Data: 2018-04-08 13:50:13
Temat: Re: Co ważniejsze: Wolność czy Prawda?
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 08.04.2018 o 13:23, z...@g...com pisze:
> Leo. W swoich systemach wiary możesz podważać nawet prawa Newtona.
Mogę.
> Wiara w naukę bierze się stąd, że hipotezy są sprawdzane
> doświadczeniami i w ten sposób powstają teorie naukowe.
Więc dlaczego pojawiają się coraz to nowe hipotezy i teorie, które po
pewnym czasie są obalane lub uzupełniane przez niekończący się ciąg
coraz to nowych pojęć? A te nowe pojęcia też niczego do końca nie
wyjaśniają gdyś okazują się tylko.. słownymi nowotworami. I tak w
nieskończoność. A przy tej okazji twórcy tych nowotworów budują sobie
naukowe ołtarzyki i gloryfikują się gdyż nie ma odważnych, którzy by im
zarzucili niekompletność tych teorii, braki w podstawach.
> Jeśli chodzi o teorie ugruntowane w biologii, to są one dokładnie
> sprawdzone i twój brak zgody od razu stawia Cię w opozycji do
> rozumu.
Bzdury waść gadasz. Rozum zmierza ku i poszukuje prostoty a nie
nieskończonej złożoności.
> Tym niemniej szanuję twoją teorię jako myślowy eksperyment i jedynie
> przestrzegam przed jego rozpowszechnianiem.
Nie, Ty chciałbyś mi zamknąć moją niewyparzoną gębę bo moje gadanie
stawia pod znakiem zapytania Twoją "ugruntowaną" w cytowaniach "wiedzę".
> Bzykanie córek przez ojców jest dla niektórych ojców pewnie
> przyjemną perspektywą, ale niesie to poważne konsekwencje.
Jakie? Wolność, równość, odpowiedzialność, eliminację przemocy...
Cóż jeszcze chciałbyś więcej usłyszeć?
> O genetycznych wspomniałem, na temat psychologicznych nie będę się
> wypowiadał bo nie znam wyników takich badań.
No właśnie. A o zagadnieniach szumu i niestabilności organizmu
wywoływanego przez zaburzone emocje (szum wywołany zakazem) rozmawiać
nie chcesz bo się widać na tym nie znasz i nigdy się nad tym nie
zastanawiałeś. Chcesz uniknąć dyskusji na ten temat jak diabeł święconej
wody, bo to wymaga zgłębiania czegoś niewidzialnego. A tutaj się
czujesz, jak widać, niezbyt pewnie.
> Co do tego że społeczeństwo nie poradzi sobie bez seksu z dziećmi to
> nie wiem skąd wziąłeś takie przypuszczenie.
Z doświadczenia wychowywania i słuchania dzieci.
> Jakoś do tej pory ludzkość świetnie daje sobie radę i nie widzę tu
> żadnego pozytywnego wpływu na ten rozwój faktu że jakiś tatuś uprawia
> seks ze swoimi córkami.
Ślepy jesteś czy nie chcesz widzieć rzeczywistości społecznej?
Rozpadające się rodziny, przemoc wewnątrz i na zewnątrz rodziny, coraz
więcej mutantów i groźba samozniszczeniem naszej cywilizacji.
> Seks syna z mamusią to chyba sprawa dużo rzadsza, ale nie znam
> statystyk.
I znowuż dostrzegasz tylko materię a nie dostrzegasz, ze wszyscy
mężczyźni są tak bardzo uzależnieni od swoich matek, że nie są w stanie
uwolnić się od tego uzależnienia aż po grobowa deskę. Albo zaczniesz
uczciwie obserwować albo skończmy tę jałową rozmowę.
Niestety, nie jestem Ci w stanie przekazać swojego doświadczenia
ponieważ doświadczenie jest z definicji nieprzekazywalne. Musisz sam
doświadczyć.
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin
|