Data: 2018-04-08 09:59:45
Temat: Re: Co ważniejsze: Wolność czy Prawda?
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 08.04.2018 o 08:58, Jakub A. Krzewicki pisze:
> W dniu niedziela, 8 kwietnia 2018 07:46:27 UTC+2 użytkownik LeoTar
> Gnostyk napisał:
>> Więc moja Kasia, prowokując mnie seksualnie do współżycia, musiała
>> mieć, według Ciebie, coś nie w porządku z głową.
> Sporadycznie się takie historie mogą zdarzyć, jak ojciec jest
> przystojny. Ale z matką? Wysoko wątpię. Statystycznie należą do
> rzadkości i to nie z powodu zakazu, tylko wbudowanego genu, który
> powoduje, że feromony bliskiej rodziny oddziaływają znacznie
> słabiej.
Gdyby, w obecnym porządku kulturowo-prawnym, było wszystko ok to nie
mogłyby się wydarzać takie wyjątkowe zdarzenia. I przestań wreszcie
używać pojęcia "gen" jako coś różnego od pojęcia "informacja". Ja,
prościuch, rozumiem, że inteligentne, acz poniżone umysły, chcą sobie
skompensować doznane krzywdy wywyższając się ponad innych i czynią to
tworząc neologizmy, pojęcia, które mają ich nobilitować by wreszcie
skompensować sobie mogli kompleksy. Ale, że Ty, człowiek światowy i
bystry dalej powielasz te ludzką... głupotę - tego pojąć nie mogę.
>> https://www.youtube.com/watch?v=v1IRnXKufa8&index=10
&list=PLmmEQDqrneGk8txJ3ZP3WI3-yOQWENq91
>Ja pierdziuuu, nawet nie słucham.
A może obawiasz się, że ichnie treści poruszą najgłębsze pokłady Twojej
Nieświadomości? Pomyśl Jakubie...
> To jest ta wyklęta sekta, którą właściwiej by nazwać "Ordo Iniuriae".
> Niektórzy tzw. katolicy (z akcentem na tzw.) popierają tę herezję,
> ale ZTCW wątpi o niej Kościół Boży.
Nagle zacząłeś sie odwoływać do Kościoła Bożego? Wydaje się, że tonący
brzytwy się chwyta.:)
> Kiedyś była nawet taka gierka komputerowa pn. Tajne Akta 2 Puritas
> Cordis, która podobne sekty obśmiała.
Gierki komputerowe cofają w rozwoju chociaż uczą koncentracji. Pożytek z
nich może być jedynie taki, że pozwolą cofnąć się swoim graczom do ich
dni pierwszych, czyli do narodzin. Może wtedy zrozumieją i odnajdą
właściwą Drogę.
>> A próbowałeś? Czy może uważasz się za Boga, który ma prawo powielać
>> odwieczne błędy i nie musi uzasadniać swoich stwierdzeń? Dowiedź,
>> że masz rację a może zmienię zdanie i powrócę do stanu, który
>> kiedyś, tak jak Ty, uważałem za normalny i nienaruszalny.
> Nie uważam się za boga. Jestem jednak pewien, że w znakomitej
> większości wypadków oddziaływanie feromonów w najbliższej rodzinie
> jest o wiele rzędów słabsze, niż poza nią. Co innego między
> kuzynami, bo tu mogą się zdarzyć jakieś silniejsze różnice genetyczne
> i inny skład feromonów.
Pierdu, pierdu. DNA, gen, memy, sremy i jeszcze wiele innych bzdetów
tzw. kultury wymyślonych przez ludzi chcących się wywyższyć ponad innych
z powodu braku poczucia własnej wartości. I ciągle tylko pozbawiona
zrozumienia p[odstaw ucieczka do przodu. Byle wyżej, dalej, szybciej,
dokładniej bez zastanowienia nad przyczyną tego wyścigu i bez
przewidywania konsekwencji. A może warto się zatrzymać i zastanowić nad
tym, czy gdzieś tam w przeszłości nie został popełniony jakiś zasadniczy
błąd, którego skutkiem będzie zagłada. Skutek wywołany niedostrzegalnym
błędem niczym muśnięcie skrzydeł motyla i "efekt motyla" wywołujący
katastrofalne skutki...
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/year_2018
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin
|