Data: 2003-12-01 14:39:20
Temat: Re: Co zrobić?...życie jest smutne:(
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Kiedyś miałem już tak serdecznie
> dość że powiedziałem jej że już nie kocham jej i coraz
częściej zastanawiam się
> nad tym żeby odejść. Od tego momentu moje i jej życie
stało się małym
> koszmarem. [ciach] Ona po prostu wpadła w histerie!
> Dosłownie bo inaczej tego nazwać nie umiem. Nagle zaczeła
kochać,
No No - każdy chciałby mieć takie koszmarne życie!!! ;-)))
> błagać żebym
> nie odchodził itd…starszy mnie że się otruje,że
zabije samochodem. Spakowałem
> się ale niestety nie wyprowadziłem się. Jestem w tej
chwili w takiej sytuacji
> że chcę,ale szkoda mi zostawiać dzieci, nie mam zamiaru
ich i małżonki pozawić
> pomocy, kontaktów itd. Coś mnie hamuje,nie wiem może to
brak odwagi…
> Zastanawiam się co jest lepsze-czekanie,że może się coś
zmieni u mnie-ja jej
> naprawdę już nie kocham, szanuje ją,kocham bardzo
dzieci-ona też. Czy lepiej i
> dla niej i dla mnie będzie jak odejdę nagle, postawią ją
przed faktem dokonanym
> czy poczekać żeby się z tym pogodziła…
>
a zrób najlepszą rzecz *zakochaj się we własnej żonie*
- jak ona kocha to macie już połowę drogi za sobą! ;-)))
Pozdrawiam
Qwax
|