| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2017-06-08 01:12:08
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niakiFEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 07.06.2017 o 14:00, Ikselka pisze:
>> OChiron <c...@t...ja> wrote:
>>>
>>> Użytkownik "Bytomir Kwasigroch" <b...@g...com> napisał w
>>> wiadomości news:7299ccfa-db40-479b-984d-76125636a0ea@googlegrou
ps.com...
>>> W dniu wtorek, 6 czerwca 2017 12:36:29 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
>>>> W dniu 2017-06-06 o 12:25, Bytomir Kwasigroch pisze:
>>>>> użytkownik Kviat napisał:
>>>>>
>>>>>> Najnowsze metody... ręce opadają...
>>>>>> Zwyczajnie się ośmieszasz.
>>>>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Naprotechnologia
>>>>>
>>>>> Chyba już nieaktualne, linki w odnośnikach wygasły.
>>>>
>>>> Treść jest nieaktualna bo linki wygasły?
>>>
>>>
>>> Jest duża różnica między wiki, a rozsądkiem i tym co tu napisali
>>> http://prolifeclinic.pl/pl/naprotechnologia
>>>
>>>
>>>
>>>> Porównywanie naprotechnologii do in vitro... żałosne :)
>>>
>>> In Vitro powinno być ostatecznością, tak samo jak operacja.
>>>
>>> ==================================================
>>> Jako ciekawostka: jeden z gorących zwolenników in vitro nagle stracił zapał
>>> i oświadczył, że my po prostu nie znamy pewnych tajemnic natury. Powinniśmy
>>> więc z pokorą przyjąć, że jeśli coś jest- to jest to po coś. No bo jeśli ta
>>> kobieta z tym mężczyzną nie może zajść w ciążę- to być może nie powinna.
>>> Przyznał, że badania jednak wskazują na to (czemu zwolenicy in vitro
>>> zaprzeczali), że ważne jest, który plemnik zapłodni dane jajo. Jest metoda
>>> in vitro, która po prostu "wstrzeliwuje" losowo wybrany plemnik w komórkę
>>> jajową. Efekty przynosiło to często opłakane (np wady genetyczne dziecka).
>>> Naukowcy najczęściej uważali, że to, który plemnik zapłodni jajo jest
>>> wynikiem rachunku prawdopodobieństwa. Jednak duża ilość wad genetycznych
>>> dzieci wynikłych z zapłodnienia tą metodą temu zaprzeczała. Wielu lekarzy
>>> proponuje więc zarzucić tę metodę. A nawet- dać sobie spokój z in vitro w
>>> ogóle.
>>>
>>
>> Oczywiście, że tak. Jeżeli u danej osoby czy pary istnieje jakakolwiek
>> (poza uleczalną chorobą) somatyczna czy genetyczna przeszkoda w naturalnym
>> zapłodnieniu, to jest ewidentny mechanizm obronny ze strony natury.
>> Tymczasem metoda in vitro pozwala na siłowe przełamywanie tych mechanizmów
>> i przenoszenie na potomstwo tych zaburzeń. Kolejne pokolenia ludzi z tą
>> cechą płodzone in vitro spowodują lawinowe narastanie tych wad w populacji
>> ludzkiej. Wadliwe geny zaczną w populacji przeważać poprzez postęp
>> geometryczny - a różne wady namnożone in vitro będą się (na skutek
>> kojarzenia ich coraz liczniejszych nosicieli) kumulować w jednym,
>> doprowadzając do pojawiania się ludzi obciążonych wieloma wadami na raz.
>
> Oczywiście, że tak! Podobnie zupełnie niepotrzebnie wzrasta liczba
> cesarskich cięć. Mateczka Natura poradziłaby sobie, eliminując wszystkie
> kobiety z wąskimi biodrami (oraz z innymi defektami wymagającymi cc)
> oraz ich potomstwo oczywiście.
>
Urbanlegend z tymi "wąskimi biodrami". Kobiety, niezależnie od swej budowy,
są przystosowane do rodzenia swoich dzieci.
