« poprzedni wątek | następny wątek » |
141. Data: 2016-11-22 10:56:57
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemniekówDnia Tue, 22 Nov 2016 01:52:48 +0100, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-11-21 o 23:28, FEniks pisze:
>> W dniu 21.11.2016 o 09:39, Justyna Vicky S. pisze:
>>>
>>> No tak. A ja robię dzięki niej sałatkę sałatkę szwedzką :P szatkuję
>>> kapustę na bigos, surówkę czy do kiszenia. Buraczki uwielbiamy, więc
>>> też trę buraki do obiadu w ilości minimum 1 kg
>>
>> A buraczki ścierasz ugotowane? Ostatnio coraz częściej jadamy buraki,
>> ale takie ugotowane zetrzeć na zwykłej tarce to try miga, nawet kilogram.
>>
>>> , więc chociaż ręce mam czyste, bo rękawiczek w kuchni nie lubię. Jak
>>> kupie więcej żółtego sera to też ścieram i w woreczkach mrożę -
>>> idealny na pizze czy do zapiekanek :)
>>> Także naprawdę dla mnie super rzecz.
>>
>> My do obiadu najczęściej jadamy gotowane warzywa w dużych kawałkach,
>> takie typowe tarte surówki dużo rzadziej. Maszynkę kupiłam głównie ze
>> względu na mielenie mięsa, a że w komplecie były te tarki, to może i
>> trochę zmienimy przyzwyczajenia.
>>
>>>>>
>>>>> Jestem cały czas, tylko rzadko pisuję, raczej podczytuję.
>>>>
>>>> Eee, tak to się nie liczy. ;)
>>>
>>> No nic nie poradzę na to, wole czytać niż pisać :P
>>
>> No i przez takich Usenet zdycha. ;P
>>
>
> Nie zdycha bo Ty pisujesz.
W dodatku widelczykiem trój...szpilowym :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
142. Data: 2016-11-22 11:04:00
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemniekówDnia Mon, 21 Nov 2016 23:28:06 +0100, FEniks napisał(a):
> My do obiadu najczęściej jadamy gotowane warzywa w dużych kawałkach,
Czyli bezwartościową masę. Choćby nawet z parowara. Poza błonnikiem prawie
niczego wartościowego tam nie ma. Czasem można zjeść, ale żeby ciągle... No
i mdłe toto.
> takie typowe tarte surówki dużo rzadziej.
A warto. Szczególnie zimą.
Najlepsze surówki na zimę (dla mnie, no oczywiście że dla mnie) to sałatka
waldorf z korzeniowego selera i jabłka z rodzynkami oraz zwykła (czyt.
domowa, ze sklepu to zwykły szajs) drobno pokrajana kapusta kiszona plus
marchewka plus jabłko (wszystko w równych częściach), do tego koniecznie
kilka łyżek oleju/oliwy (tłuszcz konieczny!) i szczypta cukru. Pyszna jest
także marchewka utarta na cienkie wiórki i do niej łyżeczka chrzanu ze
słoiczka i smietany/majonezu (tłuszcz konieczny!), można dosmaczyć solą i
cukrem z proporcjach rozsądnych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
143. Data: 2016-11-22 13:33:40
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemniekówW dniu 22.11.2016 o 11:04, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 21 Nov 2016 23:28:06 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> My do obiadu najczęściej jadamy gotowane warzywa w dużych kawałkach,
> Czyli bezwartościową masę. Choćby nawet z parowara. Poza błonnikiem prawie
> niczego wartościowego tam nie ma. Czasem można zjeść, ale żeby ciągle... No
> i mdłe toto.
Zabronisz?
> A warto. Szczególnie zimą.
> Najlepsze surówki na zimę (dla mnie, no oczywiście że dla mnie) to sałatka
> waldorf z korzeniowego selera i jabłka z rodzynkami oraz zwykła (czyt.
> domowa, ze sklepu to zwykły szajs) drobno pokrajana kapusta kiszona plus
> marchewka plus jabłko (wszystko w równych częściach), do tego koniecznie
> kilka łyżek oleju/oliwy (tłuszcz konieczny!) i szczypta cukru. Pyszna jest
> także marchewka utarta na cienkie wiórki i do niej łyżeczka chrzanu ze
> słoiczka i smietany/majonezu (tłuszcz konieczny!), można dosmaczyć solą i
> cukrem z proporcjach rozsądnych.
Naprawdę sądzisz, że ktokolwiek tutaj nie umie zrobić najbanalniejszych
surówek pod słońcem?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
144. Data: 2016-11-22 14:28:40
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemniekówW dniu 22.11.2016 o 13:33, FEniks pisze:
> Naprawdę sądzisz, że ktokolwiek tutaj nie umie zrobić najbanalniejszych
> surówek pod słońcem?
Hehe, i zonk! :D
Pierwszy przykład z brzegu: ja!
--
Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
145. Data: 2016-11-22 15:17:05
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemniekówW dniu 22.11.2016 o 14:28, Akarm pisze:
> W dniu 22.11.2016 o 13:33, FEniks pisze:
>> Naprawdę sądzisz, że ktokolwiek tutaj nie umie zrobić najbanalniejszych
>> surówek pod słońcem?
>
> Hehe, i zonk! :D
> Pierwszy przykład z brzegu: ja!
