Data: 2007-12-20 12:25:42
Temat: Re: Co na sylwestra do klubu?
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 20 Dec 2007 11:01:28 +0100, Djatri <m...@d...ua> wrote:
>
> Spodnie na kancik w dyskotece? :DDD
A dlaczego nie? Ty wiesz, jakie sa wygodne? O wiele wygodniejsze niz
jeansy, lepiej sie prezentuja, a jakis fajny top i tak mozna do nich
zalozyc. Nie mowiac o wypasionych szpilkach ;) Dlaczego wszyscy maja byc
jak z tej samej partii produkcyjnej? Warto sie czyms wyroznic, wybic z
tlumu.
Swoja droga przypomnialo mi to, jak za czasow studenckich (rany, ale czlek
mial wtedy zdrowie) bylismy z mezem (wtedy jeszcze nie mezem) na dyskotece
w jakims klubie. To byla moja pierwsza wizyta w takim miejscu i nie mialam
pojecia, jak sie ubrac. Spytalam faceta, a ten powiedzial, zebym ubrala
jedna taka krotka, zielona, dosc obcisla sukienke, w ktorej mu sie bardzo
podobam.
I co? I oprocz jeszcze jednej kobiety bylam JEDYNA, ktora nie miala na
sobie spodni! Wszystkie mialy portki (najczesciej jeansy) i top. Jaki byl
efekt? Skupialismy na sobie najwieksza uwage, a poniewaz ja wyznaje
zasade, ze jak szalec, to porzadnie, i uwielbiam tanczyc (zreszta jestem
zmora filmow weselnych, juz na kilku jestem czesciej niz mloda para :) ),
to po pewnym czasie przy barku ustawilo sie takie chyba kilkunastoosobowe
meskie audytorium, ktore mile spedzalo czas, gapiac sie na nas :)
Jestem za tym, zeby sie wyindywidualizowac z rozentuzjazmowanego tlumu :))
Na przyklad za pomoca spodni w kancik.
Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
|