele) uświadomiony przez demiurga?
Nie, byl to pewnie cel zupelnie prozaiczny. Komus cos sie skojarzylo,
ktos lepiej i ciekawiej opowiadal, wprowadzilo sie w tradycje, tradycja
okazala sie dobrym narzedziem do podtrzymania wladzy/posluchu i dalej
to poszlo. Jedne "religie" uczyly sie od innych, nowopowstajace
patrzyly na dorobek wczesniejszych - tych ktore przetrwaly i tych ktore
upadly...
Na poziomach plemiennych tych motywacji bylo pewnie tyle ile
religii, wieki pozniej motywacji bylo juz mniej, tak jak malala
liczba religii w warunkach "konkurencji".
Przeciez chrzescijanstwo tez dzialalo w warunkach konkurencji
i konkurencje wygralo z dosc prozaicznego powodu - namaszczone
przez wladce Rzymu bo tak bylo wygodnie. A ze uroslo tak bardzo -
widac zdolne osoby "zarzadzaly".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2012-02-22 19:25:30
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?
Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
news:ji386m$m5g$2@mx1.internetia.pl...
>W dniu 2012-02-22 18:11, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
>> news:ji37bo$j7a$1@mx1.internetia.pl...
>>
>>> I z grubsza wlasnie to ateisci powinni pojmowac, ze taka sytuacja
>>> nie jest jednoznacznie zla.
>>
>> Troche naduzywane jest slowo ateista, bo w koncu to tylko czlowiek,
>> ktory z jakiegos powodu ma pewnosc, ze Boga nie ma. Wcale nie musi to
>> implikowac jego walki z religia itp. Choc zwykle tak jest, ktos kto sie
>> deklaruje jako ateista najczesciej stara sie zwalczac poglady religijne.
>>
>> Blizsze byloby, hm - 'antyreligiant' ;-)
>
>
> Zapedzilem sie - nie ateisci, ale ci ktorzy mowia o dojrzalosci
> odchodzenia od kosciola, zeby byc scislym.
Jak pisalem, nie przestrzeliles specjalnie, bo zadeklarowani ateisci zwykle
zwalczaja religie. Nie wystarcza im ich wlasny poglad, maja potrzebe
nawracania.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2012-02-22 19:32:01
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
news:ji39i9$rk3$1@mx1.internetia.pl...
>> Myślę, że będzie prześladowany.
>> Już jest. Własnie przez media. Dlatego sam musi walczyć o swoje.
>> Media.
>
> IMO gloszenie swoich przekonan o tym, ze Kosciol nie jest do niczego
> potrzebny i mozna zyc bez niego nie jest przesladowaniem Kosciola.
> Choc Kosciol, z racji pelnionej funkcji oczywiscie nadaje sobie
> monopol na moralnosc i sprzecznej ze swoja moralnosci nie przyjmie,
> wiec moze odbierac to inaczej - zwlaszcza ze faktycznie powoduje
> to odplyw wiernych.
Sprawa jest bardziej skomplikowana. Generalnie KRK przez 2 tysiące lat (mimo
pewnych zmian w dogmatach) cały czas głosił tę samą moralność i stosował
iście republikańską zasadę: nie ma znaczenia, ilu prawa przestrzega. To nie
powód, by go zmieniać. Należy tylko zadbać, aby go przestrzegano. I
generalanie do czasów Soboru Watykańskiego II tak postępowano.
Protestantyzm natomiast głosił zasadę, że skoro nie chcecie wierzyć w to, co
wam głosimy, to będziemy wam głosić to, w co jesteście w stanie uwierzyć. I-
oczywiście- głosząc taką "moralność etapu"- praktycznie stracił wyznawców.
Jednak Sobór, na któym było także wielu protestantów, zaczął zmieniał KRK
tak bardzo, że jego ustalenia (które są często z ducha protestaanckie)-
spowodowały, że np zostały odrzucone przez Bractwo św.Piusa. Sam
papież,Paweł VI oświadczył, że do Kościoła posoborowego wdarły się
szatańskie dmuchy. Od czasów Soboru wrogowie KRK wychowali całe pokolenia
księży, których "zarażono" już w seminariach- modernizmem. Obecnie np
dominikanie w USA są chyba bardziej czerwwoni niż Amerykańska Partia
Komunistyczna.