Cesarskim cięciem się obecnie po prostu szafuje, a nawet wykonuje je na
życzenie. A wpływ na przebieg porodu ma przede wszystkim wielkość głowy
kobiety, a nie wielkość jej...
http://siostraania.pl/ewolucyjne-przystosowanie-do-p
orodu/
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2017-06-08 07:29:18
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niakiW dniu 2017-06-07 o 21:59, FEniks pisze:
> W dniu 07.06.2017 o 19:14, Kviat pisze:
>> W dniu 2017-06-07 o 15:35, Ikselka pisze:
>
>>> Nic. Bo tu nie ma co pytać o konkrety, póki nie ma sposobu na
>>> naprawę/wymianę wadliwych genów a vista u chętnych do rodzicielstwa.
>>
>> No debilka...
>> A u poczętych "naturalnie" to niby jest sposób na naprawę/wymianę genów?
>
> Zaczęłabym od tego, że naturalnie poczęci i całkowicie zdrowi
> genetycznie też mogą - zupełnie naturalnie! - począć osobnika
> genetycznie wadliwego.
I w końcu się czegoś nauczyłaś.
> Co gorsza! Takich przypadków jest na pewno
> znacznie więcej niż tych z in vitro. Wystarczy się rozejrzeć.
No. Wystarczy obejrzeć TVpis. Można też pójść na spotkanie narodowców
albo kiboli.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2017-06-08 10:08:02
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniaki
Użytkownik "Aiua40" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:5937f1e9$0$15210$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2017-06-06 o 13:24, Chiron pisze: > In Vitro powinno być
>ostatecznością, tak samo jak operacja.> >
>==================================================
>> Jako ciekawostka: jeden z gorących zwolenników in vitro nagle stracił
>> zapał i oświadczył, że my po prostu nie znamy pewnych tajemnic natury.
>> Powinniśmy więc z pokorą przyjąć, że jeśli coś jest- to jest to po coś.
>> No bo jeśli ta kobieta z tym mężczyzną nie może zajść w ciążę- to być
>> może nie powinna.
>
> a czemu tak radykalnie, może wystarczy tylko zmienić dietę albo
> powstrzymać się na jakiś czas żeby zagęścić materiał? ;-)
>
>> Przyznał, że badania jednak wskazują na to (czemu zwolenicy in vitro
>> zaprzeczali), że ważne jest, który plemnik zapłodni dane jajo. Jest
>> metoda in vitro, która po prostu "wstrzeliwuje" losowo wybrany plemnik w
>> komórkę jajową.
>
> tu bym się zgodziła nawet.natura zawsze stawia na najsilniejsze.
>
>> Efekty przynosiło to często opłakane (np wady genetyczne dziecka).
>
> masz na to jakieś spisane argumenty?
>
>> Naukowcy najczęściej uważali, że to, który plemnik zapłodni jajo jest
>> wynikiem rachunku prawdopodobieństwa. Jednak duża ilość wad genetycznych
>> dzieci wynikłych z zapłodnienia tą metodą temu zaprzeczała.
>
> jakie to są wady i gdzie się dane na ten temat?
> moja siostra była zapłodniona metodą in vitro i dzieci(bliźniaki)nie
> są jakoś szczególnie upośledzone w porównaniu do ich rówieśników
> zrobionych metodą tradycyjną ;-)
>
>> Wielu lekarzy proponuje więc zarzucić tę metodę. A nawet- dać sobie
>> spokój z in vitro w ogóle.
>
> mnie osobiście in vitro brzydzi. jeszcze gdy płód powstał
> z rodziców biologicznych to jak cię mogę no ale kiedy
> jest inseminacja dawcą albo cały płód obcy to... no way!
Oczywiście- w takich dyskusjach trzeba zdawać sobie sprawę z tego, o czym
właściwie napisałaś: granice. Gdzieś one istnieją, choć zapewne nie są
ostre. Z pewnością można stosowac psychoterapię, ziołolecznictwo, czy
metody, o których wspomniałaś. Nie raz do usunięcia niepłodności konieczna
może być i chirurgia- też do zaakceptowania. Jednak sposób, w którym technik
inseminator (to nie mój wymysł, lecz fakt) zapładnia w szklance pobrane
jajo, a potem dokonuje selekcji zapłodnionych zarodków (do zapłodnienia, to
do zamrożenia, a reszta do zlewu)- jest niemoralny i okrutny.
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2017-06-08 10:46:02
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniakiW dniu 2017-06-07 o 18:45, Kviat pisze:
> W dniu 2017-06-07 o 15:23, Ikselka pisze:
>> Aiua40 <s...@g...com> wrote:
>
>>>
>>> jakie to są wady i gdzie się dane na ten temat?
