Data: 2008-11-15 22:08:39
Temat: Re: Confidor 200 SL
Od: Marta Góra <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 15 Nov 2008 16:21:23 +0100, piotrh napisał(a):
> Czy to grupa oszołomów?
Też mam takie wrażenie:)
> Temat jest o kobiecie w ciąży mającej się narazić na kontakt z chemią
> dla ratowania rośliny.
> 1. Tarczniki żadnej ciąży nie zagroziły(nie słyszałem) natomiast chemia
> niejednokrotnie (polecam ulotki od leków chociażby)
Tak naprawdę nie wiemy jak leki/środki chemiczne wpływają na rozwój płodu
- nikt przecież nie testuje tego na kobietach w ciąży. Firmy farmaceutyczne
zabezpieczają się w ten sposób przed ewentualnymi skutkami ich użycia. To
tak w skrócie. Jednak środki ochrony roślin są na tyle toksyczne, że ja
nie ryzykowałabym używania i wdychania tego w domu bez względu na stan.
Albo roślina wylądowałaby na śmietniku albo na kuracji u któregoś z
przyjaciół. Też na wszelki wypadek.
I zupełnie na marginesie, coby nie było OT - wiele ziół, chociaż uważane za
łagodne i bezpieczne może mieć niekorzystny wpływ na przebieg ciąży. Tak
samo niektóre rośliny wydzielające silnie olejki eteryczne.
Pozdrawiam,
Marta
PS. Gosia, mój teść pozbył się tego świństwa z oleandrów przemywając wodą
zmieszaną z denaturatem i ludwikiem (1:1:1), jednak do tego trzeba
benedyktyńskiej cierpliwości i systematyczności.
|