Nie wiadomo, w którą to pójdzie stronę. Zauważ, że islam, który wcale się
nie zmodernizował- ma się dobrze i coraz lepiej, nie przyjmując do
świadomości innej moralności. KRK- jeśli zwycięży odłam tradycyjny- to ma
szansę się utrzymać. Zmodernizowany- podzieli los protestantów.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2012-02-22 19:33:16
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?
Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
news:ji3fga$js9$1@mx1.internetia.pl...
>
>>
>> Religia została stworzona- może i tak. W Twojej opinii- w jakim celu?
>> Czy był to cel (cele) uświadomiony przez demiurga?
>
> Nie, byl to pewnie cel zupelnie prozaiczny. Komus cos sie skojarzylo,
> ktos lepiej i ciekawiej opowiadal, wprowadzilo sie w tradycje, tradycja
> okazala sie dobrym narzedziem do podtrzymania wladzy/posluchu i dalej
> to poszlo. Jedne "religie" uczyly sie od innych, nowopowstajace
> patrzyly na dorobek wczesniejszych - tych ktore przetrwaly i tych ktore
> upadly...
>
> Na poziomach plemiennych tych motywacji bylo pewnie tyle ile
> religii, wieki pozniej motywacji bylo juz mniej, tak jak malala
> liczba religii w warunkach "konkurencji".
I druga sprawa, powstawaly zapewne bardzo dlugo nie byly dzielem jednej
osoby, tylko wykluwaly sie w czasie pokolen, az nabraly konkretniejszych
ksztaltow.
> Przeciez chrzescijanstwo tez dzialalo w warunkach konkurencji
> i konkurencje wygralo z dosc prozaicznego powodu - namaszczone
> przez wladce Rzymu bo tak bylo wygodnie. A ze uroslo tak bardzo -
> widac zdolne osoby "zarzadzaly".
Ale zauwaz ile czasu musialo przetrwac, bez silowego wsparcia, a wrecz
przeciwnie. Moim zdaniem to jest niezly fenomen. Chociaz nie wiem jak na
przestrzeni pierwszych wiekow rosla liczba chrzescijan i jak to wyglada w
porownaniu np. z buddyzmem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2012-02-22 19:36:07
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?W dniu 2012-02-22 20:24, Ghost pisze:
>
> Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
> news:ji383s$m5g$1@mx1.internetia.pl...
>>> Uzasadniasz sobie jakos te pewnosc, czy raczej jest to cos na zasadzie,
>>> przekonania (wiedzy de facto znikad, no wlasciwie to z genow), ze ten po
>>> drugiej stronie (np. Ghost), zyje swiadomie jako i Ty, a nie jest
>>> kawalkiem drewna?
>>
>> Na wlasny uzytek nie widze potrzeby zeby to dokladnie
>> okreslic - choc wyobrazam sobie czasem rozne interpretacje.
>> Najkrocej ujmujac zycie wydaje mi sie czyms w rodzaju nauki
>> - ale nie w klimatach reinkarnacji.
>> Nauki dobra, zla, niszczenia, tworzenia, doswiadczenie
>> milosci i strachu (to z "Rozmowy z Bogiem" bodajze wzielem :) )
>> Taki troche inkubator dla czegos 'wyzszego'.
>
> Niedyskretnie zapytam ile masz lat? Pozniej napisze czemu pytam.
25-40 :)
>
> Ale moze niepotrzebnie kosciol wkladasz do jednego worka, zauwaz, ze
> najlepiej widoczni sa rydzykowie i pedofile w dzisiejszym
> mediokratycznym (hehehe, mediocrity tez fajnie pasuje) swiecie.
Nie wrzucam do jednego worka. Widze ta roznice, jest znaczaca w pewnym
zakresie, ale i tak mysle ze pewna formula sie wyczerpala.
>
> Jesli chodzi o to przechodzenie przez zycie dla nauki, hmmm. Zauwazmy,
> ze uczy sie mozg, a z niego nic po smierci nie zostaje.
Wiadomo, co np. mysli czlowiek z Alzheimmerem?
Czlowiek z zespolem Downa? Czlowiek z borelioza?