>>> moja siostra była zapłodniona metodą in vitro i dzieci(bliźniaki)nie
>>> są jakoś szczególnie upośledzone w porównaniu do ich rówieśników
>>> zrobionych metodą tradycyjną ;-)
>>
>> Tego jeszcze nie wiesz, co w nich "siedzi", jeśli jeszcze nie
>> próbowali się
>> rozmnażać.
>
> W przeciwieństwie do tego, gdy spotyka się dwoje obcych nieznajomych i
> płodzi dziecko. Wtedy wiesz wszystko co w dziecku siedzi :)
>
>> Poza tym wady mogą się ujawnić w dalszych pokoleniach dopiero.
>
> W przeciwieństwie do poczęcia "po bożemu"? :):)
>
>> I robi się takie badania.
>
> Serio? Robi się badania na dalszych pokoleniach?
> Chyba na muchach owocówkach :)
>
>> "(...)Ryzyko genetyczne
>> Z powodów naukowych in vitro krytykuje też biolog prof. Stanisław Cebrat,
>
> Tak to jest, gdy ktoś miesza ideologię do nauki. I to jeszcze z prof.
> przed nazwiskiem...
> Z jednej strony zarzuca, że in vitro to zarabianie kasy, a z drugiej
> propaguje magiczną naprotechnologię. A szamani od naprotechnologii kasy
> nie zarabiają... :)
> No pewnie, że naprotechnologia jest tańsza... bo oglądanie śluzu jest
> tańsze.
>
>> kierownik Zakładu Genomiki na Uniwersytecie Wrocławskim. - Duża liczba
>> opracowań statystycznych wskazuje, że co najmniej 9 procent dzieci po in
>> vitro rodzi się z ciężkimi wadami wrodzonymi,
>
> Więc 91% jest zdrowych.
> Pomijając fakt, że opracowania statystyczne, które nie potwierdzają jego
> "teorii" może spokojnie zignorować. Wyznawcy i tak się nie połapią.
>
> Sam wielokrotnie podkreśla, że nie jest znana liczba dzieci z in
> vitro... więc można sobie wybrać dowolną próbę, w której znajdzie się te
> 9%.
> Ba! Można wybrać taką próbę, w której będzie 100% z wadami.
> U dzieci poczętych "normalnie" też tak można.
>
> Są opracowania, które mówią, że liczba wad genetycznych po in vitro nie
> odbiega znacząco od urodzonych naturalnie. A ewentualne ułamki procentów
> "nadwyżki" tłumaczy się tym, że w końcu nie bez powodu te pary
> zdecydowały się na in vitro... _JAKO_OSTATNIA_DESKA_RATUNKU_
> Rzecz jasna, w dużym uproszczeniu mówiąc.
>
>> to jest ponaddwukrotnie
>> więcej niż w grupie dzieci naturalnie poczętych -mówi.
> Naciąga na potrzeby swojej kościółkowej ideologii i swoich wyznawców.
>
> Nawet _jeżeli_ (_jeżeli_!) odsetek jest wyższy, to co z tego?
> Czy para płodząca dziecko "naturalnie" ma gwarancję zdrowego dziecka?
> Nie ma.
>
> Są dzieci zdrowe z in vitro i są z wadami z poczęcia "naturalnego".
> Każdy z przyszłych rodziców, niezależnie od metody poczęcia, ma
> _nadzieję_ znaleźć się w tych dziewięćdziesięciu kilku procentach
> szczęściarzy.
>
> No może nie każdy. Czasem rodzą się pijane dzieci poczęte "naturalnie".
>
> Tak więc pan prof. to zwykły kościółkowy ideolog, któremu statystyki
> mieszają się z faktami naukowymi.
To może inaczej. Czy uważasz, że ewolucja jest procesem polegającym na
całkowicie losowym mieszaniu genów, czy może istnieją mechanizmy
obrazowo mówiąc "dobierania ich się"?
Bo jeśli jest to proces czysto losowy, to IV jest cacy i wpisuje się w
mechanizm ewolucji przyśpieszając go. Pod dwoma warunkami. Po pierwsze
metoda produkuje "wadliwych osobników" z prawdopodobieństwem mutacji
genów z procesu naturalnego. Po drugie, "wadliwi osobnicy" nie są kilim
na dzień dobry tylko są poddani procesowi naturalnej selekcji.
