"Dunia" <d...@n...o2.pl> wrote in message
news:dmq235$i2b$1@news.onet.pl...
> f...@g...pl wrote:
>
>> Sugerujesz, aby starać się przekonać żonę, że może byc jej ze mną tak
>> samo przyjemnie jak z kochankiem?
>
> Jesli w to watpisz, to czemu masz do zony pretensje ?

bo jest realista, a nie postacia z "Love story"

> Czy to dziwne,ze zona chce czegos od zycia, a nie tak jak pisze almadka,
> tylko obiadek, kapcie i telewizor...
> Moze za malo wyszaleliscie sie przed zalozeniem rodziny i zona ma
> poczucie, ze cos trzeba "nadrobic" ?

to nie jest zadna wymowka, zeby zdradzac meza wirtulanie. jesli jej
czegos brakuje, to niech nie zachwouje sie jak podlotek, ale jak
dojrzala kobieta, i pogada o tym z mezem. w malzenswtei sa niejedne
kryzysy, a uciekanie sie do zaspokajania potrzeb poza malzenstwem bez
proby naprawiania go wczesniej to "dzieciniada".

>
>> Czyli de facto, po 20 latach małżeństwa podjąć rywalizację z młodszymi na
>> ogół mężczyznami o względy swojej żony? Tak?
>> Przecież to bez szans.
>
> Naprawde, szokujace (ale i troche smieszne) jest to, ze w wieku 45 lat
> czujesz sie takim staruszkiem...

imo nie czuje sie on staruszkiem. czuje sie jak dorosly czlowiek a nie
20 letnie odrosniete dziecko. prosze Ci nie mow mi, ze 20 latek jest tym
samym czlowiekeim co 45 latek. nie chodzi o poczucie, bo mozna sie
czuc mlodym, ale o rzeczywistosc.


>Jak bylam nastolatka, to podkochiwalam sie nie raz w facetach w Twoim wieku
>;-)

brakowalo Ci taty?

> Moze tez zacznij wchodzic na czaty ? :-)

bardzo wyszukana propozycja.

iwon(k)a