Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Co zamiast jajek?
Date: Mon, 19 Feb 2007 12:44:04 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 28
Message-ID: <erc2h8$9d0$1@inews.gazeta.pl>
References: <1...@l...googlegroups.com>
<erc1gm$3f4$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: xdsl-7194.wroclaw.dialog.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1171885417 9632 84.40.137.26 (19 Feb 2007 11:43:37 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 19 Feb 2007 11:43:37 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <erc1gm$3f4$1@atlantis.news.tpi.pl>
X-Accept-Language: pl, en-us, en
X-User: marcin-ka
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.2 (Windows/20050317)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:56319
Ukryj nagłówki
Jurek pisze:
> zblizonych wartościach. Natomiast mozna w różnoraki sposłó oszukać siebie i
> swoje podniebienie.jedząc jednak te jajka.
(...)
> Jest wiele sposobów na ukrycie jajek....tylko kwestia....ruszenia
> głową...:)))
Tylko po co, skoro nawet "optymalny" smak podpowiada, ze nie powinno sie
ich az tyle zjadac? W jednym miejscu opowiadasz dyrdymaly o tym, jak to
zly smak kaze glupim ludziom opychac sie weglowodanami, ale po przejsciu
na jedyna sluszna diete tenze smak sie naprawia i juz nie moze zwodzic
"bo tak", a w innym radosnie stwierdzasz, ze nalezy ow smak oszukiwac
nawet wtedy, gdy zjada sie rzekomo najbardziej wartosciowe produkty
spozywcze. Nie widzisz w tym, co piszesz, ogromnej niekonsekwencji? Czy
optymalny, oszukujacy swoj protestujacy przed madmiarem jajek zoladek
nie jest wystarczajacym dowodem na to, ze wpychanie w siebie codziennie
tuzina jaj to zwykla glupota? Ludzie nie zaslepieni jakas dziwaczna idea
dietetyczna nie musza owijac kolejnej zjadanej mandarynki w plastry
szynki, czy panierowac dziesiatego kotleta w siekanej pietruszce - po
prostu jedza to, co im smakuje i o czym wiedza, ze jest dla nich zdrowe,
w ilosciach, ktore podpowiada im smak i uczucie glodu. Co jeszcze
optymalni musza ukrywac przed swoim zoladkiem, zeby sprostac wymaganiom
swojej diety, procz wchodzacych z oporem jajek oraz wpychanego na sile
tluszczu - o ktorym juz dawno czytalem, ze trzeba go "maskowac" w
roznych produktach, by zalecane przez Kwasniewskiego ilosci moc przelknac?
|