Jeśli dobieranie się nie jest procesem czysto losowym, to IV zaburza
proces ewolucji. Metody dobierania się genów promują pewne sekwencje,
inne umniejszają. Jesteśmy na pewnym etapie rozwoju, na wcześniejszych
etapach pewne sekwencje zostały wyeliminowane. Metodą IV statystycznie
wprowadzasz do obrotu kombinacje aktualnie obowiązujące, takie do
których jeszcze nie doszliśmy, oraz takie dawno już wyeliminowane.
Osobnicy wytworzeni na aktualną modłę są dla procesu obojętni. Osobnicy
ewolucyjnie "do przodu" pojawiają się w niesprzyjającym dla nich
momencie. Być może ich cechy mają sens ale nie w obecnym środowisku.
Jeśli w naszych warunkach nie przetrwają (co bardzo prawdopodobne), ich
krzyżówka genów zostanie zapamiętana jako już zaistniała i
wyeliminowana. Przez co drastycznie zmaleją szansę na odrodzenie się tej
kombinacji w przyszłości, gdy będą dla nich warunki a wręcz potrzeba
istnienia osobników z takim cechami. Wprowadzając do obrotu kombinacje
dawno wyeliminowane zmuszasz ewolucję do ponownego "rozprawienia" się z
nimi, co zatrzymuje nas w rozwoju.
Dębska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2017-06-08 11:24:57
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niakiW dniu 08.06.2017 o 01:12, Ikselka pisze:
> FEniks <x...@p...fm> wrote:
> Urbanlegend z tymi "wąskimi biodrami".
Doprawdy? Zapoznaj się z faktami. Najczęstszymi wskazaniami do cc jest
wielkość dziecka niewspółmierna do wielkości miednicy matki oraz inne
nieprawidłowości kanału rodnego. Powinno się zaniechać cc celem
wyeliminowania powielania tych wad u potomstwa.
> Kobiety, niezależnie od swej budowy,
> są przystosowane do rodzenia swoich dzieci.
Dziecko jest nie tylko kobiety.
> Cesarskim cięciem się obecnie po prostu szafuje, a nawet wykonuje je na
> życzenie. A wpływ na przebieg porodu ma przede wszystkim wielkość głowy
> kobiety, a nie wielkość jej...
> http://siostraania.pl/ewolucyjne-przystosowanie-do-p
orodu/
Ewolucyjne. Ale w ewolucję wkroczyło cc.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2017-06-08 11:49:23
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niakiW dniu 08.06.2017 o 07:29, Kviat pisze:
> W dniu 2017-06-07 o 21:59, FEniks pisze:
>> W dniu 07.06.2017 o 19:14, Kviat pisze:
>>> W dniu 2017-06-07 o 15:35, Ikselka pisze:
>>
>>>> Nic. Bo tu nie ma co pytać o konkrety, póki nie ma sposobu na
>>>> naprawę/wymianę wadliwych genów a vista u chętnych do rodzicielstwa.
>>>
>>> No debilka...
>>> A u poczętych "naturalnie" to niby jest sposób na naprawę/wymianę genów?
>>
>> Zaczęłabym od tego, że naturalnie poczęci i całkowicie zdrowi
>> genetycznie też mogą - zupełnie naturalnie! - począć osobnika
>> genetycznie wadliwego.
>
> I w końcu się czegoś nauczyłaś.
W końcu? Nigdy nie uważałam inaczej.
Co więcej - podejrzewam, że odsetek różnych wad genetycznych u poczętych
naturalnie przez teoretycznie zdrowych rodziców jest dokładnie taki sam
jak u poczętych przez IVF. Z tą tylko różnicą, że przy naturalnych
poczęciach z dużymi wadami najczęściej następują spontaniczne
poronienia, podczas gdy w procedurze IVF pacjentki biorą taką ilość
hormonów wspomagających, że do poronienia może nie dojść nawet przy
dużych wadach.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2017-06-08 11:51:55
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniakiW dniu 08.06.2017 o 10:46, Przemysław Dębski pisze:
> Jeśli dobieranie się nie jest procesem czysto losowym, to IV zaburza
> proces ewolucji. Metody dobierania się genów promują pewne sekwencje,
> inne umniejszają. Jesteśmy na pewnym etapie rozwoju, na wcześniejszych
> etapach pewne sekwencje zostały wyeliminowane. Metodą IV statystycznie
> wprowadzasz do obrotu kombinacje aktualnie obowiązujące, takie do
> których jeszcze nie doszliśmy, oraz takie dawno już wyeliminowane.
