Data: 2004-06-15 20:27:17
Temat: Re: Coś nie tak z moimi jabłonkami
Od: "Dirko" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:camuuk$6so$1@nemesis.news.tpi.pl Agnieszka
<g...@i...pl> napisał(a):
> Trzy lata temu kupiłam drzewka owocowe ( jabłonki, czereśnię,
> wiśnię, śliwę, gruszę)do ogrodu. Wydawały się zdrowe i piękne.
> Jednak coś dzieje się z jabłonkami...
> Wczesną wiosną nic nie zapowiada katastrofy sadowniczej. Drzewka
> ładnie wypuszczają młode liście. Wszystko zaczyna się tak od połowy
> maja. Listki jakby obumierają, nie brązowieją, nie mają odbarwionych
> plam. Wyglądają jak zwiędnięte a po jakimś czasie żółkną i usychają.
> W rezultacie całe drzewko wygląda na bardzo chore i nie rośnie.
> Nie ma widocznych szkodników. Profilaktycznie jednak przeprowadziłam
> opryski - nic się nie polepszyło. W sklepach ogrodniczych zbywają
> mnie jakimiś środkami ale to wszystko na nic.
>
Hejka. Jeżeli na przekroju poprzecznym porażonych pędów widać
zbrunatnienie lub zaczerwienienie wiązek przewodzących oraz drewna, to
mamy do czynienia z werticiliozą. Należy w tym wypadku usunąć chore
drzewa wraz z korzeniami i spalić i na tym miejscu nie sadzic innych
drzew owocowych. Jeśli nie ma w/w objawów, to być może nornice
dokładnie obgryzły szyjki korzeniowe oraz korzenie drzewek.
Pozdrawiam ulewnie Ja...cki
|