No to już umiesz. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
146. Data: 2016-11-22 15:47:15
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemniekówW dniu 22.11.2016 o 15:17, FEniks pisze:
> W dniu 22.11.2016 o 14:28, Akarm pisze:
>> W dniu 22.11.2016 o 13:33, FEniks pisze:
>>> Naprawdę sądzisz, że ktokolwiek tutaj nie umie zrobić najbanalniejszych
>>> surówek pod słońcem?
>>
>> Hehe, i zonk! :D
>> Pierwszy przykład z brzegu: ja!
>
> No to już umiesz. ;)
Do surówki z selera dodałabym tylko, żeby po starciu seler skropić
solidnie sokiem z cytryny, wtedy nie ściemnieje. A oprócz rodzynek można
dodać pokrojone orzechy włoskie (taką kompozycję lubię ja). No i
oczywiście gęsta śmietana, jogurt lub majonez albo miks.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
147. Data: 2016-11-22 19:04:04
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemniekówFEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 22.11.2016 o 11:04, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 21 Nov 2016 23:28:06 +0100, FEniks napisał(a):
>>
>>> My do obiadu najczęściej jadamy gotowane warzywa w dużych kawałkach,
>> Czyli bezwartościową masę. Choćby nawet z parowara. Poza błonnikiem prawie
>> niczego wartościowego tam nie ma. Czasem można zjeść, ale żeby ciągle... No
>> i mdłe toto.
>
> Zabronisz?
>
>> A warto. Szczególnie zimą.
>> Najlepsze surówki na zimę (dla mnie, no oczywiście że dla mnie) to sałatka
>> waldorf z korzeniowego selera i jabłka z rodzynkami oraz zwykła (czyt.
>> domowa, ze sklepu to zwykły szajs) drobno pokrajana kapusta kiszona plus
>> marchewka plus jabłko (wszystko w równych częściach), do tego koniecznie
>> kilka łyżek oleju/oliwy (tłuszcz konieczny!) i szczypta cukru. Pyszna jest
>> także marchewka utarta na cienkie wiórki i do niej łyżeczka chrzanu ze
>> słoiczka i smietany/majonezu (tłuszcz konieczny!), można dosmaczyć solą i
>> cukrem z proporcjach rozsądnych.
>
> Naprawdę sądzisz, że ktokolwiek tutaj nie umie zrobić najbanalniejszych
> surówek pod słońcem?
>
Masz chore domysły.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
148. Data: 2016-11-22 19:04:56
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemnieków
>> No i przez takich Usenet zdycha. ;P
>
> Nie przeze mnie???? Buuuuu!
Może się odrodzi po aferce cenzury na fejsbuku.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
149. Data: 2016-11-22 20:01:03
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemniekówStokrotka <o...@g...pl> wrote:
>
>
>>> No i przez takich Usenet zdycha. ;P
>>
>> Nie przeze mnie???? Buuuuu!
>
> Może się odrodzi po aferce cenzury na fejsbuku.
>
Nie wiem, nie znam, co to jest fejsbuk? Słyszałam, źe to portal dla debili,
którzy się przez niego logują do banku :-D
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
150. Data: 2016-11-22 22:24:51
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemnieków
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:583374f3$0$5152$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 21.11.2016 o 09:39, Justyna Vicky S. pisze:
>>
>> No tak. A ja robię dzięki niej sałatkę sałatkę szwedzką :P szatkuję
>> kapustę na bigos, surówkę czy do kiszenia. Buraczki uwielbiamy, więc też
>> trę buraki do obiadu w ilości minimum 1 kg
>
> A buraczki ścierasz ugotowane? Ostatnio coraz częściej jadamy buraki, ale
> takie ugotowane zetrzeć na zwykłej tarce to try miga, nawet kilogram.
Takie ugotowane ścieram, ale żem leniuch i mam narzędzia to z nich
korzystam. Naprawdę lubię mieć całe palce i paznokcie :) w kolorze
naturalnym, nie buraczanym ;)
>> , więc chociaż ręce mam czyste, bo rękawiczek w kuchni nie lubię. Jak
>> kupie więcej żółtego sera to też ścieram i w woreczkach mrożę - idealny
>> na pizze czy do zapiekanek :)
>> Także naprawdę dla mnie super rzecz.
>
> My do obiadu najczęściej jadamy gotowane warzywa w dużych kawałkach, takie
> typowe tarte surówki dużo rzadziej. Maszynkę kupiłam głównie ze względu na
> mielenie mięsa, a że w komplecie były te tarki, to może i trochę zmienimy
> przyzwyczajenia.
Alek lubi colesława, mąż czerwoną kapustę... Jak jest sezon na kiszenie to
co 2-3 tyogdnie wstawiam gar z kapustą do kiszenia - nie wyobrażam sobie
tego szatkować. Teraz. Kiedyś szatkowałam. Ale też mnie tego wszytskiego
robiłam. Teraz jak chcę surówkę z kapusty to po prostu robię ;)
>>>> Jestem cały czas, tylko rzadko pisuję, raczej podczytuję.
>>>
>>> Eee, tak to się nie liczy. ;)
>>
>> No nic nie poradzę na to, wole czytać niż pisać :P
>
> No i przez takich Usenet zdycha. ;P
>
Trudno - każde zwierzę ma swój cykl życia :P
--
Justyna Vicky S.
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |