A co do Pani Senyszyn, to łapki mi opadły - straciłam dla niej szacunek. Jakoś do tej pory myślałam, że to mądra kobieta. A tu paplała byle więcej, nie słuchała nikogo. Tak jakby doszła do wniosku, że już niczego nie może się od innych nauczyć. M.
Zobacz także