Data: 2008-04-28 08:57:20
Temat: Re: Czego szukam...
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
...
>>> Niczego nie wynaturzam, lecz cały czas dążę do równowagi stężeń -
>>> ale się środowisko piekli i wyzywa mnie od idiotów, kiedy samo ma
>>> niższe, a często tak się zdarza ;-PPP
>> Dlatego tak się dzieje, ponieważ w odbiorze społecznym Twoje dążenia
>> i samoocena mogą być wirtualne, tzn. istnieją tylko w Twoim i
>> nielicznych indywidualnych paradygmatach. Samouwielbienie nie jest
>> wśród autorytetów uznane za właściwą drogę rozwoju. Lepiej trzymać
>> się poręczy wchodząc po schodach.
> Ja wbiegam, zawsze wbiegam. Schody dla mnie są najgorszym miejscem,
> bo w momencie wchodzenia na stopień wykonuje się zerową pracę z
> powodu zerowego przesunięcia, męcząc się jednak sporo. Więc chcę
> skrócić czas wchodzenia po schodach do minimum, także z tego powodu,
> że na schodach mi się zwyczajnie nudzi. Tak więc schody sa dobrym
> argumentem jedynie w Twoim i nielicznych indywidualnych paradygmatach
> :-)
A jak schodzisz w dół? :)
--
pozdrawiam
michał
|