Data: 2009-06-01 15:31:14
Temat: Re: Cośpłożącegopotrzebuję
Od: Niewe <n...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagoda pisze:
> Mam jeden płot obsadzony winobluszczem i
> ciągle jest z nim jakaś robota. Rozłazi się niemożliwue we wszystkie strony,
> włazi na drzewa i krzewy nawet jeśli są metr od płotu. Ciągłe pilnowanie
> go,
> obcinanie i grabienie liści a do tego pretensje sąsiada za płotem :-( że do
> niego przełazi.
> Ta wypowiedź dotyczy winobluszczu pięciolistkowego.
> Z trójklapowym nie ma tak dużych kłopotów, bo przywiera do podpór
> ale jest inny problem.
> Na betonowej podporze, zanim ją zarośnie, może przemarzać.
> Mój posadzony przy betonowym słupie przez kilka lat odbijał od korzenia,
> do czasu, aż cały beton pokryła
> plątanina suchych gałązek (naturalna izolacja) i teraz już nie marznie.
> Zaletą Hedery jest jeszcze to, że nie potrzeba niczym podsadzać gołego paska
> ziemi, bo z bluszczu szybko będzie gęsty dywan.
> W przypadku winobluszczu gubiącego liście, utrzymanie czegokolwiek pod nim
> będzie bardzo pracochłonne.
> Pozdrawiam - Jagoda
Przekonałaś mnie.
Winobluszcz pójdzie na tą ceglaną stodołę i siatkę po prawej, na resztę
Hadera. Za dwa lata wrzucę fotki ;-)
Pozdrawiam
|