Data: 2018-04-12 02:06:46
Temat: Re: Czcimy i uwielbiamy tych, którzy robią rzeczy na pokaz
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<Kviat> wrote:
> "Jest coś pięknego w widoku wielu ubogich, których przyjmuję. Muszą
> cierpieć, jak Chrystus na krzyżu. Świat zyskuje wiele dzięki cierpieniu"
> - te słowa błogosławionej przytaczał dziennikarz Christopher Hitchens.
>
> - Zachwyt nad cierpieniem, bólem, wpatrywanie się w brud, nędzę,
> umieranie i dostrzeganie w tym Jezusa to specyficzna duchowość -
> przyznał prof. Bartoś."
>
Ciekawe, co więc obu panów tak ciągnie do tej ,,specyfiki"?
Ja na ich miejscu, zamiast marnować czas na jej rozpamiętywanie, poszłabym
na imprezkę, a wracając oblałabym moczem jakiś Chrystusowy Krzyż spotkany
po drodze, obrzuciła go puszkami po piwie - i na koniec ,,artystycznie"
obwiesiła męskimi genitaliami. To dopiero byłaby satysfakcja! I nagrody za
artyzm! A jaka niespecyficzna duchowość!
Aż dziw, że się jej tak łatwo wyrzekacie! No takiej satysfakcji! I zamiast
ją w łatwy sposób uzyskać - CIERPICIE od przyglądania się tym, którzy widzą
Chrystusa w ludziach... cierpiących.
Czyzby rodzaj zawiści, panowie - że wasze (jedyne wam jak widać dostępne)
,,cierpienie" świat ma dokładnie w... i nikt się nim nie jara?
Cóż, panowie, ktoś was kiedyś nieźle zrobił w bolo, że wszyscy jesteśmy
Chrystusami. Wy nie. Choć przecież takie wielkie jest to wasze
,,cierpienie".
?
--
XL
|