> Osobnicy wytworzeni na aktualną modłę są dla procesu obojętni. Osobnicy
> ewolucyjnie "do przodu" pojawiają się w niesprzyjającym dla nich
> momencie. Być może ich cechy mają sens ale nie w obecnym środowisku.
> Jeśli w naszych warunkach nie przetrwają (co bardzo prawdopodobne), ich
> krzyżówka genów zostanie zapamiętana jako już zaistniała i
> wyeliminowana. Przez co drastycznie zmaleją szansę na odrodzenie się tej
> kombinacji w przyszłości, gdy będą dla nich warunki a wręcz potrzeba
> istnienia osobników z takim cechami. Wprowadzając do obrotu kombinacje
> dawno wyeliminowane zmuszasz ewolucję do ponownego "rozprawienia" się z
> nimi, co zatrzymuje nas w rozwoju.
Taka ta nasza medycyna okrutna, że wspomaga osobniki słabsze i z punktu
widzenia ewolucji beznadziejne. To na pewno jakiś spisek koncernów
farmaceutycznych.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2017-06-08 12:10:48
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drobniakiW dniu 2017-06-08 o 10:46, Przemysław Dębski pisze:
> W dniu 2017-06-07 o 18:45, Kviat pisze:
>>
>> Tak więc pan prof. to zwykły kościółkowy ideolog, któremu statystyki
>> mieszają się z faktami naukowymi.
>
> To może inaczej. Czy uważasz, że ewolucja jest procesem polegającym na
> całkowicie losowym mieszaniu genów, czy może istnieją mechanizmy
> obrazowo mówiąc "dobierania ich się"?
Tu masz w miarę przystępnie opisane, bez wnikania w szczegóły biochemiczne:
http://portalwiedzy.onet.pl/137094,,,,czynniki_ewolu
cji,haslo.html
Proces ewolucyjny to nie jest kwestia pytania "co ktoś tam sobie uważa",
a już tym bardziej sprowadzania tego do alternatywy "albo-albo", albo do
mieszania łyżką w garnku z genami.
> Bo jeśli jest to proces czysto losowy,
To najpierw dowiedz się czy jest.
I czy w ogóle ewolucja to tylko żonglowanie genami, bo najwyraźniej nie
bardzo wiesz co chcesz napisać.
> to IV jest cacy i wpisuje się w
> mechanizm ewolucji przyśpieszając go.
Że co?
Co rozumiesz przez "przyśpieszanie" ewolucji?
> Pod dwoma warunkami. Po pierwsze
> metoda produkuje "wadliwych osobników" z prawdopodobieństwem mutacji
> genów z procesu naturalnego. Po drugie, "wadliwi osobnicy" nie są kilim
> na dzień dobry tylko są poddani procesowi naturalnej selekcji.
Co ma do in vitro naturalna selekcja? Lew z takim samym smakiem zje
człowieka z "naturalnego' poczęcia co z in vitro. Ten z in vitro będzie
wolniej biegał niż ten "normalny"?
O czym ty w ogóle piszesz?
> Jeśli dobieranie się nie jest procesem czysto losowym, to IV zaburza
> proces ewolucji.
Aha. Czyli jak laska nie prześpi się z kulawym grubasem bo jej się nie
spodobał, to zaburza proces ewolucji? Powinna się przespać losowo z
pierwszym napotkanym facetem i wtedy nie zaburzy procesu ewolucji?
O czym ty w ogóle piszesz?
> Metody dobierania się genów promują pewne sekwencje,
> inne umniejszają.
Próbujesz skomplikowane mechanizmy sprowadzić do prostych wniosków
Zacznij od tego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewolucja_biologiczna#M
echanizmy
> Jesteśmy na pewnym etapie rozwoju, na wcześniejszych
> etapach pewne sekwencje zostały wyeliminowane. Metodą IV statystycznie
> wprowadzasz do obrotu kombinacje aktualnie obowiązujące, takie do
> których jeszcze nie doszliśmy, oraz takie dawno już wyeliminowane.
