Data: 2001-05-09 06:39:53
Temat: Re: Czy 100%akceptacji siebie i swiata oslabia chec dzialania?
Od: "thenaturat" <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Jezeli przyjmiemy postawe calkowitej akceptacji wobec siebie i
>swiata,zakladajac ze to co nam sie przydarza jest w danym momencie dla nas
>doskonale i zawsze ukrywa w sobie pewne mozliwosci rozwoju, ktore nalezy
>jedynie dostrzec i wykorzystac, a jezeli nawet robimy cos zlego nalezy ten
>fakt zakceptowac i wyciagnac wnioski, a nie obarczac sie wina (skracam i
>upraszczam) to czy w pewnym momencie nie dotrzemy do punktu w ktorym
>jakiekolwiek dzialanie przestaje miec sens, bo cokolwiek sie nie wydarzy
>jest ok.?
Słuszne spostrzeżenie, mnie też coć podobnego dosięgło. Też wyciągnęłem
podobne wnioski:).
U mnie była taka wersja: Cały czas spadam na same dno, praktycznie już dawno
powinienem o nie walnąć łbem, ale ponieważ mam wyjątkowe szczęście (głupi ma
szczęście;), ciągle wszystko się świetnie układa. I mam jeszcze wspanialsze
plany i jestem przekonany, że uda mi się osiągnąć to co sobie zakładam. I
ciągle myślę pozytywnie... itd. Wiem, że to nieskromnie brzmi, jednak w
życiu tak się nie "chwale". Kiepska sprawa :(, nie polecam.
Czas się kiedyś obudzić...
Pawel
|