Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "eM" <...@...c>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Curry/Kmin (p) dlugie.
Date: Thu, 2 Sep 2004 14:20:42 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 60
Sender: m...@p...onet.pl@81.171.158.34
Message-ID: <ch76mo$5ve$1@news.onet.pl>
References: <ch73pp$snd$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 81.171.158.34
X-Trace: news.onet.pl 1094131224 6126 81.171.158.34 (2 Sep 2004 13:20:24 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 2 Sep 2004 13:20:24 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:213158
Ukryj nagłówki
"eM eL" pisze:
> Jak kmin - to curry. (...) Opis wyglada
> znacznie bardziej skomplikowanie niz praktyka (...)
Bardzo dziekuje, super. Rzeczywiscie na pierwszy rzut oka wyglada na
pracochlonny dzien w kuchni, ale jak sobie pozaznaczalam mazakiem co i
kiedy robic, to mi wyszlo, ze z dwiema rekoma sie uwine, a jak sobie
garam masale naprzod przygotuje, to i stres zniweluje i na kazde zas i
znowu miec bede :-)
> Ostrzegam przed zapachami - sa mocne :-))) No i nie nalezy
> uzywac zadnych naczyn plastykowych bo niektore indyjskie przyprawy
> farbuja sakramencko...
Z zapachami sie zgadza, otwieram okno i wiem, co sasiadka na obiad
szykuje ;-). Bogu dzieki, ze zapach curry lubie :-)))). A nawet
przyznam Ci sie, ze bardzo zapachy gotowania i pieczenia w domu lubie,
nic mnie w lepszy nastroj nie wprawia, jak zapach parzonej kawy o
swicie lub cieplej szarlotki wieczorem :-). Nie cierpie jedynie, jak mi
rece i wlosy curry czy bigosem waniaja :-(. Podobno rece mozna
przetrzec cytryna, zeby sie z nich zapachu jedzenia pozbyc, a wlosy?
Myc kilka razy dziennie? Zreszta mowimy tu o mojej najnowszej obsesji:
kmin rzymski, wiec zapach mi nie bedzie przeszkadzal, a sasiadka niech
otwiera okna i zazdrosci ;-).
Farbowania naczyn (w moim przypadku deska do krojonia, sitko i tarka z
plastkowa oprawa) juz sama doswiadczylam :-(. Ale szybko sie na
wlasnych bledach nie ucze, bo sobie niedawno kupilam nowy mozdzierz -
taki ceramiczny, jasny - i wlasnie sobie uswiadomilam, ze go bede
prawdopodonie wiecznie szorowac :-).
> Do dziela:
> Najpierw zrobic nalezy garam masala - bez tego nie ma gotowania
> indyjskiego :-))) (...) Sa miliony przepisow na garam masala
> rozniacych sie proporcjami i majacych nieco rozne skladniki - mnie
> pasuje taki (ale mozna uzyc innych...)
I za to tez Ci bardzo dziekuje, bo kilka przepisow na garam masale
znalazlam, ale ograniczaly sie tylko do podania skladnikow. Wymieszanie
ich nigdy nie przynosilo nawet w najmniejszym stopniu oczekiwanego
efektu, znajoma hinduska kupuje gotowe, wiec bardzo Ci jestem wdzieczna
za upublicznienie techniki :-).
Niech zyje kmin rzymski i zapach curry! Ide gotowac :-)
Pozdrawiam,
eM
|