Że co?
> Osobnicy wytworzeni na aktualną modłę są dla procesu obojętni. Osobnicy
> ewolucyjnie "do przodu" pojawiają się w niesprzyjającym dla nich
> momencie. Być może ich cechy mają sens ale nie w obecnym środowisku.
Staram się z całej siły domyślić, co ty chciałeś napisać :)
> Jeśli w naszych warunkach nie przetrwają (co bardzo prawdopodobne), ich
> krzyżówka genów zostanie zapamiętana jako już zaistniała i
> wyeliminowana.
Zapamiętana? Przez kogo?
> Przez co drastycznie zmaleją szansę na odrodzenie się tej
> kombinacji w przyszłości, gdy będą dla nich warunki a wręcz potrzeba
> istnienia osobników z takim cechami. Wprowadzając do obrotu kombinacje
> dawno wyeliminowane zmuszasz ewolucję do ponownego "rozprawienia" się z
> nimi, co zatrzymuje nas w rozwoju.
A to, to już całkowity bełkot.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2017-06-08 12:11:03
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niakiFEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 08.06.2017 o 07:29, Kviat pisze:
>> W dniu 2017-06-07 o 21:59, FEniks pisze:
>>> W dniu 07.06.2017 o 19:14, Kviat pisze:
>>>> W dniu 2017-06-07 o 15:35, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Nic. Bo tu nie ma co pytać o konkrety, póki nie ma sposobu na
>>>>> naprawę/wymianę wadliwych genów a vista u chętnych do rodzicielstwa.
>>>>
>>>> No debilka...
>>>> A u poczętych "naturalnie" to niby jest sposób na naprawę/wymianę genów?
>>>
>>> Zaczęłabym od tego, że naturalnie poczęci i całkowicie zdrowi
>>> genetycznie też mogą - zupełnie naturalnie! - począć osobnika
>>> genetycznie wadliwego.
>>
>> I w końcu się czegoś nauczyłaś.
>
> W końcu? Nigdy nie uważałam inaczej.
>
> Co więcej - podejrzewam, że odsetek różnych wad genetycznych u poczętych
> naturalnie przez teoretycznie zdrowych rodziców jest dokładnie taki sam
> jak u poczętych przez IVF. Z
Twoje podejrzenia nie wystarczą. Badania przytocz.
> tą tylko różnicą, że przy naturalnych
> poczęciach z dużymi wadami najczęściej następują spontaniczne
> poronienia, podczas gdy w procedurze IVF pacjentki biorą taką ilość
> hormonów wspomagających, że do poronienia może nie dojść nawet przy
> dużych wadach.
>
No i proszę, sama potrafisz dojść do właściwych wniosków na temat
"dobrodziejstw" in vitro. Może inni zwolennicy tego "dobrodziejstwa" też
dadzą w końcu radę, w najgorszym wypadku kiedy urodzą im się dzieci z
dużymi wadami.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2017-06-08 12:31:59
Temat: Re: Czary za kasę, a nie za drob niakiW dniu 2017-06-08 o 11:49, FEniks pisze:
> W dniu 08.06.2017 o 07:29, Kviat pisze:
>> W dniu 2017-06-07 o 21:59, FEniks pisze:
>>> W dniu 07.06.2017 o 19:14, Kviat pisze:
>>>> W dniu 2017-06-07 o 15:35, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Nic. Bo tu nie ma co pytać o konkrety, póki nie ma sposobu na
>>>>> naprawę/wymianę wadliwych genów a vista u chętnych do rodzicielstwa.
>>>>
>>>> No debilka...
>>>> A u poczętych "naturalnie" to niby jest sposób na naprawę/wymianę
>>>> genów?
>>>
>>> Zaczęłabym od tego, że naturalnie poczęci i całkowicie zdrowi
>>> genetycznie też mogą - zupełnie naturalnie! - począć osobnika
>>> genetycznie wadliwego.
>>
>> I w końcu się czegoś nauczyłaś.
>
> W końcu? Nigdy nie uważałam inaczej.
Aj. Mój błąd. Nie spodziewałem się, że się wetniesz i niezbyt dokładnie
przyjrzałem się nickowi...
Nawet byłem zaskoczony, że ikselka coś takiego napisała :)
Pozdrawiam
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |