Data: 2003-03-14 13:39:19
Temat: Re: Co załatwiamy seksem :)
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mm" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b4sk45$hee$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Uwazam to za brednie przynajmniej co do mojej osoby
> wogole nie przystaje. Jesli nie pokocham sie z mezem
> dluzej jestem b. wkurzona, zaczynam
> sie klocic o byle co i mam problemy z wyrazaniem czego oczekuje. Po
> "milosnych uniesieniach" nagle potrafie dogadac sie z mezem, nie uciekam
sie
> juz do aluzji
> (rzadko zrozumialych dla mojego meza) tylko mowie wprost. Podsumowujac u
nas
> seks jest raczej przyczynkiem do rozmowy niz ucieczka w zapomnienie
> i oddalanie sie od siebie.
Jeśli to bredzenie nie dotyczące bezpośrednio Ciebie, to czemu odnosisz to
do swojej osoby i analizujesz pod swoim kątem ?
Poza tym, to jedynie malutki fragment, wyrwany z kontekstu i dodatkowo
pozbawiony zakończenia. Podałam na zachętę do przeczytania, moim zdaniem,
dość ciekawego artykułu
Artykuł omawia więcej "opcji" - to tylko jedna z kilkunastu.
W całości można znaleźć :
Seks jako sposób na unikanie prawdziwej bliskości.
Seks jako ucieczka od samotności.
Seks jako obowiązek zaspokajania potrzeb partnera.
Seks jako gwarancja wierności.
Seks jako potwierdzenie atrakcyjności erotycznej.
Seks jako narzędzie podnoszenia poczucia własnej wartości.
Seks wywołujący poczucie winy.
Seks jako agresja i wentyl bezpieczeństwa dla długo tłumionej złości.
Seks dla zemsty.
Seks z zazdrości.
Seks jako sposób na urozmaicenie życia.
Seks jako narzędzie kontrolowania innych i dominowania nad nimi.
Seks jako środek na złagodzenie objawów depresji lub na zapobieganie jej.
Seks jako bunt.
Sowa
Niestety odlatująca do mamusi, więc pa,pa aż na tydzień :)))
|