Data: 2003-03-01 18:03:16
Temat: Re: Co zrobic? rodzinka trzymajaca 'na uwiezi'
Od: "tycztom" <t...@N...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maria wrote:
[ciach]
> Jestem matka dorosłej córki która sobie odpowiednio wychowała
> rodziców, ale prawda leży w tym że rodzice są zazdrośni o swoje
> dzieci, jednak im dłużej będziesz zwlekał z przyzwyczajaniem rodziców
hmm.. ale mnie zaskoczyłaś Mario :)
Ja myślałem, że po prostu boją się o swoje dzieci. Jeżeli możesz, to napisz
kilka słów - celem rozwinięcia tematu, bo b. mnie zaciekawiłaś :)
> tym bedzie Ci trudniej, jednak musisz stawiać na swoim tylko rób to na
> tyle delikatnie by rodziców za bardzo nie urazić. Chciałabym Ci
Zgadzam się, dlatego pisałem o tym "słoniu, co ma trąbę, żeby się gwałtownie
nie zaczynał".
Dodam tylko, że zaobserwowałem różne układy w różnych domach - wszystko jest
sztuką negocjacji + zdrowy rozsądek dzieci i rodziców. Nie chciałbym się
stawiać w roli dziecka trzymanego w klatce, ale też nie zazdroszczę rodzicom
którzy w drodze swoich "uporów" tracą dzieci z dnia na dzień (np. "sorry Mam
i Tata, tak się dłużej nie da! Wyprowadzam się!"). Tak naprawdę nikt na tym
nie zyska: stres, rozbita rodzina, niepotrzebne komplikacje - młody człowiek
często szuka wsparcia nie tam gdzie trzeba...:( No i nie koncentruje się na
tym co trzeba (np. nauka), tylko rozwiązuje swoje problemy (nie wspomnę o
używkach, które przecież 'leczą wszystkie rany'). Czy warto? (to pytanie i
do dzieci i do rodziców)
> napisać wiele więcej, ale nie chcę Cię buntować, bo chyba tak by się
> to skończyło.
To chyba nie jest 'buntowanie' - tzn. moim zdaniem. Po prostu napisałaś z
pkt. widzenia Rodzica i chwała Tobie za to (rozmowa staje się obiektywna,
prawda ? :)
> Powiem tyle, moja córka ma wolna rękę, a ja jestem jej przedłużeniem.
> Ma prawo wychodzić, ale ma obowiązek się opowiadać co, gzie, jak itd.
> Układ akceptowany przez nas i dziś jesteśmy przyjaciółkami, choć nie
> zawsze tak było.
Moje Gratulacje - taki układ, to jest coś! Tak trzymajcie!
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|