Widzisz "zewnetrze", nie wiesz co jest we wnetrzu.
Dla mnie mozg jest obrazem tego, co robimy, nie na odwrot.
Narzedziem, a nie dyktatorem. Z reszta tego nawet nie udowodniono,
jaka jest relacja.
Moze obserwujemy mozg na takiej zasadzie: "po tym jak ucielismy mu
rece przestal interesowac sie gra w kosza".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2012-02-22 19:37:40
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?
h...@h...hm napisał(a):
> W dniu 2012-02-22 19:22, glob pisze:
> >
> > h...@h...hm napisaďż˝(a):
> >>> Jego zarzut polega na tym �e atei�ci powinni pojmowa�, �e s� te�
> >> > g��bokie prawdy wiary, ale to jest krety�stwo ahistoryczne, bo
> >> > rozpowszechniono w�a�nie p�ycizny tej wiary i te to p�ycizny
wp�ywa�y
> >> > na spo�ecze�stwo i go kszta�tuj�.
> >>
> >> Bzdura, to nie jest moj zarzut. Plycizny wiary mialy i maja wplyw na
> >> zwyklych ludzi (i to tez zawsze ograniczony), ale motloch nie ma i nie mial
> >> wiekszej sily sprawczej, tylko ci ktorzy nim kieruja - tlum zagra tak,
> >> jak mu zagraja. A ci ktorzy nim kieruja baardzo rzadko kiedy pod
> >> wplywem szczerej wiary dzialali a podobnie jak duchowni, jesli nie
> >> lepiej potrafili sie w ramach wiary odnajdywac.
> >>
> >> I z grubsza wlasnie to ateisci powinni pojmowac, ze taka sytuacja
> >> nie jest jednoznacznie zla.
> >
> > Acha palenie kobiet na stosach tysi�cami, mordowanie w imi� Boga,
> > wszelkiej ma�ci innowierc�w, powszechna ciemnota, zak�amanie, ob�uda,
> > fanatyzm, s�dy inkwizycyjne....to ta g��boka wiara? Bo to by�o
> > powszechne,....morze krwi. Ty sobie stworzy�e� alternatywny �wiat
> > kt�ry mia� miejsce...ale tylko w twojej wyobra�ni i domaga� si�
> > zrozumienia od �amanego ko�em �e mo�e jeden na kilkatysi�cy jest
> > g��bszy jest zupe�nie krety�stwem.
>
> Ale mi nie chodzi o to, ze "hej, kosciol sie mylil na przestrzeni
> wiekow, ale tylu bylo prawdziwych ksiezy".
> Ja nie bronie kosciola, czy tej wiary. Piszac ze religia jest
> pozytywna nie mam nawet na mysli zadnej konkretnej religii.
>
> To ze gineli, to nie ma nic wspolnego z wiara w boga (i to nie jest
> obrona wiary, ona nie ma znaczenia), to czysta eliminacja przeciwnika,
> ktory nie do konca ogarnial jak to wszystko
> wyglada, bral to doslownie, albo ludzi ktorzy znalezli sie w
> niewlasciwym miejscu w niewlasciwym czasie...
> Myslisz, ze krucjaty byly z powodu wiary organizowane?
>
> Pisalem - nie bronie obecnego kosciola, ale uznanie ze dojrzaloscia
> jest odrzucenie jakiegokolwiek usystematyzowania tych spraw
> dojrzaloscia nie jest.
>
> I nie chodzi o prawdziwosc wiary, to ma najmniejsze znaczenie.
> Chodzi o jej skutecznosc. To moze byc nawet wiara w Swiety Sandal
> czy Tykwe.
To postulaty wiary doprowadziły do zbrodni i nawet teraz widzimy jak
pianę leją do ludzi, bo do tego sprowadza się ta wiara. Więc mechanizm
ten przyciąga ludzi jedynie niedojrzałych. Jak też dojrzałym chce
narzucić swoje stanowisko, bo nie rozumie że ludzie dojrzeli do
podejmowania decyzji np aborcja. Krytyka ateizmu i innych nurtów jest
całkowicie trafna, że dyktatura którą jest kk sprowadza ludzi do
odebrania im dojrzałości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |