Data: 2001-02-05 08:16:25
Temat: Re: Czesc !
Od: "Janusz" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Karol" <k...@p...com> napisał w wiadomości
news:959r0l$brb$1@news.tpi.pl...
> > Pozgłoszeniu przez kogoś z rodziny o nadużywaniu przez danego
delikwenta
> > alkoholu zostawał on wzywany do Urzędu Miasta do komórki zajmującej
> > rozwiązywaniem problemów alkoholowych.
>
> Czy musi byc w jakikolwiek sposob (policja, prokuratura opieka
spoleczna)
> udokumentowany alkoholizm delikwenta?
> A jesli sie nie zglosi to czy moze zostac doprowadzony pod przymusem
> jakiejkolwiek kary?
>
> Jezeli sie nie zglosi, to przekazuja sprawe do sądu rodzinnego który
na podstawie zeznań rodziny, sasiadow, policji(jezeli byla np. wzywana
do awantur) wydaje nakaz lub nie przymusowego leczenia. Gdy sie gostek
nie zglosi na leczenie zostaje doprowadzony przez policję.
>
> grupa otwarta ma jakas kontrole nad deliwentem? To znaczy zawsze
wydawalo mi
> sie, ze jest to leczenie zupelnie dobrowolne i nick z grupy nikogo nie
zmusi
> do chodzenia na nia?
>
> Piszac dobrowolnie mialem na mysli bez nakazu sadu. Terapeutka w
grupie otwartej dostaje informacje z U.M ze gosc zdecydowal sie na
leczenie aby uniknac skierowania sprawy do sadu rodzinnego i jezeli
bedzie olewał terapie to sprawa wraca do U.M i dalej do sadu.
Inna sprawa to skuteczność takiego leczenia. Moim zdaniem zmuszanie
kogoś zeby uczeszczal na terapie jezeli ten ktos nie chce sie wyleczyc
jest (delikatnie mowiac) nieracjonalne.
Janusz.
>
|