Data: 2010-01-11 11:07:54
Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "Redart" <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hidr97$rjj$1@news.onet.pl...
> Jakakolwiek krytyka globa jest ...
Chciałbym, żebyś zrozumiał, że w tym, co przedstawiasz jako
krytykę globa powiedzmy tej krytyki, czyli trzeźwej obserwacji globa
jest 70% a 30% to są Twoje lęki, czarne koszmary. Dając taką
'korzystną' proporcję (dla Ciebie) chcę jakby wskazać, że to co
mówisz, nie jest oczywiscie pozbawione sensu i logiki.
Nie oceniam twojej 'pracy nad globem' jako zupełnej porażki czy
oderwania od rzeczywistości.
No ale to 30% to jest jednak bardzo dużo. Zdecydowanie,
zdecydowanie za dużo, żeby kogoś nazywać potencjalnym
pedofilem. Dlaczego ? Dlatego, że różnice między 'normalnym
hetero' a 'homoseksualistą' a 'pedofilem' a 'praktykującym,
niebezpiecznym pedofilem' wynoszą znacznie mniej niż 30%.
Jak już tu maglowaliśmy, poruszanie się w kwestiach ludzkiej/swojej
seksualności, popędów i pierwotnych instynktów (leżących bardzo
blisko pierwotnych lęków) NIE JEST TWOJĄ MOCNĄ STRONĄ.
Ta sfera jest u Ciebie zablokowana, zabudowana terapeutycznymi
'tabu'. Biała kotwica zakazuje Ci zaglądania w siebie w te rejony.
Zaglądania i pozwalania, by dobierały się do świadomości.
I dlatego w kwestiach seksualności jesteś 'prosty'.
Kreujesz dość sztucznie bardzo silne obrazy typu 'nie jestem
homoseksualistą', 'nie jestem pedofilem', czy też
'nie mam nic wspólnego z ...'. Albo procentowo:
ja i homoseksualista jesteśmy tacy sami co najwyżej
w 50%, bo oni są poważnie upośledzeni'.
To są jednak pewne usztucznienia, które projektujesz i ulegasz
iluzji, że jedno łatwo od drugiego odróżnić. A to jednak
wcale nie jest takie proste/oczywiste.
|