Data: 2009-11-26 19:31:32
Temat: Re: Co oznacza skrót "TŻ" - pytam 'neutralnie'.
Od: Iza <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 26 Lis, 20:24, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Thu, 26 Nov 2009 10:35:43 -0800 (PST), Iza napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 26 Lis, 19:05, XL <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Thu, 26 Nov 2009 19:00:12 +0100, Prawusek napisał(a):
>
> >>> Spotykane są cztery możliwości dama podaje rękę, kobieta podaje rękę
> >>> wymuszając całowanie, podaje rękę wymuszając brak pocałunku, nie podaje ręki
> >>> (dozwolone - wystarczy ukłon). Niektóre damy zdejmują rękawiczkę (nie
> >>> muszą), inne nie (nie muszą). Kobiety czekają aż mężczyzna poda rękę...
>
> >> Czekać to kobiety mogą, aż im biskup poda. Damy nawet biskupa w rękę nie
> >> całują.
> >> Generalnie: mężczyzna nigdy pierwszy z łapą ani do damy, ani do kobiety.
> >> :-)
> >> --
>
> >> Ikselka.
>
> > Zgadza sie. Ja nie podsuwam pod nos nikomu jak starsze panie, ale
> > także nie na wysokości genitaliów, w razie gdyby mężczyzna chciał
> > okazać mi w swój szacunek sprawi mu to trudność i IMHO niepotrzebnie
> > poniża - wychodzi klasyczna czołobitność.
>
> Z ust mi to!
> :-)
>
> > Ohyda, to mężczyzna
> > delikatnie powinien rękę sobie poprowadzić do ust lekko się przy tym
> > pochylając.
>
> O, zupełnie jak MŚK, włąsnie o to chodzi :-)
>
> > Podaje rękę normalnie na wysokości mojej przepony.
> > Uwielbiam ten zwyczaj pod warunkiem, ze facet nie jest żulem. ;DDD
>
> Co ja przeżyłam minionych wakacji... Siedzimy z towarzystwem przy stoliku w
> barze pod chmurką nad zalewem, podczas przerwy w wycieczce rowerowej, a tu
> naraz podchodzi żul (typowy!), niestety jak się okazuje, znajomy jednego z
> panów. I zaczyna się witanie wyciągniętą łapą poprzez stół z każdym
> siedzącym, kobiet nie omijając. Wypadło mi być ostatnią, a przez ten czas
> MŚK już czuł, co się święci, bo z iskierką w oku czekał na ten moment - i
> się doczekał: kiedy brudna łapa znalazła się na wysokości mojego nosa,
> odsunęłam się i powiedziałam, że "ale ja pana nie znam". Wszyscy zamilkli,
> przerażeni, pewni, że będzie awantura... Żul się zdziwił, zamrugał oczami,
> ale w końcu poszedł sobie.
> Trochę mi było głupio, ale tylko trochę, bardzo troszeczkę.
> Ponieważ nie uważam, abym byla zmuszana do witania się z każdym pierwszy
> raz widzianym, kto sobie życzy akurat mnie dotknąć.
>
> --
>
> IkselkaTrauma taka trauma :(
___
Iza
|