Data: 2009-08-18 22:08:50
Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Problem w tym, że nie ma 3 wyjścia. I albo uznamy, że bez względu na
> konsekwencje- dzieci są własnościa rodziców- wtedy oni decydują, co
> dziecko ma jeść, czego się uczyć, etc, albo uznamy, że jest własnością
> państwa- i wtedy nie dziwmy się, że ZAWSZE urzędnicy bedą się starać
> mieć nad nim władzę jak największą. A decyzje urzędników ze swej natury
> są bezduszne.
Jest trzecie wyjście - dzieci nie są niczyją własnością. Skąd w ogóle
taki anachroniczny sposób myślenia u Ciebie?
Na rodzicach lub, w razie ich niewydolności, na państwie spoczywa
obowiązek opieki nad dziećmi.
Ewa
|